Logo Przewdonik Katolicki

Potrzebny dyskomfort

Weronika Frąckiewicz
Samotność we wspólnocie jest leczona obecnością, rozmową, modlitwą i śmiechem | fot. Archiwum Drabina Jakubowa

Idealny przepis na dobrą integrację nie istnieje. Wydarza się ona w działaniu i wzajemnej akceptacji.

W świecie wirtualnym wystarczy: unfollow. Jedno kliknięcie i przestajemy obserwować kogoś, kto nie jest w naszej bańce poglądowej, ma inny punkt widzenia, nie podoba nam się jego sposób mówienia, jest za gruby, za chudy, niegustownie ubrany, ma czerwone włosy. Metodycznie, acz zazwyczaj nieświadomie, poszukujemy ludzi, przy których czujemy się komfortowo, a tych, którzy wywołują w nas z jakichkolwiek powodów dyskomfort, usuwamy z grona znajomych. W świecie offline posługujemy się bardziej wyrafinowanymi metodami unikania kontaktu z niewygodnymi dla nas ludźmi: nie odbieramy telefonów, przechodzimy na drugą stronę ulicy, odwracamy głowę, traktujemy jak powietrze. Ucieczka przed dyskomfortem relacyjnym ma swoje odbicie zarówno w mikroskali, wśród osób, które znamy osobiście, jak i w szerokim kontekście społecznym. Obserwując od lat nieudolne próby integracji w naszym społeczeństwie, zarówno na poziomie edukacji, jak i wzajemnego funkcjonowania w przestrzeni publicznej, to właśnie niezgoda na odczuwanie dyskomfortu związanego z innością wyłania się jako główna przyczyna niepowodzeń w tej przestrzeni.

Pełna treść artykułu w Przewodniku Katolickim 23/2025, na stronie dostępna od 03.07.2025

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki