Śmierci nie boi się chyba tylko ten, kto nie rozumie, czym ona jest, albo ktoś, kto z uwagi na chorobę i przygniatające cierpienie pogodził się z własnym odchodzeniem. Obawa przed umieraniem jest czymś powszechnym i naturalnym – czasami bywa jednak tak silna, że z powodu tego lęku nie jesteśmy w stanie w pełni przeżywać własnego życia.
Lęk, który obezwładnia
Zdecydowana większość osób, które boją się śmierci, nie otrzymałaby diagnozy tanatofobii. Lęk przed śmiercią jest niejako nieodzownym towarzyszem naszego instynktu samozachowawczego – silnego i trwałego dążenia do tego, by przetrwać i chronić się przed niebezpieczeństwem. Jednak tym, co różni naturalny, występujący niemal u wszystkich ludzi niepokój związany ze świadomością własnej śmiertelności, oraz patologiczną, destrukcyjną obawę przed umieraniem, jest natężenie tego lęku i jego wpływ na funkcjonowanie osoby.
Pełna treść artykułu w Przewodniku Katolickim 44/2024, na stronie dostępna od 28.11.2024