Od niemal trzech miesięcy na nowego biskupa czeka Kraków. Abp Marek Jędraszewski w lipcu ukończył 75 lat i zgodnie z prawem kanonicznym złożył rezygnację z urzędu. Podobnie uczynił metropolita poznański. Abp Stanisław Gądecki osiągnął wiek emerytalny 19 października. Obaj pełnią urząd do czasu wyboru następcy. 1 lutego 2025 roku zwolni się też stolica biskupia w Warszawie. Kard. Kazimierz Nycz już kilka miesięcy temu poinformował, że złożył w związku z tym rezygnację na ręce papieża.
Zasadniczo wybór biskupa w Kościele rzymskokatolickim to procedura, w której kluczową rolę odgrywa nuncjusz apostolski i Dykasteria ds. Biskupów, po zasięgnięciu opinii przewodniczącego lokalnego episkopatu, metropolitów, części duchowieństwa czy nawet osób świeckich. Jest to proces skomplikowany i objęty tajemnicą papieską. O szczegółach wyboru biskupa pisze Monika Białkowska.
Kiedy Kościoły lokalne w Polsce czekają na nowych biskupów diecezjalnych, z synodu obradującego w Watykanie płynie apel o bardziej synodalny ich wybór, co w konsekwencji oznacza większy udział świeckich. Jest to postulat Grupy Studyjnej nr 7, przedstawiony na początku tegorocznej sesji synodalnej. W zaprezentowanym dokumencie znajdujemy pomysł: „pod koniec tego rozeznawania, na przykład, Kościół lokalny mógłby zostać wezwany do sporządzenia profilu biskupa, jakiego czuje, że potrzebuje”.
Co ciekawe, te idee i postulaty są gdzieniegdzie praktykowane w Kościele. W szwajcarskiej diecezji St. Gallen, erygowanej w 1847 roku przez Piusa IX, stosunkowo niewielkiej, bo liczącej około 240 tys. wiernych i 80 duchownych, z czego niemal połowę stanowi duchowieństwo zakonne, rola papieża sprowadza się de facto do ogłoszenia nowego biskupa.
Na początku procesu jest ankieta, w której udział mogą wziąć również świeccy, ale nie indywidualnie, a należąc do wspólnot parafialnych lub innych organizacji kościelnych. Zawiera ona pytania dotyczące przyszłego biskupa – nie chodzi jednak o personalia, a o to, jakie cechy musi mieć nowy biskup, aby mógł się dobrze komunikować ze współczesnymi mu ludźmi, jakie są wyzwania duszpasterskie dla Kościoła lokalnego, jego potrzeby i trudności. Na przeprowadzenie ankiety są trzy tygodnie. Po upływie tego czasu kapituła katedralna przedkłada listę sześciu kandydatów nuncjuszowi apostolskiemu, a ten przesyła ją do Watykanu. Na liście kandydatów mogą się znaleźć tylko duchowni inkardynowani w diecezji St. Gallen. Watykan sprawdza kandydatów i odsyła listę przez nuncjusza. Następnie nad listą debatuje tzw. parlament kościelny, w skład którego wchodzą świeccy kantonu St. Gallen. Parlament ma prawo wykreślić z listy trzech kandydatów. Po tej procedurze wyboru dokonuje 13-osobowa kapituła katedralna, a papież ogłasza nowego biskupa ordynariusza.
Ta procedura właśnie trwa, ponieważ urzędujący od 2006 roku bp Markus Büchel osiągnął 9 sierpnia wiek emerytalny.
W Niemczech z kolei w 15 z 27 diecezji obowiązuje konkordat pruski zawarty ze Stolicą Apostolską w 1929 roku, a przyjęty po II wojnie światowej przez diecezje z byłego państwa pruskiego, które znalazły się w granicach RFN, a po zjednoczeniu także z terenów byłego NRD. Tu procedura wyboru biskupa wygląda następująco: najpierw kapituła katedralna tworzy listę kandydatów, z której papież wybiera trzech, a następnie z tych trzech kanonicy wybierają nowego biskupa, którego papież zatwierdza, jeśli władze państwowe nie mają zastrzeżeń. Dotychczas kapituły nieformalnie konsultowały się ze świeckimi, jednak w ramach niemieckiej drogi synodalnej powstał postulat sformalizowania tej konsultacji i tak w Padeborn, po ustąpieniu w październiku 2022 r.
abp. Hansa-Josefa Beckera, oprócz 14 kanoników utworzono grupę 14 świeckich, którzy razem z kapitułą katedralną sporządzili listę kandydatów. Co ciekawe, Watykan nie zgodził się na dalszy udział świeckich w procedurze. Podobnie w diecezji Osnabrück, po rezygnacji w marcu ubiegłego roku bp. Franza-Josefa Bodego dziewięcioosobowa kapituła katedralna poprosiła Radę Katolicką o wskazanie dziewięciu świeckich, których udział w wyborach biskupa miałby polegać na stworzeniu osobistego profilu przyszłego biskupa i wymianie pomysłów na temat konkretnych nazwisk.
Wydaje się, że synod jest kolejną próbą po Soborze Watykańskim II uruchomienia procesu oddawania Kościoła świeckim, czyniąc ich na powrót prawdziwie podmiotem Kościoła.