Logo Przewdonik Katolicki

Najtrudniejsza konfrontacja

Michał Paluch OP
fot. Unsplash

Czy potrafię patrzeć na śmierć przez pryzmat zwycięstwa nad nią Chrystusa? Czy mam odwagę zaryzykować udział w Jego drodze, obejmującej umieranie?

Ostatnie dwa lata nauczyły nas, że maksyma si vis pacem, para bellum (jeśli chcesz pokoju, przygotowuj się do wojny) ma, niestety (!), w sobie wiele zdroworozsądkowej mądrości, której wciąż brakuje Europejczykom. Przypominana nam tym razem Ewangelia chce skonfrontować nas z nieco podobną do niej zasadą, która jednak prowadzi nas dużo dalej niż zdrowy rozsądek – otwiera przed nami nadprzyrodzoną mądrość. Zasada ta głosi: jeśli chcesz dobrze żyć, ucz się w Chrystusie umierać.
Prawo pszenicznego ziarna: „Jeśli ziarno pszenicy, wpadłszy w ziemię, nie obumrze, zostanie samo jedno, ale jeśli obumrze, przynosi plon obfity”, jest jednym z najważniejszych streszczeń istoty chrześcijańskiego życia. Opisuje zwięźle sedno Bożego – paschalnego – planu zbawienia, który wielekroć ujawniał się w biblijnych opowieściach: do życia, które jest Bożym darem, dochodzi się przez kryzys i wielkoduszną nań odpowiedź. Kryzys ten może być albo unicestwieniem naszych wyobrażeń, na czym polega spełnianie Bożych obietnic (historia Abrahama), albo rzeczywistym zagrożeniem życia, które prowadzi na próg śmierci (historia sprzedanego w niewolę Józefa, niewola babilońska wspólnoty Izraela, historie Jonasza czy Hioba). Odważne uniesienie perspektywy swego doczesnego końca i złożenie swej nadziei w Bogu prowadzi do odnalezienia nowej jakości życia: pełniejszego wzięcia odpowiedzialności za siebie i innych, dorośnięcia do uczynienia z siebie daru, głębi w naszych relacjach z Bogiem i najbliższymi.
Święty Justyn (II wiek) zachęcał sobie współczesnych, by zaryzykować podjęcie ewangelicznej drogi, proponując eksperyment myślowy: „powiedzmy, że jesteście zgoła inni oraz że inne pochodzenie wasze; gdyby wówczas ktoś wam pokazał ludzkie nasienie i obok tego obraz człowieka, a potem mówił i zaręczał, że to z tamtego powstaje, czyżbyście uwierzyli, nie widząc na własne oczy, jak się to dzieje? Nie. I nikt nie śmiałby twierdzić inaczej. Otóż tak samo, ponieważ nie widzieliście jeszcze człowieka zmartwychwstałego, jesteście niedowiarkami”. I odradzająca się natura, i świadectwo apostołów – tych, którzy widzieli Zmartwychwstałego – mają pomagać nam w zmierzeniu się ze śmiercią w ewangeliczny sposób.
 

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki