Istnieje olbrzymi świat pokusy, fantastycznie zorganizowany, istnieje cały program kuszenia człowieka. Wiemy, jak program ateistyczny jest kuszeniem człowieka w wierze, jak program seksualistyczny i naturalistyczny jest kuszeniem człowieka w jego przyrodzonych uczuciach i sprawnościach, jak program wielkiej pychy świata jest kuszeniem człowieka w jego słabej woli. Są to olbrzymie programy, z którymi mamy do czynienia. Tu już nie idzie o taki czy inny sukces ekonomiczny, ale za cenę chleba organizuje się niekiedy pokusę przeciwko człowiekowi. Jakże więc bardzo potrzeba modlitwy, prawdziwie apostolskiej, za ludzi żyjących bez Boga, w niewoli niewiary, za tych, co albo nie wierzą, albo muszą nie wierzyć, albo też udają niewierzących.
Ale szczególnej modlitwy potrzeba tym, którzy uważają się za nieprzyjaciół Boga i Kościoła. Podkreślam: „uważają się”, bo sami tak o sobie mówią. Bóg natomiast nadal do nich mówi: „Wy, przyjaciele moi!”. W modlitwie za nich mamy zapewnioną skuteczność, gdyż sam Bóg stoi w niej po naszej stronie.
Chryste, przecież Ty nawet Judasza nazwałeś przyjacielem swoim! Prosimy Cię za tych, którzy pogrążeni są w niewierze, organizują niewiarę i walkę z Kościołem! Prosimy Cię za prześladowców religii, za bluźnierców i gorszycieli, za ludzi żyjących w nienawiści. Prosimy Cię za nich, bo oni są najbiedniejsi i potrzebują szczególnej naszej pomocy.
---
Książkę można kupić tutaj
Fragment pochodzi z książki
Ojcze nasz. Niech Modlitwa Pańska stanie się naszym chlebem powszednim,
Wydawnictwo Świętego Wojciecha 2020