Logo Przewdonik Katolicki

Lewiatana nie będzie

Weronika Frąckiewicz
Pokaz sztucznych ogni w sylwestra w porcie Sydney, 31 grudnia 2015 r. Fot. Brendon Thorne/Getty Images

Przez wieki różnie podchodzono do obchodów ostatniego dnia roku i rozpoczęcia nowego, a ludy i narody wypracowały sobie mniej lub bardziej wyjątkowe sposoby świętowania. Zapraszamy na sylwestrową podróż dookoła świata.

Odznaczał się rozległą wiedzą, był inteligentny i bystry. Potępiał nepotyzm, dążył do wzmocnienia celibatu, a także zjednoczenia państw europejskich na kształt Imperium Rzymskiego pod dowództwem Ottona III. Studiował m.in. arytmetykę, geometrię, astronomię i mechanikę, a także specjalizował się w logice formalnej. Papież Sylwester II tak bardzo wyróżniał się spośród sobie współczesnych, że duża część historii z jego życia przypomina ,,opowieści z mchu i paproci”. Jego wszechstronność tłumaczono kontaktami z mocami nieczystymi i w związku z tym upatrywano w nim tego, który uwolni z podziemi Lewiatana – potwora terroryzującego Rzym i wedle legendy zamkniętego tam wcześniej przez papieża Sylwestra I. Wyobraźnię ludzi ówczesnej epoki pobudzał fakt przełomowej daty 999 i 1000 roku. Legenda głosi, że ludzie tak się ucieszyli, że Lewiatan się nie pojawił, iż zaczęli hucznie obchodzić dzień i noc przełomu roku.

Pierwsi i ostatni
Kiribati, Tonga, Wyspy Salomona i Wyspy Bożego Narodzenia oprócz egzotycznych nazw mogą poszczycić się pierwszeństwem w obchodach ostatniego dnia roku i wejściem w nowy. Wyprzedzają nas o całe trzynaście godzin. Jako ostatni na świecie, bo o godzinie 11.00 czasu polskiego, nowy rok powitają mieszkańcy Hawajów. Przez wieki różnie podchodzono do obchodów tego dnia. Z uwagi na to, że dotyczy on ludzi na całej kuli ziemskiej, niezależnie od warunków ekologicznych czy ekonomicznych, różne ludy i narody wypracowały sobie mniej lub bardziej wyjątkowy sposób świętowania ostatniego dnia roku.

Stare meble i winogrona
Będąc turystą, który w ostatni dzień starego roku korzysta z uroków Johannesburga w RPA, trzeba wykazać się niezwykłą ostrożnością. Jej brak można przypłacić w najlepszych okolicznościach guzem. Tradycją końca roku jest pozbywanie się starych mebli, aby zastąpić je nowymi. Usunięcie ich oficjalną drogą przez drzwi nie jest w dobrym guście, gdyż według wierzeń tylko wyrzucanie ich przez okno może zapewnić pomyślność w nowym roku. Również w Turcji w sylwestrową noc wyrzuca się coś przez okno. Jednak tam turyści nie muszą się aż tak obawiać przechodzenia pod okiennicami, gdyż co najwyżej mogą zostać poplamieni sokiem z granatów wyrzucanych, zgodnie z tradycją, z okien. Na szczęście tych, których nazwa oznacza owoc.
Widok człowieka ciągnącego ze sobą walizkę w ostatni dzień roku nie powinien dziwić nikogo w Hiszpanii i części z krajów Ameryki Południowej. Spacer z walizką po ulicy, wokół swego domu lub w jego wnętrzu, w zależności od kraju, ma zapewnić rok pełen podróży lub nowych doznań w różnorodnych strefach życia. Walizka koniecznie musi być pusta. Nie jest to jedyny zwyczaj sylwestrowy w krajach hiszpańskojęzycznych. Powszechnym jest spożycie w noc pożegnania starego roku dwunastu kulek winogrona. Tradycja ta narodziła się w XIX w. w Hiszpanii. Dwanaście kulek symbolizuje nie tylko każde uderzenie zegara wybijającego nowy rok, ale również dwanaście kolejnych miesięcy. Jedna z interpretacji tego zwyczaju mówi o tym, że kluczowy jest smak winogron. Liczba słodkich, przyjemnych w smaku kulek zwiastuje miesiące dobre, te cierpkie lub kwaśne mają przygotować konsumenta na niełatwe okresy nadchodzącego roku. Zwyczaj ten przechodzi ostatnimi czasy renesans, nie tylko w krajach, w których jest wieloletnią tradycją. Za sprawą TikToka i filmików publikowanych w sylwestra dociera do coraz większej liczby osób i chętnie jest powielany.

Niedźwiedź nie śpi
Na dalekiej Syberii, pośród mrozu i lodu, praktykuje się zwyczaj, który ma symbolizować nowość w nadchodzącym roku. Grupa nurków wykuwa przerębel w Bajkale, a następnie na jego dnie sadzi zabrane ze sobą młode drzewko. Co ciekawe zaangażowani w wydarzenie są nie tylko profesjonalni nurkowie, ale również ci, którzy pod wodę schodzą po raz pierwszy. Podobna tradycja odbywa się także w korycie jednej z większych syberyjskich rzek, Leny. W Ułan-Ude, stolicy leżącej niedaleko Bajkału Buriacji, Nowy Rok świętuje się dwa razy. Pierwszy według kalendarza zachodniego, a drugi według tradycji buddyjskiej i szamańskiej, zgodnie z kalendarzem lunarnym, pod koniec lutego.
Brazylijczycy szczęście i pokój w nadchodzącym roku upatrują w białych ubraniach, które wkładają tego dnia. Tradycja ta wywodzi się od afrykańskich przodków i wierzeń szamańskich. Do stroju dużą wagę przywiązują również Rumuni. Robią to jednak w sposób dość niekonwencjonalny, gdyż ubierają się w niedźwiedzie skóry i futra i tak wystrojeni chodzą od domu do domu. Według legendy, gdy w noc sylwestrową do czyjegoś domu zawita niedźwiedź, przyniesie mu szczęście, zdrowie i dobrobyt.

Święto ognia
Wyjątkowymi obchodami odejścia starego i przyjścia nowego roku wyróżniają się Szkoci. Dzień ten nazywany jest Hogmanay, co oznacza ni mniej, ni więcej tylko ostatni dzień roku. Motywem przewodnim Hogmanay jest ogień, który symbolizuje oczyszczenie i według wierzeń ma moc przeganiania złych duchów. Obchody tego dnia sięgają czasów wikingów. W Edynburgu tego dnia pali się łódź, specjalnie przygotowaną z tej okazji. Jedną z najstarszych tradycji jest first-footing, czyli pierwsze przybycie. Pomyślność gospodarza zależy od tego, kto pierwszy przejdzie przez próg jego domu po północy w Nowy Rok. Najlepiej jeśli będzie to wysoki brunet, gdyż jasnowłosy mężczyzna kojarzy się z wikingiem, który nie był mile widzianym gościem. Według wierzeń pecha przynoszą również kobiety.

Na bogato
Nowy Jork lubuje się w obfitości. Sylwester obchodzony jest tam spektakularnie. Centrum wydarzeń jest Manhattan. Przy Times Square sylwester odbywa się od 1904 r., z przerwą w 1942 i 1943 r. Najsłynniejszą tradycją tego wydarzenia jest New Year’s Eve Times Square Ball Drop, która swoją premierę miała w 1907 r. Ball Drop to wielka podświetlana kula, która zjeżdża po maszcie flagowym w dół podczas odliczania ostatnich dziesięciu sekund przed północą. W obchodach nowojorskiego sylwestra biorą udział setki tysięcy osób, a niektóre statystki podają, że liczba gromadzących się osób sięga miliona. Tych, którzy śledzą transmisję przez telewizję czy internet, jest znacznie więcej. O północy wystrzelane jest konfetti, które spada na tłum ludzi wiwatujących i składających sobie życzenia. Dwadzieścia minut później Times Sqaure zaczyna pustoszeć, a świętujący nowy rok ludzie przenoszą się do pobliskich restauracji lub kawiarni.

Łyżka dziegciu
Mimo wielu tradycji obchody sylwestra wydają się w swej formie dość liberalne, dając każdemu możliwość spędzania przełomu roku w dowolny sposób. Jest jednak pewna łyżka dziegciu w tej „sylwestrowej beczce miodu”. To fajerwerki, które towarzyszą nie tylko opisanym wyżej zwyczajom, ale nierzadko są gwoździem programu podczas obchodów bardziej kameralnych, na wielkomiejskich podwórkach czy w wiejskich remizach strażackich. 31 grudnia i 1 stycznia to jedyne dni w roku, w których polskie prawo zezwala na używanie wyrobów pirotechnicznych w miejscach publicznych. Warto jednak pamiętać o ludziach i zwierzętach, u których huk petardy nie tylko powoduje dyskomfort, ale nierzadko zagraża ich zdrowiu czy życiu. Są wśród nich chociażby osoby ze spektrum autyzmu, ludzie borykający się z atakami paniki, psy czy ptaki. Dzisiejsze możliwości pozwalają nam na cieszenie się fajerwerkami (np. takimi o obniżonym poziomie hałasu) przy jednoczesnym szacunku dla drugiego człowieka i uważnością na otaczającą nas przyrodę.
 

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki