Logo Przewdonik Katolicki

Realista w kraju idealizmu

Paweł Stachowiak
Henry Kissinger przyjmuje poczęstunek od chińskiego premiera Zhou Enlaia podczas bankietu w Pekinie w 1973 r. fot. Gettyimages

Henry Kissinger dożył niemal 101 lat. Żaden polityk i uczony nie miał tej głębi doświadczenia świata. Pisał głębokie analizy historyczne i politologiczne, a jako długoletni sekretarz stanu przewodził amerykańskiej dyplomacji. Krytykowało go wielu, słuchał każdy.

Wczesna biografia Henry’ego Kissingera jest typowa dla wielu niemieckich Żydów, którzy w obliczu narastającej grozy nazizmu znaleźli miejsce w Ameryce. W 1938 r. rodzina Kissingerów z Fuerth wyjechała z Niemiec, niemal w ostatniej chwili, gdy było to jeszcze możliwe. W Nowym Jorku młody Henry podjął pracę w fabryce pędzli, a później kontynuował naukę w City College of New York, planując zostać księgowym. W 1943 r. otrzymał amerykańskie obywatelstwo i niedługo później został powołany do armii, aby w jej szeregach walczyć w II wojnie światowej. Ze względu na biegłą znajomość języka niemieckiego (akcent pozostał mu do końca życia), przydzielono go do wywiadu 84 Dywizji Piechoty.
Pomimo iż był jedynie szeregowcem, szybko powierzono mu bardzo odpowiedzialne zadania: został mianowany kierownikiem administracji miasta Krefeld, później odpowiadał za denazyfikację w jednym z powiatów w Bawarii. Chociaż posiadał władzę absolutną i uprawnienia do aresztowań, Kissinger dbał o to, aby pod jego dowództwem nie dochodziło do nadużyć wobec miejscowej ludności. Mimo że zaledwie przed ośmioma laty opuścił Niemcy, był już Amerykaninem, wiążącym swoje losy z USA i całkowicie temu krajowi oddanym.
„Henry Kissinger wrócił do swoich rodzinnych stron w Bawarii, najpierw jako żołnierz służący w kontrwywiadzie Armii Stanów Zjednoczonych, potem jako znany uczony o międzynarodowych powiązaniach, a ostatecznie jako czołowy polityk swojej epoki. Nie wrócił jednak jako Niemiec, lecz jako Amerykanin. Odkąd wraz z pojawieniem się w Nowym Jorku odkrył, że wcale nie musi przechodzić na drugą stronę ulicy, aby nie zostać pobitym przez nieżydowskich chłopców, bardzo chciał, aby go uważano za Amerykanina” – pisał jego biograf Walter Isaacson.

Teoria i praktyka
Jeszcze w trakcie II wojny światowej Henry Kissinger porzucił plany zostania księgowym i zdecydował, że chce zostać pracownikiem naukowym skupiającym się na historii politycznej. Po powrocie z Europy w 1947 r. został przyjęty na Uniwersytet Harvarda, gdzie ukończył studia z zakresu nauk politycznych z oceną summa cum laude. W opublikowanej w 1957 r. pracy doktorskiej Świat przywrócony. Metternich, Castlereagh i zagadnienie pokoju 1812–1822 (po polsku wydana dopiero w 2022 r.) badał i analizował wysiłki austriackiego dyplomaty Klemensa von Metternicha na rzecz przywrócenia prawowitego porządku międzynarodowego w Europie po wojnach napoleońskich. Metternich wywarł znaczący wpływ na późniejsze prowadzenie polityki zagranicznej przez Henry’ego Kissingera, przede wszystkim przez swoje stanowcze przekonanie, że nawet głęboko wadliwy porządek świata jest lepszy od rewolucji i chaosu.
Chcąc mieć większy wpływ na politykę zagraniczną Stanów Zjednoczonych, Henry Kissinger został doradcą ds. polityki zagranicznej podczas kampanii prezydenckich Nelsona Rockefellera, wspierając jego starania o nominację Partii Republikańskiej w latach 1960, 1964 i 1968. W latach 1961–1968, oprócz wykładania na Uniwersytecie Harvarda, był specjalnym doradcą prezydentów Johna F. Kennedy’ego i Lyndona B. Johnsona w sprawach polityki zagranicznej. W 1969 r. porzucił pracę naukową i objął funkcję doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego, którą pełnił do 1975, ponadto w latach 1973–1977 sprawował też urząd sekretarza stanu – oba stanowiska piastował najpierw w administracji prezydenta Richarda Nixona, a później Geralda Forda. Ten czas zdecydował o jego znaczeniu w historii. Znakomity uczony i analityk zyskał szansę wykorzystania swej wiedzy w kształtowaniu polityki mocarstwa, demiurg zastąpił recenzenta.

Największe osiągnięcia
Nie ma tutaj miejsca na dokładniejsze przedstawienie działań Kissingera jako szefa dyplomacji USA, wymieńmy zatem najważniejsze jego dokonania. W 1973 r. doprowadził do porozumienia o zawieszeniu broni, kończącego bezpośrednie zaangażowanie Stanów Zjednoczonych w konflikt wietnamski. Otrzymał za to Pokojową Nagrodę Nobla. Stało się to przedmiotem rozlicznych kontrowersji, ponieważ Kissinger był oskarżany o planowanie tajnych nalotów bombowych na Kambodżę, które zaowocowały tysiącami ofiar i destabilizacją kraju.
Jednym z największych dokonań sekretarza stanu było zainicjowanie kontaktów amerykańsko-chińskich, co zaowocowało wizytą prezydenta Richarda Nixona w Pekinie w 1972 r. i podpisaniem porozumienia normalizującego stosunki między oboma krajami.
Kissinger odegrał także kluczową rolę w doprowadzeniu do tzw. odprężenia w relacjach między Stanami Zjednoczonymi a Związkiem Radzieckim na początku lat 70. W 1972 r. negocjował I traktat o ograniczeniu zbrojeń strategicznych SALT I i traktat przeciwko systemom antybalistycznym ABMT, pomagając załagodzić napięcia między dwoma supermocarstwami. Kiedy „odprężenie” było zagrożone wskutek wybuchu w październiku 1973 r. wojny Jom Kipur między Izraelem (sojusznikiem USA) a Egiptem (sojusznikiem ZSRR), Kissinger okazał się mieć decydujący wpływ na kierowanie wysiłkami dyplomatycznymi w celu zapobieżenia eskalacji wojny w globalną konfrontację.
Henry Kissinger ustąpił ze stanowiska sekretarza stanu po zakończeniu kadencji administracji Geralda Forda w 1977 r., jednak wciąż odgrywał znaczącą rolę w amerykańskiej polityce zagranicznej. Publikował, komentował, doradzał kolejnym prezydentom. Jego głos nigdy nie był lekceważony.

Liczy się równowaga sił
Jakie idee i priorytety kierowały tym wybitnym uczonym i mężem stanu? Jaką wizję świata i stosunków międzynarodowych propagował, co uważał za istotę ładu międzynarodowego? Od wielu lat w swoich kolejnych dziełach poszukiwał odpowiedzi na fundamentalne pytanie: na jakich podstawach powinien opierać się trwały i skuteczny system międzynarodowego bezpieczeństwa. Był realistą i wyznawcą doktryny międzynarodowej równowagi sił. Właśnie dlatego tak ważna była dla niego tradycja kongresu wiedeńskiego i twórców porządku międzynarodowego podówczas wypracowanego – Klemensa Metternicha i Roberta Stewarta Castlereagh. Państwo, wedle tej doktryny, nie kieruje się żadną misją szerzenia określonego systemu wartości, ale realizuje swoje interesy, które mają zapewnić mu bezpieczeństwo. Kissinger uważał, iż tylko współpraca państw szanujących suwerenność i realistycznie oceniających własne możliwości może zapewnić stabilizację.
Oparta na demokratycznym idealizmie polityka Wilsona, Reagana i Busha budziła w nim obawy, że opieranie polityki na ideałach zamiast na interesie może sprawić, iż inni będą postrzegać kraj jako nieprzewidywalny. Nie było to stanowisko typowe dla polityki amerykańskiej, która nader optymistycznie (tak było choćby w Iraku i Afganistanie) zakładała, iż liberalna demokracja jest uniwersalnym modelem dla wszystkich państw, społeczeństw i kultur. „Nie było jeszcze takiego narodu – pisał w Dyplomacji, swoim opus magnum – który by opierał roszczenia do międzynarodowego przywództwa na altruizmie”.
Nie zawsze potrafił w swej polityce powściągnąć skłonności do prowadzenia działań zakulisowych i tajnych, zarzucano mu, że ulegał bismarckowskiej wizji ukrywania praktyki „robienia polityki”. Pozostała po nim jednak tradycja politycznej rozwagi i ostrożności, chłodnej analizy faktów, które niekiedy wydawać się mogły cynizmem. Tak było choćby w ostatnim czasie – po agresji rosyjskiej na Ukrainę.
Wraz ze śmiercią Kissingera świat polityki traci jednak ważny i słuchany głos rozsądku. Zacytujmy na koniec pytania Waltera Isaacsona, skierowane do amerykańskich elit politycznych: „Czy nie za bardzo opieramy się na idealizmie? Nie przydałoby się nam trochę więcej kissingerowskiego realizmu i subtelności? Może naszemu narodowi i jego podejściu do spraw międzynarodowych, polegającemu na fanatycznym szerzeniu wolności i napędzanemu poczuciem obowiązku propagowania wartości etycznych, dobrze zrobiłaby otrzeźwiająca doza ostrożności, pragmatyzmu, realizmu, chłodnej kalkulacji interesów i tradycyjnego konserwatyzmu?”.
 

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki