Miniony wrzesień był wyjątkowy. Mnóstwo słońca, w dzień bardzo ciepło, a nawet upalnie, a do tego ciepłe noce i mało okresów deszczowych. Można powiedzieć, że wymarzona pogoda jak na koniec lata. Jednak to, co cieszy korzystających z wypoczynku, niekoniecznie jest dobre dla przyrody i klimatu, czyli dla przyszłości nas wszystkich.
Nawet na Śnieżce ciepło
– Do 19 września anomalia temperatury powietrza w Polsce wynosiła +3,6°C (względem warunków wieloletnich 1991–2020), czyli średnia temperatura powietrza w Polsce w tegorocznym wrześniu, jak do tej pory, wynosi aż 17,4°C – mówi dr Michał Marosz z Zakładu Klimatologii i Meteorologii IMGW-PIB. – Analizując prognozy pogody do końca września i dostępne wiarygodne dane pomiarowe od 1951 r., można stwierdzić, iż będzie to najcieplejszy wrzesień od co najmniej 73 lat. Natomiast weryfikacja hipotezy, że będzie to najcieplejszy wrzesień w historii pomiarów instrumentalnych w Polsce, wymaga bardziej szczegółowych analiz.
Dodatnią anomalią meteorolodzy nazywają panujące w minionym miesiącu wyjątkowo wysokie temperatury. „Z analizy danych pomiarowych ze stacji synoptycznych wynika, że tegoroczny wrzesień można uznać za miesiąc ekstremalnie ciepły termicznie, ze średnią obszarową anomalią względem warunków wieloletnich (1991–2020) wynoszącą aż 3,6 stopnia na plusie” – to fragment komunikatu zamieszczonego w internecie przez Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej podsumowującego dwie trzecie miesiąca.
Z wyliczeń meteorologów wynika, że najniższe anomalie wystąpiły przede wszystkim na południowym wschodzie (z wartością 2,6°C na plusie w Nowym Sączu i na Helu). W pozostałej części kraju anomalie powoli zbliżały się do 4°C. Jak ustalili badacze, najwyższą wartość anomalii notowano w jednym z najchłodniejszych miejsc w Polsce, a mianowicie na Śnieżce. Jest to obecnie o 4,7°C więcej niż średnia z wielolecia.
Powietrze znad zwrotnika
Dotychczas rekordowo ciepłe wrześnie odnotowano w 1999 i 2006 r., kiedy średnia temperatura wyniosła 16°C. Najchłodniejszy od początku drugiej połowy XX w. był wrzesień 1996 r., kiedy średnia obszarowa temperatura powietrza wyniosła tylko 10,4°C.
Pogoda w Polsce jest kształtowana przez różne czynniki, bywa nieprzewidywalna i dynamiczna. Dzieje się to choćby ze względu na fakt, że napływają do nas różne masy powietrza: od arktycznego z północy po gorące, zwrotnikowe z południa. W tym roku we wrześniu częściej doświadczaliśmy napływu ciepłego powietrza z południa.
W doniesieniach medialnych pojawiają się wzmianki, iż jednym z powodów długotrwałych okresów ciepła w tym roku jest wpływ El Niño, jednak specjaliści przestrzegają przed taką interpretacją. – Trudno bez szczegółowych badań wskazywać na związek tegorocznego ekstremalnie ciepłego września w Polsce ze zjawiskiem El Niño, w czasie którego na rozległym obszarze Pacyfiku pojawia się obszar znacznie cieplejszej niż zwykle wody, która staje się źródłem olbrzymiej ilości ciepła i wilgoci przekazywanej do atmosfery – podkreśla dr Michał Marosz. – Natomiast pewne jest, że średnie tempo wzrostu temperatury powietrza w Polsce we wrześniu wynosi 0,2°C na 10 lat.
Dane z całej Polski
Przekazywane prognozy pogody, ostrzeżenia meteorologiczne i hydrologiczne, a także reporty dotyczące klimatu nie biorą się znikąd. Systematyczne obserwacje pogody i zbieranie danych ma już wielowiekową historię. Istnieje kilkanaście serii pomiarowych z miast europejskich zapoczątkowanych w XVIII w., m.in. z Uppsali, Padwy, Mediolanu i Sztokholmu. Za najdłuższą serię pomiarową na świecie uznaje się prowadzone od 1659 r. instrumentalne pomiary temperatury powietrza w kilku miastach środkowej Anglii.
W Polsce począwszy od 1792 r. pomiary prowadzone były w Krakowie, w obserwatorium założonym przez Jędrzeja Śniadeckiego. W Warszawie seria pomiarowa istnieje od 1779 r. W kolejnych latach dane pomiarowe zaczęto zbierać także w innych miejscowościach. Należy także wspomnieć, że obserwacje pogody i zapiski prowadzone były na ziemiach polskich znacznie wcześniej, jednak nie są to bezpośrednie dane pomiarowe, a opisy pogody i panujących zjawisk.
Obecnie w Polsce sieć pomiarowa to 57 stacji synoptycznych oraz kilkaset stacji niższych rzędów, np. klimatycznych czy też posterunków opadowych, prowadzących nieustanne obserwacje zjawisk atmosferycznych oraz pomiary temperatury powietrza, sum opadów, ciśnienia, kierunku i prędkości wiatru, zachmurzenia i wielu innych elementów pogody. To właśnie dzięki przekazywanym przez nie danym IMGW tworzy prognozy pogody, ale także przewiduje i ostrzega przez groźnymi zjawiskami. Aktualnie prowadzone są prace testowe zmierzające do uruchomienia w IMGW służby klimatologicznej.
Ekstrema w natarciu
W tym roku ciepło nad Polską utrzymuje się już bardzo długo i wiele wskazuje na to, że taka aura potrwa jeszcze minimum do połowy października. Wbrew pozorom, bo przecież mamy w pamięci chłodne i deszczowe okresy w sierpniu, miesiąc ten także okazał się jednym z najcieplejszych. Wszystko za sprawą gorących mas powietrza, które wyparły te chłodniejsze. Rekord ciepła padł 15 sierpnia w Ostrołęce, a temperatura wyniosła 35,7°C. Tego dnia upał nie ustępował do godzin wieczornych. W Zielonej Górze o godz. 21.00 termometry wskazywały 27,8°C. Podobne sytuacje odnotowywane były w trakcie całego lata.
– Mimo że tegoroczne lato w Polsce charakteryzowało się silną zmiennością warunków termicznych, to sklasyfikowano je jako bardzo ciepłe, ze średnią temperaturą powietrza wynoszącą 18,8°C – wyjaśnia prof. Mirosław Miętus, zastępca dyrektora i szef Centrum Badań i Rozwoju w IMGW-PIB. – Od czerwca do sierpnia mieszkańcy poszczególnych regionów kraju byli narażeni zarówno na długotrwałe i bardzo uciążliwe upały, jak i okresy chłodów z ekstremalną pogodą. Taka aura wzmacnia efekt tzw. stresu termicznego, który będzie się jedynie pogłębiać w związku z intensyfikującym się globalnym ociepleniem.
Aktualnie średnia roczna temperatura powietrza w Polsce systematycznie wzrasta w tempie 0,3°C na 10 lat. Towarzyszą temu coraz bardziej ekstremalne zdarzenia meteorologiczne. –Takie zjawiska najpewniej będą się nasilać – mówi Piotr Djakow, pasjonat meteorologii i klimatologii, twórca strony Pogoda i Klimat. – Notujemy wzrost liczby doniesień o tego typu zjawiskach, ale nie wiemy, na ile za ten wzrost odpowiada szerszy dostęp do środków masowego przekazu, a na ile rzeczywisty wzrost częstości takich zjawisk. Dziś nawet rolnik stojący pośrodku pola w traktorze, jak zobaczy coś niezwykłego, może to nagrać telefonem i puścić w świat. Jeszcze 15–20 lat temu byłoby to niemożliwe.
El Niño
Zjawisko pogodowe i oceaniczne, polegające na utrzymywaniu się ponadprzeciętnie wysokiej temperatury na powierzchni wody w strefie równikowej Pacyfiku. Powstaje, gdy słabną wiejące ze wschodu pasaty i następuje zahamowanie upwellingu, czyli podnoszenia się wód głębinowych oceanu.
Rekordowe temperatury we wrześniu z lat 1881–2023
-9,2°C w Jakuszycach (24 września 2000 r.)
36,8°C w Tarnowie (1 września 2015 r.)
Źródło: strona Pogoda i Klimat (meteomodel.pl)