Takie wnioski płyną z właśnie opublikowanego przez Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej – Państwowy Instytut Badawczy raportu „Klimat Polski 2022”, który od ponad stu lat prowadzi obserwacje i pomiary wszystkich istotnych zmiennych klimatycznych.
– To już trzeci od 2020 r. raport, stanowiący syntetyczny opis klimatu Polski w minionym roku, sporządzony w odniesieniu do cech klimatu wieloletniego oraz z perspektywy współczesnego globalnego ocieplenia – mówi prof. dr hab. Mirosław Miętus, zastępca dyrektora IMGW-PIB, stały przedstawiciel Polski w Światowej Organizacji Meteorologicznej (WMO). – Bez wątpienia klimat Polski staje się coraz cieplejszy i bardziej suchy, zwiększa się także siła wiatru. Towarzyszą temu ekstremalne zdarzenia pogodowe i klimatyczne, które niosą ze sobą liczne zagrożenia: zarówno dla środowiska naturalnego, infrastruktury, przede wszystkim drogowej, komunalnej, energetycznej, jak i dla rolnictwa oraz zdrowia i życia człowieka.
Coraz cieplej…
Proces ocieplenia Polski jest wyraźnie widoczny. Do połowy lat 80. ubiegłego wieku warunki termiczne w poszczególnych latach były klasyfikowane jako zimne i chłodne, od drugiej połowy coraz częściej występowały warunki określane jako normalne lub cieplejsze. Ostatnia dekada to przewaga warunków od bardzo ciepłych po ekstremalnie ciepłe. W ostatnich dziesięciu latach jedynie lata 2013 i 2021 zostały sklasyfikowane jako normalne termicznie. Pozostałe to lata lekko ciepłe (2017), ciepłe (2016), bardzo ciepłe (2014, 2015) lub ekstremalnie ciepłe (2019, 2020). Ostatnie 22-lecie to najcieplejszy okres od połowy XX wieku.
Rok 2022 należy zaliczyć do lat bardzo ciepłych, jeśli wziąć pod uwagę średnią wartość temperatury dla Polski, która wynosiła 9,5°C i była o 0,8 stopnia wyższa od średniej rocznej wieloletniej z lat 1991–2020. Najcieplejszym miesiącem był sierpień – średnia wartość temperatury wyniosła 20,5°C i była wyższa o 2,1 stopnia od średniej wieloletniej.
Najcieplejszym regionem kraju była zachodnia i południowo-zachodnia część Polski oraz fragmenty doliny górnej Wisły od Krakowa do Sandomierza, gdzie wartości średniej rocznej temperatury powietrza przekraczały 10°C. Najchłodniej natomiast było w wyżej położonych częściach Karpat i Sudetów, w północno-wschodniej Polsce w okolicach Suwałk, części Krainy Wielkich Jezior Mazurskich oraz na Pojezierzu Kaszubskim.
Co szczególnie ważne, częstsze i zdecydowanie bardziej długotrwałe w ubiegłym roku były epizody fal ciepła niż epizody fal chłodu. W czerwcu oraz sierpniu dały znać o sobie długotrwałe fale ciepła, kiedy to wartości temperatury często przekraczały 30°C.
Najwyższą anomalię zanotowano w lutym (+3,4°C). Z kolei kwiecień był szczególnie chłodny w stosunku do normy wieloletniej (anomalia wyniosła –2,0°C). Grudzień był miesiącem z wysokimi różnicami temperatur (amplitudy przekraczające 30°C), mimo że średnia z tego miesiąca była zaledwie o 0,2°C wyższa od średniej wieloletniej.
… i bardziej sucho
Rok 2022 należy zaliczyć do lat suchych – w wielu stacjach odnotowano poziom opadów niższy od normy. Obszarowo uśredniona suma opadu atmosferycznego w 2022 r. w Polsce wyniosła 534,4 mm, co stanowiło 87,4 proc. normy określonej na podstawie pomiarów w latach 1991–2020. Deficyt opadów, dochodzący lokalnie do nieco ponad 20 proc. normy wieloletniej, zaznaczył się w środkowej części Wybrzeża i Pomorza. Natomiast w części Polski Wschodniej i Dolnego Śląska opady w skali roku były wyższe od 10 proc. w stosunku do normy z lat 1991–2020.
Skumulowana suma opadu do grudnia 2022 roku, w porównaniu do wartości średnich wieloletnich, była równa skumulowanej sumie do października. Można zatem zaryzykować stwierdzenie, że w ubiegłym roku zabrakło opadów z dwóch miesięcy (listopada i grudnia), by cały sezon uznać za przeciętny.
– Zaczynamy wysychać – mówi prof. Mirosław Miętus. – Przeciw nam obracają się osiągnięcia z przeszłości, np. drenaż pól i łąk. O ile do pewnego czasu takie działania przynosiły zysk, obecnie ich skutki jeszcze bardziej pogłębiają niekorzystne zmiany.
Co przed nami?
Jakie będzie tegoroczne lato? Czerwiec już nam pokazuje, że zapowiada się na gorące i suche. Potwierdzają to prognozy. – Ponownie szczególnie gorący ma być sierpień – mówi Radosław Droździoł, specjalista z Centrum Modelowania Meteorologicznego IMGW-PIB. – Należy się także spodziewać ekstremalnych zdarzeń: gwałtownych burz i ulew, które nie są korzystne dla poprawy ogólnego bilansu wodnego Polski.
---
Pogodowe ekstrema w 2022 r.
17 stycznia
nad całą Polską przeszły burze śnieżne z intensywnymi opadami śniegu, gradu i krupy śnieżnej oraz porywistym wiatrem (w Kole wiało z prędkością 133 km/h). Zanotowano 600 zerwanych bądź uszkodzonych dachów, ponad 320 tys. odbiorców bez prądu.
17 lutego
przez Polskę przeszedł orkan Dudley. Trąby powietrzne i porywisty wiatr (w Dziwnowie wiało z prędkością 134 km/h, w Lesznie 117,km/h). W Krakowie przewrócił się żuraw budowlany – dwie osoby zginęły. Jedna osoba zginęła w wyniku zawalenia się drzewa na samochód. Ponad 320 tys. odbiorców bez prądu.
11 czerwca
nad województwem opolskim nad niezabudowanym terenem przeszła trąba powietrzna.
19 czerwca
w Słubicach termometry pokazały 38,3°C.
29 czerwca
nad Śląskiem przeszły burze z gradem o średnicy do 5 cm.
30 czerwca
w Tarnowie odnotowano 37,7°C.
30 czerwca/1 lipca
burze z gradem, porywistym wiatrem i trąbami powietrznymi dotknęły szczególnie północną część kraju. W Szczecinie ulewy spowodowały zalania i podtopienia. W ciągu doby odnotowano ponad 260 tys. wyładowań atmosferycznych. 7 osób zostało rannych.
11 lipca
na Bałtyku w Zatoce Wiślanej zanotowano trąby wodne.
22 lipca
na skutek silnych burz dwie osoby poniosły śmierć.
20 i 21 sierpnia
przechodzące nad Podhalem jedna za drugą burze spowodowały zalania i powódź błyskawiczną. Zalane zostały m.in. Ciche, Ratułów Górny i Nowe Bystre, gdzie w ciągu zaledwie 1,5 godz. odnotowano opad 77,9 mm. Woda zalewała domy i zrywała asfalt.
8 września
nad Gorzowem Wielkopolskim przeszła burza z ulewnymi deszczami, podczas której odnotowano rekord dobowej sumy opadów – 131 mm, a w jedną godzinę aż 77,6 mm.
Od 9 do 17 grudnia
w całej Polsce trwał atak zimy spowodowany niżem Brygida. Opady śniegu nabierały na sile z każdym dniem, przyrosty pokrywy śnieżnej w Tatrach wynosiły do 15 cm na dzień, a w Beskidzie Śląskim i Żywieckim do 30 cm dziennie. Najzimniejsza była noc z 13 na 14 grudnia. W Poroninie temperatura spadła do -21°C, w Zamościu do -18,6°C. Na Lubelszczyźnie przy gruncie zanotowano nawet -24°C.
19 grudnia
w Terespolu zanotowano najniższą wartość temperatury powietrza przy gruncie: -25,6°C.
31 grudnia
w Słubicach odnotowano… 18,1°C. Fala ciepła zalała całą Polskę.