Logo Przewdonik Katolicki

Przyjąć słowo proroka

Michał Paluch OP
fot. Pexels

Na ile jest we mnie otwartość, by usłyszeć prorockie słowo? Czy potrafię je nieść innym?

Pierwszy poziom odczytania przywołanej tym razem Ewangelii to odnalezienie w niej zachęty do słowności. Nasze czyny mają odpowiadać naszym słowom. Po prostu. Zbyt wiele cierpienia wokół nas wynika z naszej niezdolności do tego, by żyć w wierności danemu przez nas słowu. Na całe szczęście Bóg nie jest podobny do nas. Zwykle jednak zaskakuje nas sposobem wypełnienia swego słowa.
Zaskoczenie musi budzić tym razem, że celnicy i nierządnice wchodzą przed arcykapłanami i starszymi ludu do królestwa niebieskiego. Mielibyśmy ochotę w związku z tym – by teza Jezusa przestała być niewygodna – przedstawić starszych ludu trochę monstrualnie. Wydaje się jednak, że nie byli oni potworami i – jako dziedzice narodu, który słyszał głos Pana w swej historii, przeżywali życie dość porządnie. Jezus tak tłumaczy problem: „Przyszedł bowiem do was Jan drogą sprawiedliwości, a wyście mu nie uwierzyli. Celnicy zaś i nierządnice uwierzyli mu. (…) nie opamiętaliście się, żeby mu uwierzyć”.
Trzykrotnie pojawia się czasownik „uwierzyć” w trzech krótkich zdaniach. Chodzi zatem o niezdolność arcykapłanów i starszych do uwierzenia prorockiemu słowu. Są tak wpatrzeni w swe dziedzictwo i obronę wiary ojców, że nie są w stanie otworzyć się na to, co nowe; dać się przemienić; dać się gdziekolwiek dalej poprowadzić.
Czy oznacza to jednak, że wszelka wiara i zawierzenie są z zasady czymś dobrym i godnym pochwały? Jezus bynajmniej nie wzywa nas do łatwowierności, nie chce od nas bezwarunkowego – pozbawionego kryteriów – zawierzenia. Jezus zarzuca arcykapłanom, iż nie uwierzyli Janowi, który przyszedł do nich drogą sprawiedliwości. Oczywistym kryterium, które musi spełniać prawdziwy prorok, jest więc prawość życia.
Jest jednak i drugie kryterium. Przypowieść opowiada nam o wypełnieniu przez synów woli ojca przez pójście do pracy w winnicy. To tradycyjny, biblijny obraz wypełniania woli Boga. Okazuje się więc, że odrzucając Jana Chrzciciela, starsi ludu i uczeni w Prawie nie wypełniają woli Boga – Prawa, nie służą też winnicy – Izraelowi. Drugim kryterium, które pozwala rozpoznać prawdziwego proroka, jest zatem wierność woli Boga wyrażonej w tradycji. O ile, oczywiście, rozumiemy tę ostatnią właściwie. 

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki