Zacznijmy od faktów, bo choć nie jest to film dokumentalny, to możemy dowiedzieć się z niego wiele. Jeden z bohaterów objaśnia, jaka jest skala zjawiska, z którą próbują walczyć śledczy: „W zeszłym roku [chodzi o rok 2017 – SB] trafiły do sieci 22 miliony pornograficznych zdjęć z dziećmi. To wzrost o 5000 proc., jest to najszybciej rozwijająca się branża w nielegalnych interesach na świecie. Już przegoniła narkobiznes i pornobiznes. Wiesz dlaczego? Dlatego, że działkę kokainy można sprzedać tylko raz, a dziecko można sprzedawać kilka razy dziennie przez 10 lat z rzędu”.
Nie jest łatwo pisać ten tekst. Film opowiada bowiem o ohydnym procederze handlu ludźmi, dziećmi, w celu ich seksualnego wykorzystywania. Od razu mogę zapowiedzieć, że nie jest to film drastyczny w takim sensie, że pokazuje to, co „klienci” robią później z dziećmi.

Pełna treść artykułu w Przewodniku Katolickim 37/2023, na stronie dostępna od 19.10.2023