Logo Przewdonik Katolicki

Pułapki perfekcjonizmu

Bogna Białecka
fot. C.J. Burton/Getty Images

Ta cecha zmienia życie w nieustanną pogoń za ideałem. Choć w określonych warunkach dążenie do perfekcji jest przydatne, może nas motywować do działania i pokonywania przeciwności, w wielu przypadkach unieszczęśliwia nie tylko perfekcjonistę, ale też jego rodzinę i znajomych.

Toksyczny perfekcjonizm oznacza życie w nieustannym stresie, presji, by zawsze odnosić sukces, a każda porażka jest źródłem rozpaczy. Osoba, która się nim cechuje, nie wierzy w bezwarunkową miłość, uważa, że na szacunek i miłość trzeba zasłużyć.
Perfekcjonizm w dużej mierze jest efektem wpływu społecznego. Czasem źródłem problemu jest stawianie wygórowanych wymagań dziecku przez rodziców. Dzieje się tak, gdy dziecko nie dostaje pozwolenia na nawet odrobinę słabości, błędy i porażki. Każda ocena poniżej szóstki jest zła, każde zadanie musi być wykonane idealnie. Jednak w ostatnim dziesięcioleciu do powstawania problemu dokłada się wpływ mediów społecznościowych i porównywania z wyidealizowanymi obrazami celebrytów i influencerów. Ich życie jest – jak widać na nagraniach i zdjęciach – idealne lub bliskie ideałowi, a zatem by być szczęśliwym, powinienem być jak oni, dążyć do idealnego wyglądu, urządzenia domu, idealnych wakacji itp.

Perfekcjonizm – plusy i minusy
Perfekcjoniści stawiają wyśrubowane do granic możliwości wymagania nie tylko sobie, lecz i innym ludziom. Są nadmiernie krytyczni i zwracają uwagę na każde uchybienie i niedoskonałość.
Konsekwencją jest nieustanne spóźnianie się z wykonaniem pracy, gdyż nie jest ona wystarczająco dobra, a nawet jeśli osiągną sukces, są niezdolni do prawdziwej radości i napawania się nim. Problem potęguje przenoszenie wymagania doskonałości na innych – nic, co ktokolwiek zrobi, nie jest wystarczająco dobre, każdy błąd jest piętnowany, a każda niedoskonałość jest przedstawiana jako niewybaczalna porażka. Z taką osobą trudno jest żyć, czy choćby przebywać, gdyż nawet krótki kontakt skutkuje krytyką.
Perfekcjonizm jest cechą charakteru – stałą, trudną do zmiany. Przejawia się w trzech obszarach. Może być skoncentrowany na sobie – wtedy człowiek stawia sobie nierealistyczne cele i wymagania. Może być skoncentrowany na innych – wtedy to otoczenie staje się ofiarą niebotycznie wyśrubowanych standardów i nieustannej krytyki. Trzeci rodzaj perfekcjonizmu jest wymuszony oczekiwaniami społecznymi. Badania pokazują, że grupami społecznymi, od których społeczeństwo oczekuje bycia idealnym, są na przykład duchowni, psycholodzy i psychoterapeuci, aktualnie do grupy obarczonej wysokimi oczekiwaniami społeczeństwa dołączają influencerzy.
Istnieje jednak też perfekcjonizm pozytywny. Jeżeli jest zawężony do określonego obszaru życia (najlepiej pracy), powoduje, że człowiek stawia sobie ambitne cele, ma wysokie standardy i pracuje wytrwale na swój sukces. Dążenie do perfekcji dodaje mu motywacji, zachęca do podejmowania wyzwań i dopinguje do znajdywania rozwiązań i uczenia się z porażek. W pewnym sensie pozytywnym perfekcjonizmem jest chrześcijańskie dążenie do świętości – zauważając swe słabości, lecz nie rozpaczając z ich powodu, chrześcijanin dokłada starań, by (z dominującym wkładem Bożej łaski) stać się świętym.
Zastanawiając się nad swym perfekcjonizmem, warto zadać sobie pytanie, jak to wpływa na nas i na innych. Czy motywuje do działania, czy wręcz przeciwnie: napędza poczucie nieszczęścia i hamuje? Czy sprawia, że ludzie dookoła stają się lepszymi osobami, czy wywołuje u nich lęk, niemoc, rozpacz?

Sens jako remedium
Jeżeli chcemy, by dążenie do doskonałości budowało, a nie niszczyło, potrzebujemy zmiany w sposobie postrzegania życia, ludzi i siebie samego. Konkretnie – potrzebujemy odnaleźć znaczenie, cel. Doskonałość nie może być celem samym w sobie, musi czemuś służyć. Jeżeli na przykład chciałabym wykonać doskonały tort, muszę się zastanowić, po co go piekę. Być może tort ma być elementem wystroju przyjęcia. Nikt go tak naprawdę nie będzie jadł, ale ma wyglądać pięknie na zdjęciach i nagraniach wideo. W tym momencie cały wysiłek będzie skoncentrowany na wyglądzie, elementem konstrukcyjnym może być nawet karton. A może tort ma wyglądać apetycznie, a najważniejszy jest smak? Tort ma smakować uczestnikom przyjęcia. Wtedy przy pracy największy wysiłek zostanie włożony w odpowiednią kompozycję smaków.
Jeżeli odpowiemy sobie na pytanie o sens, cel tego, co robimy, dostajemy jasne kryteria oceny, a jednocześnie informację, kiedy będzie „wystarczająco dobrze”. Być może wykonywanie jakiegoś zadania będzie miało kilka warstw znaczenia. Dla przykładu – wirtuozerski śpiew skomplikowanego i ambitnego utworu może dawać wykonawcy satysfakcję wykorzystania swych zdolności i umiejętności, może dawać radość koneserowi muzycznemu. A może też zaciekawić kogoś, kto na muzyce się nie zna, ale zachwyca go lekkość wykonania i satysfakcja widoczna na twarzy śpiewaka. Jeżeli potrafimy odnaleźć kilka celów wykonywania jakiejś czynności, zwiększamy swoją satysfakcję i zdolność cieszenia się z niej. Dlatego warto też mieć zawsze na uwadze cel „awaryjny” –  nauczenie się czegoś na swojej porażce.
Zmiana perspektywy pomaga w docenianiu wszystkiego, co nam się przydarza, niezależnie od tego, czy osiągnęliśmy doskonałość wykonania, czy nie.

Otwartość na eksperymentowanie
Paradoksalnie perfekcjonizm nie sprzyja osiąganiu doskonałości, ponieważ hamuje człowieka na drodze rozwoju. Kluczem rozwoju jest podejmowanie nowych wyzwań, eksperymentowanie. Jeśli tego nie robimy
– zamykamy się w wykonywaniu zadań zawsze w ten sam, sprawdzony sposób. Wydaje się, że to bezpieczny sposób życia, jednak nie uwzględniamy chociażby starzenia się czy zmiany warunków zewnętrznych. Sabotujemy swój rozwój i zdolność odczuwania radości wynikającej ze zdobywania nowych umiejętności. W rezultacie włącza się błędne koło zamartwiania się, porównywania aktualnego wykonywania zadania ze swoimi dokonaniami z przeszłości, wyolbrzymianie swoich aktualnych niedociągnięć. Zamiast rozwoju następuje degradacja.
Bezpiecznym sposobem pokonywania oporu przed eksperymentowaniem może być wypróbowywanie niskokosztowych nowych hobby. Może być to uprawianie ogródka, zbieranie i suszenie ziół, uczenie się obserwacji i rozpoznawania ptaków, tworzenie rękodzieł z recyklingu (z papieru, plastikowych butelek itp.) Warto przejrzeć materiały i zużyte przedmioty nagromadzone w domu i wypróbowywać własne pomysły na ich przetworzenie, zainspirowane zaledwie cudzymi pomysłami. Być może nowe hobby wciągnie też innych domowników lub znajomych, a dzięki temu będzie sprzyjało budowaniu pozytywnych relacji z innymi ludźmi. Razem uczymy się nowej rzeczy, razem popełniamy błędy i się z nich śmiejemy, razem doskonalimy.
Warto pracować też nad zmianą swojego wewnętrznego monologu. Typowe myśli dręczące perfekcjonistę to: „Nie wolno mi popełniać błędów”, „Jeżeli coś nie jest doskonałe, to jest nic niewarte” itp. W zamian warto poszperać po internecie lub książkach w poszukiwaniu cytatów i inspirujących myśli, które będą pomagać w walce z tymi negatywnymi przekonaniami. Na przykład zamiast mówić sobie: „Nie wolno mi popełniać błędów”, zacząć powtarzać: „Moim celem jest robić więcej małych błędów, pozwalających na naukę małym kosztem, by uniknąć w przyszłości błędów dużych i kosztownych”. Dla każdego coś innego okaże się inspirujące i przemawiające do wyobraźni, gdy znajdziemy taką dobrą sentencję, warto wręcz ją sobie wydrukować i mieć pod ręką, by na nią spoglądać w trudnych momentach.
Kolejnym sposobem na walkę z perfekcjonizmem jest tworzenie spisu błędów i porażek, które w rezultacie prowadzą do rozwoju i mają pozytywne konsekwencje. Dla przykładu – idealnie kulturalna osoba, której w chwili słabości wymknęło się w towarzystwie brzydkie słowo, zamiast zamartwiać się „zrujnowaną jednym słowem reputacją”, może wyciągnąć wniosek, że lepiej po ciężkim dniu odpocząć, zamiast iść na spotkanie z ludźmi o trudnym charakterze, przy których w gorszym stanie psychicznym generują się w człowieku złe emocje.
Mniej dramatyczny przykład – zepsucie eksperymentalnej potrawy może być nauką, że warto wpierw wypróbować gotowanie czegoś nowego dla siebie, zanim się to poda innym.

Kryteria „wystarczająco dobrego wykonania”
Warto pamiętać, że jedną z najgorszych pułapek perfekcjonizmu jest paraliżujące ogólne poczucie, że nigdy nie jest wystarczająco dobrze. Idealne koło okazuje się mieć mikroskopijne nierówności, powodując rozpacz i poczucie porażki. Właśnie dlatego na samym początku, zanim przystąpi się do wykonania jakiegoś zadania, warto wypisać konkretne rzeczy, które będą świadczyły o tym, że można już zadanie uznać za wykonane. Osoba, która ma problem z opisaniem tych konkretów, może poprosić inne osoby o pomoc.
Powiedzmy, że perfekcjonista postanowił uporządkować szafy w kuchni. Po zrobieniu porządku gnębi go, że mogłoby być lepiej, że nie jest wystarczająco dobrze. W takim wypadku może przygotować krótką ankietę dla innych domowników, obejmującą pytania o to, z jakich naczyń, urządzeń, przypraw i produktów spożywczych korzystają, czy po zrobieniu porządku potrafią je łatwo znaleźć, czy sugerowaliby coś poprawić. Robienie „arkusza satysfakcji” dla domowników może się na pozór wydawać wprowadzaniem do domu rozwiązań korporacyjnych i zimną biurokracją, jednak osobie cierpiącej z powodu perfekcjonizmu pomaga uspokoić się, że zadanie zostało wykonane wystarczająco dobrze i spełnia swój cel.
Perfekcjonizm jest trudnym doświadczeniem, ponieważ nawet gdy człowiek zaczyna się z nim mierzyć, jeszcze długo będzie mu towarzyszyć niepokój i negatywne emocje. Jednak opisane powyżej sposoby są dobrym początkiem – pierwszym krokiem ku odczuwaniu większej satysfakcji i radości z życia i wykonywania zadań. A w konsekwencji można odkryć, że paradoksalnie rezygnacja z wyśrubowanych wymagań powoduje, że odnosi się większe sukcesy i lepiej wykonuje swe zadania.

---

Brené Brown
Życiowy paraliż odnosi się do wszystkich szans, które straciliśmy, ponieważ baliśmy się pokazać światu coś, co nie jest w pełni doskonałe. A także do wszystkich marzeń, których poniechaliśmy, bo baliśmy się błędów i tego,
że rozczarujemy innych.
Dla perfekcjonisty ryzyko jest czymś przerażającym, gdyż może postawić pod znakiem zapytania jego poczucie wartości.

---

Bartłomiej Popiel
Perfekcjonizm nie popłaca. Nie musisz być najlepszy.
Na początek wystarczy,
że będziesz dobry.

---

Cytaty pochodzą z: Dary niedoskonałości. Jak przestać się przejmować tym, kim powinniśmy być, i zaakceptować to, kim jesteśmy, Brené Brown, oraz Zrobię to dzisiaj! Jak skończyć z odwlekaniem spraw i uwolnić swój prawdziwy potencjał, Bartłomiej Popiel


 

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki