Logo Przewdonik Katolicki

Odnowione spojrzenie

ks. Wojciech Nowicki
Fot. Piotr Łysakowski

Bywają takie momenty, w których znane prawdy nagle słyszymy na nowo. One się w nas odnawiają. Zyskują w nas jakby nowe życie

K onstytucję o Kościele Lumen gentium czytałem nie raz. Ale dopiero tekst Elżbiety Wiater zwrócił moją uwagę, że mówiąc o koncepcji Ludu Bożego, dokument przywołuje biblijny obraz ciała. To mi na nowo uświadomiło, że koncepcje, spojrzenia, obrazy wcale nie muszą się wykluczać. Więcej, bywają często komplementarne. I pozwalają nam spojrzeć z różnych stron, by ostatecznie mieć ogląd całościowy. W jakiejś mierze pisze o tym, choć przecież z innej perspektywy, Dariusz Piórkowski SJ, kiedy wskazuje na Trójcę Świętą. W imię Boga Trójjedynego zaczynamy każdą Eucharystię. Nie jest to jednak tylko formalne rozpoczęcie ani zwykłe odwołanie. To przede wszystkim wskazanie na Tego, który nas zjednoczył, na wzór którego jesteśmy zjednoczeni, i dopiero teraz – w imieniu którego będziemy działać, w imieniu którego zostaniemy posłani do świata. Autor słusznie przypomina, że każda z Osób Boskich działa na swój sposób, choć zawsze działa cały Bóg, jednak nie bez powodu jest odrębność osób, choć jedna i ta sama natura Boga. Osoby w Bogu pozostają w relacjach. Kapitalnie widać to w Eucharystii – każda z Osób ma tam, jeśli tak można powiedzieć, swoje zadanie, swoje działanie. Wszystko ostatecznie jest w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. To uświadamia, że różnorodność darów, charyzmatów, talentów, ludzi, zadań, posług w Kościele jest pożądana, ważne jest jednak, byśmy wszyscy, choć tak różni, pozostawali ze sobą w relacji, takiej, jaka jest w samym Bogu – jest to relacja miłości. Różnorodność jest nam potrzebna do jedności – pisze Dariusz Piórkowski.
Piszę o tym, żeby pokazać, iż bywają takie momenty, w których znane prawdy nagle słyszymy na nowo. One się w nas odnawiają. Zyskują w nas jakby nowe życie. To dlatego w Kościele ciągle powtarzamy, ponawiamy. Co roku obchodzimy te same wspomnienia, słyszymy te same czytania, przypominamy sobie te same prawdy wiary. Wszystko z nadzieją, że w pewnym momencie przyjdzie osobiste odkrycie tych prawd, odnowione spojrzenie.
Pozostając w tym duchu odnowionego spojrzenia, obejrzałem w internecie filmik, w którym abp Adrian Galbas zachęca do mądrego podjęcia czasu Adwentu. Ubrany w płaszcz i kaszkiet, siedzi na walizce, na dworcu. W pewnym momencie wstaje i rozpoczyna swoją opowieść. O tym, że nasze oczekiwanie na przyjście Pana przypomina takie bierne siedzenie na walizce i czekanie na przyjazd pociągu. Tymczasem oczekiwanie w perspektywie chrześcijańskiej oznacza zaangażowanie. Dlatego całość kończy się wzięciem walizki i wyruszeniem w drogę. Prosty obraz, znane prawdy, ale trafiające na nowo. Podobnie jest z toczącą się od dłuższego czasu, może dzięki synodowi bardziej intensywnie, dyskusją o roli świeckich w Kościele. Arcybiskup Galbas, pallotyn, odpowiedzialny w polskim episkopacie za Radę ds. Apostolstwa Świeckich, opowiada o tym w rozmowie Małgorzaty Bilskiej. O relacjach, o zadaniach, o chrzcie, o zmianach, o odpowiedzialności, o klerykalizmie. Każda taka rozmowa może być dla kogoś jak nowy impuls.
Mam nadzieję, że to, co robimy w „Przewodniku Katolickim”, temu właśnie służy. Mówiąc o tym, czym żyją chrześcijanie na co dzień, mierząc się z problemami i trudnościami, odważnie podejmując także tematy trudne, a jednocześnie wciąż na nowo przypominając prawdy znane, ufam, że wnosimy w życie naszych Czytelników tę świeżość – spojrzenia na naszą wiarę, relacje i to, czym w istocie jest Kościół.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki