Fundacja Avalon objęła „patronatem społecznym” remake filmu Akademia Pana Kleksa, który powstał w oparciu o książkę Jana Brzechwy. Jak doszło do współpracy?
– Było to możliwe dzięki jednemu z partnerów korporacyjnych fundacji. Chcieliśmy włączyć się w projekt, aby zmieniać postrzeganie niepełnosprawności w Polsce, czym Avalon na co dzień się zajmuje – to część naszej misji. Świat niepełnosprawności nie jest w przekazie popkultury – szeroko pojętym – reprezentowany tak, jak powinien. Osoby z różnego typu niepełnosprawnościami stanowią aż kilkanaście procent polskiego społeczeństwa (to więcej niż 1 osoba na 10!). Kiedy skonfrontujemy ten fakt z obrazem rzeczywistości przedstawianym w telewizji, w kinie, w teatrze, w dziełach sztuki czy choćby w reklamie, widać uderzającą rozbieżność. Osoby z niepełnosprawnościami są największą polską mniejszością, a jest ona praktycznie nieobecna w kulturze masowej. Fundacja chce to zmienić, dlatego będziemy wspierać film promocyjnie i komunikacyjnie.
Reżyserem jest Maciej Kawulski, tytułową rolę Ambrożego Kleksa zagra gwiazda – Tomasz Kot. Na waszej stronie internetowej zapraszaliście na casting do wprowadzonej dodatkowo roli „rozrabiaki z niepełnosprawnością ruchową w stopniu znacznym”. Czy obecność takiej postaci ma szansę przełamać uprzedzenia lub bariery poznawcze?
– Zdecydowanie tak. Często mówimy w fundacji o potrzebie (i konieczności) „oswajania” niepełnosprawności. Rozrabiaka w filmie dla dzieci, który przeżywa przygody takie same jak sprawni rówieśnicy, to jeden ze sposobów przebijania niewidzialnego muru dzielącego oba te światy. Chodzi też o to, by na dzieci z niepełnosprawnością nie patrzono wyłącznie przez jej pryzmat… Autentyczna równość nie polega na tym, że osoby mniej sprawne uważamy za jakichś „superbohaterów”, kiedy osiągną sukces. Bo jeśli są słabsze, to sukces jest bardziej wartościowy niż w przypadku osób sprawnych.
Podkreślamy, że niepełnosprawność to jedna z wielu cech człowieka, która go… nie definiuje. On jest w pełni wartościowy. Bardzo często jest niezależny, samodzielny. Żyje twórczo. Pracuje – a nawet jest ekspertem, autorytetem w swojej dziedzinie. Film z pewnością pomoże w takim postrzeganiu niepełnosprawności, na jakim nam zależy.
Zmian w opowieści jest sporo. Akademia jest międzynarodowa, a co najciekawsze, Adama Niezgódkę zastąpi dziewczynka – Ada. Kościół rzymskokatolicki uważa dyskryminację kogokolwiek, w tym kobiet, za zachowanie niemoralne, ale remedium na zło nie może być poprawność polityczna, która jest formą cenzury. Gdzie są granice tzw. przepisywania tekstów kultury dla idei równości, aby nie wywrócić do góry nogami pomysłu autora?
– W mojej ocenie nie ma tu mowy o cenzurze, to zupełnie nieadekwatne słowo. Walka ze stereotypami jest dlatego trudna, że bardzo często są one zakorzenione nie tylko w kulturze i światopoglądzie, ale także w naszej podświadomości. To sprawia, że nawet nie zdajemy sobie sprawy z faktu, iż kogoś dyskryminujemy. Dane zachowanie wydaje się oczywiste, przecież „zawsze tak było”.
Pewna modyfikacja świata przedstawianego w dziełach kultury tak, jak w tym przypadku, ma na celu uniknięcie przejawów dyskryminacji. Podejście do relacji społecznych bardzo się dziś zmieniło od czasu powstania książki Brzechwy. Nie wszystko, co autor w niej zawarł, odpowiada współczesnej wiedzy. A przede wszystkim – współczesnemu modelowi społeczeństwa, które jest oparte na równości wszystkich obywateli, bez względu na ich płeć, pochodzenie czy niepełnosprawności. Problem stereotypów i dyskryminacji (są one ze sobą silnie związane) dotyczy zarówno kobiet, jak i osób z niepełnosprawnością. Kobiety były przedstawiane w kulturze dość schematycznie. Dziewczynki rzadko były głównymi bohaterkami książek przygodowych. Dlaczego książki przygodowe mają być tylko dla chłopców? One uczą m.in. odwagi, kreatywności, siły charakteru, podejmowania decyzji. Dodam, że wykluczenie ze świata przygody – na przykład w wakacje – mocno dotyka dzieci z niepełnoprawnościami. Organizatorzy letniego wypoczynku rzadko uwzględniają ich potrzeby. Istnieje mnóstwo barier, ale mam nadzieję, że film także i to nam uświadomi.