Skąd się wzięła?
Małpia ospa nie jest nowym wirusem ani nową chorobą. Należy do tzw. chorób odzwierzęcych. Pierwszy przypadek zachorowania na nią człowieka odnotowano już w 1970 r. w Demokratycznej Republice Konga, i to właśnie kraje Afryki Środkowej oraz Zachodniej są do dziś endemicznym obszarem występowania wirusa MPXV. Choć na samą chorobę, zgodnie z jej nazwą, pierwotnie chorowały tylko małpy, wirus w tej części świata przechowuje się głównie wśród otaczających je gryzoni, zamieszkujących obszary leśne. Wystarczyło zatem, że człowiek został przez chorą małpę przypadkowo podrapany – i doszło do zakażenia.
Czy jest podobna do ospy wietrznej?
Powodujący małpią ospę wirus MPXV należy do rodziny tzw. pokswirusów, do której należy również wirus ospy prawdziwej (czarnej ospy) – śmiertelnej choroby, dziesiątkującej przez wieki populację ludzi, ale obecnie całkowicie wyeliminowanej na świecie dzięki szczepionkom. Ostatni przypadek zachorowania na świecie miał miejsce w 1978 r. Badania nie wykazują na razie, by wirus MPXV mógł wyewoluować w ospę prawdziwą. Z kolei znane nam dobrze wirusy ospy wietrznej, półpaśca czy opryszczki należą do zupełnie innej rodziny – tzw. herpeswirusów i z małpią ospą mają niewiele wspólnego.
Jak się nią zarazić?
Podstawowy i zasadniczy sposób przenoszenia wirusa to kontakt z płynami ustrojowymi zakażonego osobnika. Większość przypadków zachorowań w Afryce wzięła się z zadrapania człowieka przez zakażone zwierzę – małpę albo gryzonia – nosiciela wirusa. Możliwe są jednak zarażenia człowieka od człowieka, przy czym nie następuje to tak łatwo, jak np. zakażenie Covid-19. Aby wirus mógł przeniknąć z osoby chorej na zdrową, konieczna jest długa ekspozycja na płyny ustrojowe zarażonego, np. wielogodzinne oddychanie tym samym powietrzem w niewietrzonym pomieszczeniu, bezpośredni kontakt z krwią lub innymi wydzielinami chorego (np. pochodzącymi z pęcherzyków ospy), również przez kontakty seksualne. Światowa Organizacja Zdrowia pisze nawet, że „w oparciu o obecnie dostępne informacje, przypadki [wykryte w Europie – przyp. red.] zostały zidentyfikowane głównie, ale nie wyłącznie, wśród mężczyzn mających kontakty seksualne z innymi mężczyznami”. Ponadto wirus może przenosić się poprzez przedmioty, na których się znalazł, i co więcej, wykazuje dużą odporność na wysychanie, więc może na nich przetrwać nawet kilka lat. Dlatego właśnie wytyczne organizacji zdrowia, w tym polskiego ministerstwa, mówią o konieczności prania pościeli osoby zakażonej w wysokiej temperaturze i dokładnego dezynfekowania pomieszczeń. Wirus ulega bowiem zniszczeniu przez standardowe płyny odkażające.
Jakie są objawy i przebieg choroby?
Najbardziej charakterystycznymi objawami choroby wywołanej wirusem MPXV są powiększone węzły chłonne, gorączka i wysypka skórna, podobna nieco do wysypki ospy wietrznej. Nic nie wiadomo na razie o przypadkach bezobjawowego zakażenia, zatem to bardzo odróżnia małpią ospę od Covid-19. Chorzy często skarżą się też na ból głowy, ból mięśni i ból pleców. Wysypka towarzysząca ospie małpiej może pojawić się w różnych częściach ciała, również w jamie ustnej czy na stopach, i ewoluuje z czasem, najpierw mając postać płaskich zaczerwień, potem przechodząc w krosty czy pęcherze ropne, jeśli dojdzie do zakażenia skórnego. Wysypka taka może utrzymywać się nawet do czterech tygodni i jest to okres najbardziej zakaźny choroby, bowiem najwięcej wirusa znajduje się właśnie wewnątrz pęcherzyków. Wiadomo również, że pozostające po odpadniętych strupkach krostowych blizny są bardzo głębokie i niewłaściwie pielęgnowane mogą utrzymywać się bardzo długo.
Chociaż większość przypadków małpiej ospy stwierdzonych w Europie objawia się łagodnym lub umiarkowanym przebiegiem, wiadomo, że wirus ospy małpiej może spowodować ciężką chorobę w niektórych grupach osób, takich jak małe dzieci, kobiety w ciąży i osoby z obniżoną odpornością. W rzadkich przypadkach odnotowano nawet powikłania w rodzaju zapalenia opon mózgowych i sepsę, jednak śmiertelność małpiej ospy, zwłaszcza w tym jej wariancie, który dotarł do Europy, jest niewielka.
Czy jest na nią szczepionka?
Tak, istnieje konkretna szczepionka na małpią ospę dopuszczona do użytku już w 2019 r. na terenie USA. Ponadto wirusolodzy podkreślają, że przed wirusem małpiej ospy chroni szczepionka przeciwko ospie prawdziwej, należącej do tej samej rodziny wirusów. „Należy uspokoić społeczeństwo – małpia ospa, zwłaszcza u osób, które były zaszczepione przeciwko ospie prawdziwej, czyli urodzonych przed 1980 r., nie powinna stanowić zagrożenia. Szczepionka przeciwko ospie prawdziwej w większości przypadków chroni przed małpią ospą. Bardziej obawiam się tego, co będzie dziać się jesienią, i nowych odmian SARS-CoV-2” – mówił w rozmowie z „Pulsem Medycyny” wirusolog dr Paweł Zmora, kierownik Zakładu Wirusologii Molekularnej Instytutu Chemii Bioorganicznej PAN.
Czy ma jakieś mutacje?
Małpia ospa występuje w tzw. dwóch liniach: środkowoafrykańskiej i zachodnioafrykańskiej, z czego łagodniejszy przebieg ma ten drugi wariant. Właśnie on odnotowywany jest obecnie na świecie.
Dlaczego pojawiła się teraz w Europie?
To pytanie dotychczas nie znajduje jednoznacznej odpowiedzi, co podsyca niepokój opinii publicznej. Dyrektor generalny Światowej Organizacji Zdrowia powiedział podczas briefingu prasowego 1 czerwca, że „dochodzenia są w toku, ale nagłe pojawienie się małpiej ospy w wielu krajach w tym samym czasie sugeruje, że od jakiegoś czasu mogło dojść do niewykrytej transmisji”.
Pierwsze przypadki w tym roku zgłoszono do WHO na początku maja, choć nie były to pierwsze przypadki wystąpienia choroby poza Afryką. Pierwsza epidemia wirusa poza tym kontynentem miała miejsce jeszcze w 2003 r. w USA i była związana z kontaktem z zarażonymi psami preriowymi. Zwierzęta te były trzymane z gambijskimi szczurami w workach, które zostały przywiezione do kraju z Ghany. Ta epidemia doprowadziła do ponad 70 przypadków małpiej ospy w USA. Małpia ospa została również zgłoszona u osób podróżujących z Nigerii do Izraela we wrześniu 2018 r., u podróżujących z Afryki do Wielkiej Brytanii we wrześniu 2018 r., grudniu 2019 r., maju 2021 r. oraz w Singapurze w 2019 r. i w USA w lipcu i listopadzie 2021 r. Wszystko to jednak były pojedyncze zachorowania. Tym, co obecnie stanowi zagadkę dla lekarzy i wirusologów, jest fakt dużej liczby przypadków jednocześnie w różnych miejscach świata: od Hiszpanii, przez USA po Australię. Choć w momencie powstawania tego tekstu (3 czerwca) nie pojawił się żaden przypadek zachorowania w Polsce, odnotowano je dość blisko naszych granic, bo w Czechach i Niemczech. Łącznie do 3 czerwca było ich 118 na terenie całej Europy.
Co w przypadku zachorowania w Polsce?
Minister zdrowia wydał w sprawie małpiej ospy osobne rozporządzenie pod koniec maja, które weszło w życie z początkiem czerwca. Przede wszystkim nakazał każde podejrzenie małpiej ospy zgłaszać do Państwowego Inspektora Sanitarnego, skąd następnie mają być raportowane do WHO. Małpią ospę wykrywają testy antygenowe, dostępne w laboratoriach. Za kluczowy objaw dający podejrzenia do zachorowania podano wysypkę, gorączkę i powiększone węzły chłonne. Osoby chore mają być w naszym kraju poddane izolacji wyłącznie w szpitalach zakaźnych. Rozporządzenie ministra zdrowia wprowadza też obowiązek kwarantanny lub nadzoru epidemiologicznego w przypadku narażenia na ospę małpią lub pozostawania w styczności z wirusem ospy małpiej. Obowiązkowa kwarantanna w przypadku tej ospy ma wynosić 21 dni – tak jak w przypadku Eboli (EVD), ospy prawdziwej oraz wirusowych gorączek krwotocznych – licząc od dnia następującego po ostatnim dniu narażenia albo styczności.
Korzystałam wyłącznie z informacji podanych przez ministerstwo zdrowia oraz oficjalnych publikacji WHO