Logo Przewdonik Katolicki

„Chleba naszego powszedniego…”

kard. Stefan Wyszyński
fot. Archiwum PK

Fragment pochodzi z książki Ojcze nasz. Niech Modlitwa Pańska stanie się naszym chlebem powszednim, Wydawnictwo Świętego Wojciecha 2020

Dopiero tak wyjątkowe sytuacje zdołają nas uleczyć z choroby ludzi nasyconych, która pozbawia nas zdolności oceny prawdziwej wartości łyżki strawy i kromki zeschłego chleba. Istnieje nie tylko łaska sytości, ale jest i łaska głodu, bo ona przywraca nam uczucie wdzięczności za chleb. Ileż w łyżce strawy, którą tak obojętnie niosę do swoich ust, mieści się dobroci Bożej, ileż pracy ludzkiej, serca, uczynności, przemyślności. Odbija się w niej uznojone oblicze oracza, robotnika, kucharki.
Gdy to rozważę, opuszcza mnie cała łaskawość spożywcy, który „raczy” zjeść, cała wyniosłość człowieka do wyższych rzeczy stworzonego, cały zły humor, kaprys, odpychająca niechęć, wybredność. To wszystko źle wygląda na tle najlichszego posiłku. Trzeba przecież oceniać serce Stwórcy, który wszystko dobrze uczynił, i serce ludzi, którym się przygodzi popsuć nawet najlepsze dary.
Obym wspomniał tych, którzy mi przygotowali i podali łyżkę strawy! Przecież całe mnóstwo ludzi składa się na ten skondensowany trud. Czyż nie należy się im wdzięczne wspomnienie, jedno „Ojcze nasz”, gdy pokrzepiłem już swoje siły? Ojciec Niebieski – to On zdołał zmobilizować ich wszystkich w niezbadanej kolejności wysiłków.
To On potrafił tak mądrze uzgodnić ich poczynania, bym miał swoją codzienną łyżkę strawy. Czyż nie jestem ich dłużnikiem i winowajcą? Czy zdołam się kiedykolwiek wywdzięczyć?

Książkę można kupić tutaj

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki