Logo Przewdonik Katolicki

Aborcja… do porodu?

Marcin Nowak, Polskie Stowarzyszenie Obrońców Życia Człowieka
Marsz „Ani jednej więcej” w Krakowie w listopadzie 2021 r. Do czasu śmierci Izabeli z Pszczyny ludzie niechętnie podpisywali się pod inicjatywą „Legalna aborcja bez kompromisów”, fot. East News

Żądają legalnej aborcji na życzenie do ukończenia 12. tygodnia ciąży. Jednak tak naprawdę powinniśmy zapamiętać 9 miesięcy – bo w niektórych sytuacjach chcą zabijania nienarodzonych dzieci aż do porodu. W końcu projekt to „Legalna aborcja bez kompromisów”.

W Dniu Matki, 26 maja ubiegłego roku, proaborcyjni aktywiści złożyli niezbędne dokumenty do zarejestrowania komitetu nowej inicjatywy ustawodawczej. Tym samym feministki niechcący przyznały, że każda kobieta w ciąży na zawsze pozostaje matką. A skoro jest matka, to musi być i dziecko, nie jakiś tam „zlepek komórek”. Ów komitet został zarejestrowany 31 lipca. Zgodnie z prawem od tego dnia organizator ma trzy miesiące na zebranie 100 tys. podpisów, jednak z powodu pandemii zapis ten został „zawieszony”. Dlatego aktywistki zdążyły obejść ze swoim projektem wszystkie „święta”: wrześniowy Światowy Dzień Bezpiecznej Aborcji, rocznicę orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego w październiku, rocznicę publikacji wyroku w Dzienniku Ustaw w styczniu itp., każde z tych wydarzeń wykorzystując do zbierania podpisów. Nie szło im to zbyt dobrze, aż do śmierci śp. pani Izabeli z Pszczyny. Mimo że kobieta zmarła nie z powodu prawa chroniącego życie dzieci, ale z powodu rażących błędów lekarskich – co potwierdziła prokuratura – ludzka tragedia została wykorzystana do wyprowadzenia ludzi na ulicę i nagabywania do podania swojego PESEL-u. Oczywiście, każdy ma prawo poprzeć projekt, który zechce. Pisząc o „nagabywaniu”, mam na myśli fakt, że autorki projektu regularnie okłamywały swoich obserwatorów choćby w mediach społecznościowych, przemilczając założenia proponowanej ustawy. „Ja popieram aborcję na wczesnym etapie ciąży, ale serio chcecie zabijania 7-miesięcznych dzieci? To już przesada!” – komentarze w tym stylu były po prostu usuwane.
Na kłamstwach, przemilczeniach i manipulacji udało się zebrać 200 tys. podpisów – mam podstawy, by myśleć, że wiele osób nawet nie wie, co poparło. Skandaliczny (naprawdę, nie ma innego słowa) projekt „Legalna aborcja, bez kompromisów” został złożony w Sejmie 31 marca. Prawdopodobnie miało się to odbyć przy okazji manify 8 marca, ale Putin wszystkim pokrzyżował plany.

Aborcja do… końca ciąży
Projekt „Legalna aborcja bez kompromisów” zakłada możliwość dokonania legalnej i bezpłatnej aborcji na życzenie do 12. tygodnia ciąży. Promotorzy aborcji reklamowali go jeszcze zapisami o rozszerzeniu pakietu badań prenatalnych (popieram).
Ale to nie wszystko. Aktywiści proponują tzw. prawo do aborcji do 24. tygodnia ciąży: gdy jest ona następstwem gwałtu (o przestępstwie nie trzeba informować organów ścigania, wystarczy jedynie oświadczenie kobiety, co może być polem do wielu nadużyć), gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia matki, w tym zdrowia psychicznego, oraz gdy dziecko prawdopodobnie ma wady rozwojowe lub genetyczne, które uwidocznią się w jakimkolwiek badaniu obrazowym, wykonanym przez lekarza. Ale uwaga, jeśli: „stwierdzone u płodu nieprawidłowości uniemożliwiają późniejszą zdolność płodu do życia poza organizmem osoby w ciąży” – dziecko będzie można zabić także po 24. tygodniu ciąży. Co to oznacza w praktyce? Skoro nie jest określona górna granica, należy domniemywać, że zabijanie dzieci ma być legalne aż do końca ciąży. Projekt ustawy „Legalna aborcja bez kompromisów” to więc nic innego jak próba wprowadzenia bez rozgłosu do polskiego ustawodawstwa zapisów pozwalających na dokonywanie legalnej aborcji aż do porodu.

Aborcja u 13-latki bez zgody rodziców
Co więcej, w myśl proponowanej ustawy dziewczynki, które ukończyły 13 lat, będą mogły samodzielnie podejmować decyzję o aborcji (projekt obejmuje również przypadki ciąż u dziewczynek, które nie skończyły 13. roku życia). Zapisy te są sprzeczne z polskim prawem. W naszym kraju tzw. wiek zgody wynosi 15 lat, co oznacza, że dopiero 15-letnia dziewczynka może legalnie współżyć. Polski Kodeks karny przewiduje karę pozbawienia wolności nawet do 12 lat za obcowanie płciowe z osobą poniżej 15. roku życia. Feministki skrajnej lewicy chcą więc przy okazji obniżyć tzw. wiek zgody, co zapewne jest im przydatne, by promować antykoncepcję, środki wczesnoporonne i aborcję już od najmłodszych lat.

Zmiany w Kodeksie karnym
„Legalna aborcja bez kompromisów” zakłada też zmiany w Kodeksie karnym. Uszkodzenie ciała dziecka pod koniec ciąży podczas tzw. nieudanej aborcji, która zakończy się żywym urodzeniem dziecka, nie będzie karane. Co więcej, jeśli ktoś zabije dziecko w dziewiątym miesiącu ciąży, także nie będzie podlegał żadnym przepisom karnym. Szczególnie chore dziecko będzie chronione prawem dopiero po narodzinach.

Priorytet aborcji jako usługi zdrowotnej
Co więcej, aborcja ma być dokonywana nie później niż 72 godziny po zażądaniu jej przez kobietę. Pacjentki domagające się aborcji mają być traktowane priorytetowo, co wydłuży czas oczekiwania na inne świadczenia. Na przykład jeśli w oddziale ginekologicznym jedna pacjentka czeka na operację onkologiczną z powodu nowotworu jajnika czy szyjki macicy, a inna żąda aborcji, to ta druga ma mieć pierwszeństwo w dostępie do „opieki zdrowotnej”, bo tak właśnie nazywa się aborcję.

Zrywanie kontraktów z NFZ
Projekt wymusza też na szpitalach, które zawarły umowę z NFZ w zakresie świadczeń opieki zdrowotnej nad kobietami w ciąży, wykonywanie aborcji w ich murach. Jeśli szpital odmówi tzw. zabiegu, bo lekarze powołają się na klauzulę sumienia, i nie będzie miał umowy z podwykonawcą, który wykona aborcję, NFZ ma z takim szpitalem rozwiązać kontrakt. Klauzula sumienia ma odejść do lamusa.

Kompromis?
Jeśli ktokolwiek uwierzył, że środowiska proaborcyjne są zainteresowane jakimkolwiek kompromisem, pora pozbyć się złudzeń. Skrajna lewica nie chce – jak opowiada na prawo i lewo – powrotu stanu prawnego sprzed orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego. Strajk Kobiet, Dziewuchy Dziewuchom, Aborcyjny Dream Team i inne idą o kilkanaście kroków dalej, proponując coś, co nawet wielu osobom z ich środowiska nie mieści się w głowie.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki