Logo Przewdonik Katolicki

Alfa i Omega

Michał Paluch OP
fot. Unsplash

Czy moje życie wiary jest czuwaniem?

Teksty końca roku liturgicznego są zaskakująco zbieżne z tymi, które medytujemy na początku kolejnego. W obu wypadkach nasza refleksja ma być prowadzona przez fragmenty apokaliptyczne, które barwnie i, co tu ukrywać, strasznie opisują koniec świata i historii. Chodzi z pewnością o to, byśmy dostrzegli pokrewieństwo między początkiem i końcem, a co za tym idzie, naszą wyobraźnią i sercem ogarnęli całość, byśmy przez medytację nad punktem dojścia uchwycili dogłębną jedność rzeczywistości oglądanej oczami wiary. Kto ją uchwyci, odnajdzie nadzieję, zrozumie, jak żyć.
Ta jedność ma oczywiste dla chrześcijanina imię. To w Jezusie Chrystusie cały świat został stworzony, to On jest początkiem naszego zbawienia, to On jest Głową Ciała, do którego należymy, to On też do nas przyjdzie na końcu czasów w chwale. Jezus Chrystus – król całego Wszechświata na końcu roku liturgicznego, oczekiwany Zbawca w Adwencie – oto podpowiadany nam przez rozmaite teksty klucz do rozumienia świata i historii.
Podpowiedź ta rodzi nadzieję – mimo że „ludzie mdleć będą ze strachu w oczekiwaniu wydarzeń zagrażających ziemi… gdy to się dziać zacznie, nabierzcie ducha i podnieście głowy”. Historia Jezusa Chrystusa zostawiła nam bowiem uniwersalny scenariusz, który dotyczy nie tylko – jak się dzięki apokaliptycznym fragmentom okazuje – każdego ludzkiego losu, ale i całego Kosmosu. Ziarno obumierając, zmierza ku nowemu życiu. Każda droga przez śmierć, jeśli została podjęta razem z Chrystusem, pozostaje na zawsze i kosmicznie drogą do nowego życia.
Realizacja takiego – pozytywnego – scenariusza ma jednak swój twardy warunek, który streszcza się w jednym słowie wezwaniu: „czuwajcie”. Niby chodzi o niewiele – czuwający przy łóżku chorego ma w odpowiednim momencie podsunąć kubek z wodą, strzegący czyjegoś mienia ma w odpowiednim momencie okazać swoją obecność – jednak długi dystans zadania sprawia, że, ostatecznie rzecz biorąc, tak naprawdę, chodzi o wszystko. Nie da się bowiem przejść przez życie, czuwając tylko jakąś częścią siebie. Czuwając tak, w którymś momencie przekonamy się, że nie czuwamy wcale… Czuwanie uda się tylko wtedy, gdy podejmiemy je całymi sobą.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki