To już trzecia niedziela sierpnia, gdy słuchamy tzw. mowy eucharystycznej Pana Jezusa, czyli szóstego rozdziału Ewangelii wg św. Jana. Nauczanie Jezusa idzie w kierunku tematu wiary. Dla wielu ludzi to, co proponuje Jezus, jest powodem szemrania i odejścia. Mówią: „Trudna jest ta mowa”. Jezus diagnozuje ich kondycję duchową i stwierdza: „Pośród was są tacy, którzy nie wierzą”. Czy dzisiaj jest lepiej? Czy jest inaczej? Wciąż wielu z nas gorszy się nauką i wymaganiami Jezusa. Brak wiary powoduje, że szemramy, podważamy nauczanie płynące z Ewangelii i odchodzimy. Wypowiedź Jezusa nabiera szczególnej dramaturgii: „Od tego czasu wielu uczniów Jego odeszło i już z Nim nie chodziło”.
Dziś w Kościele w Polsce przeżywamy wiele odejść, apostazji, braku obecności na Eucharystii (np. w parafii, w której pracuję, praktykuje około 30 proc. ochrzczonych). Badania pokazują, że w USA 70 proc. katolików nie wierzy w rzeczywistą obecność Jezusa Chrystusa w Eucharystii. A tymczasem Jezus woła o wiarę. Potrzeba, byśmy modlili się jak Jego uczniowie: „Panie, przymnóż nam wiary”. Tylko wiara da nam prawdziwe doświadczenie Zmartwychwstałego. Tylko żywa wiara jest gwarantem prawdziwej miłości, do której jesteśmy wezwani i tylko wiara prowadzi do prawdziwej wolności.
Bardzo ciekawe jest zestawienie dzisiejszej Ewangelii z pierwszym czytaniem. Jozue gromadzi wszystkie pokolenia Izraela i prosi o wybór: „Rozstrzygnijcie dziś, komu chcecie służyć”. Komu chcecie służyć? – pyta także nas. Chcę służyć martwym bóstwom (technologii, alkoholowi, używkom, seksowi, pieniądzom, władzy) czy Bogu, który powierzył mi dobra stworzone, abym świadomie, dobrze i godziwie ich używał?
Zastanówmy się nad kondycją naszej wiary i miłości. Nie pozostańmy na powierzchownej odpowiedzi. Zachęcam do prostej modlitwy: „Panie, pokaż mi prawdę o mnie samym. Pokaż mi, jaki jestem”. Prośmy o prawdę i skruchę, abyśmy za dzisiejszym psalmistą potrafili powiedzieć: „Pan jest blisko ludzi skruszonych w sercu, ocala upadłych na duchu”.