Często, gdy podczas rozmów z ludźmi tłumaczę, że istnieją zasady i prawa życia duchowego, to widzę bardzo zdziwioną minę.
Prawo, zasady, nakazy, normy istnieją w Kościele od samego początku. Wielu ludzi (także wewnątrz Kościoła) to oburza. Niektórzy twierdzą, że chrześcijaństwo to w zasadzie tylko to. Ale to gruba pomyłka i potworne nieporozumienie. Kościół jest społecznością i rodziną. Musi kierować się określonymi zasadami, ale podstawą i fundamentem jest spotkanie z Bogiem Żywym, który przedstawia się jako Miłość, Przyjaciel i Miłośnik życia. Istniejemy przed Bogiem jako stworzenie i dzieci, a kierować się mamy wobec Niego bojaźnią, czyli uszanowaniem Jego świętości i wyższości, a naszej skończoności i ograniczeń. Pan Bóg pragnie nas prowadzić i błogosławić. Stąd Jego prawo, o którym dziś słyszymy: „Słuchaj praw i nakazów, które uczę was wypełniać”.
Jednocześnie słyszymy o celu Bożych pouczeń i zasad: „abyście żyli i doszli do posiadania ziemi, którą wam daje Pan, Bóg waszych ojców. Strzeżcie ich i wypełniajcie je, bo one są waszą mądrością i umiejętnością”. Dopóki nie zaufam i nie zrozumiem, że Boże prawo jest mi potrzebne, a wręcz konieczne, będę nieustannie chodził z dala od Bożych zamiarów, a więc i własnego szczęścia. Można by zapytać: To takie proste? Odpowiadam: Tak. I się trochę uśmiecham. Wypraktykowałem już, że nie warto kłamać, kraść, cudzołożyć i zabijać. Dzisiejsze słowo mówi bardzo precyzyjnie, że prawa i nakazy od Boga są po to, abyśmy żyli i doszli do posiadania konkretnych dóbr. I to Boże prawo istnieje głęboko w nas, jest w nas jakby wbite, wkomponowane. Jednocześnie można niestety oddzielić prawo Boże od samego Boga, z prawa uczynić cel sam w sobie i jest to wtedy jeszcze jedno wielkie nieporozumienie. Jezus nazywa to krótko obłudą i podsumowuje jednym zdaniem zaczerpniętym z Księgi Proroka Izajasza: „Ten lud czci Mnie wargami, lecz sercem swym daleko jest ode Mnie”. Straszna wizja: być daleko od Boga! To właśnie z tego powodu Jezus w takich przypadkach jest mało delikatny.
CHWILA REFLEKSJI
Czy umiem dziś przyjąć jako swoje całość Bożych zasad i praw, które odkrywam w Jezusie oraz nauce Kościoła?