Logo Przewdonik Katolicki

Na Lednicy o słuchaniu

Małgorzata Bilska
il. A. Robakowska/PK

Rozmowa z Wojciechem Surówką OP - od 2019 r. duszpasterz Spotkania Młodych LEDNICA 2000. W latach 2011–2019 był dyrektorem Instytutu Nauk Religijnych św. Tomasza z Akwinu w Kijowie

Zbliża się XXV Spotkanie Młodych na Lednicy. Znów w formie zdalnej?
– Na pewno. Nic nie wskazuje na to, żeby miało być inaczej. Duże spotkanie, tak jak w zeszłym roku, będzie spotkaniem online.

Poznaliśmy już hasło tegorocznego spotkania, które odbędzie się 5 czerwca. Skąd pomysł na „Usłysz”?
– Są dwa źródła wyboru hasła. Najpierw pojawiła mi się postać Jana Chrzciciela. Już w zeszłym roku mieliśmy ideę pokazywania Chrystusa poprzez postaci, które są mu najbliższe. Dlatego Lednica była poświęcona Matce Bożej. Ona najbardziej wyjaśnia nam, kim jest Jezus Chrystus. Zaraz z drugiej strony, obok Maryi, stoi Jan Chrzciciel (to koncepcja Hansa Ursa von Balthasara). Bardzo często widzimy ten obraz w cerkwiach. Trzeci rząd ikonostasu – w centrum jest Chrystus, po bokach stoją tzw. wstawiennicy (ci, którzy się wstawiają za Kościołem). Oni też w jakiś sposób tłumaczą nam, kim jest Jezus Chrystus. Nie zrozumiemy Go, jeżeli odetniemy Go od Matki Bożej, ale też od Jana Chrzciciela – i od całego Starego Testamentu. To była pierwsza myśl. Poza tym Jan Chrzciciel jest jakby patronem miejsca, w którym miał miejsce chrzest Polski.

Czemu nie Święty Józef? Wydaje się naturalnym wyborem, tym bardziej że 19 marca zaczyna się ogłoszony przez papieża Franciszka Rok św. Józefa.
– Święty Józef nie ma dużego teologicznego znaczenia dla wyjaśnienia, kim jest Jezus Chrystus. To nie chodzi o to, kto realnie był przy Jezusie, tylko kto jako postać nowotestamentalna coś nam dodaje do zrozumienia osoby i misji Pana Jezusa. Józef ma duże znaczenie w Jego ludzkim życiu, natomiast niewiele wnosi do wyjaśnienia Jego misji. Weźmy tytuł Mesjasz – nie da się go wyjaśnić bez Jana Chrzciciela, poprzednika, który stanowi „furtkę” do całego Starego Testamentu. O taki związek tu chodzi.

Trochę żałuję, choć rozumiem argumentację. A drugie źródło hasła?
– W świecie współczesnym słychać wiele różnych głosów. Ta polifoniczność czasem sprawia, że nie potrafimy się w tym odnaleźć. Szczególnie jak ktoś jest młody, nie ma doświadczenia, wchodzi dopiero w życie – może się czuć zagubiony. Chcieliśmy wejść razem z młodzieżą na drogę odkrywania głosu… własnego sumienia.
Sumienie jest podstawową busolą etyczną, niezależnie od tego, czy ktoś wierzy w Jezusa Chrystusa, czy nie, jakie poglądy wyznaje. Sumienie ma każdy! Jest ono drogowskazem, który mówi, co jest dobre, a co złe. Chcemy, aby młodzież odkryła piękno sumienia i jego znaczenie.

Papież Franciszek w „strategii” duszpasterstwa kładzie wielki nacisk na budowanie relacji na co dzień. Apeluje o „kulturę troskliwości”, o czułość, uważność. Hasło „Usłysz” wpisuje się w ten sposób myślenia o wierze?
– Może się wpisywać w takim sensie, że nasze sumienie nigdy nie jest wyizolowane. Jego pracę zaczynamy dostrzegać w kontakcie z innymi ludźmi. Ta myśl będzie obecna nie tylko podczas spotkania, ale i na różnych etapach przygotowania do niego. Sumienie działa we wspólnocie. Słuchanie, uważność, otwieranie uszu na głos sumienia to najbardziej podstawowy poziom. Sumienie zawsze mam ze sobą, nawet na bezludnej wyspie. Jego głos może się np. objawić nieczułością wobec ludzi czy też czułością wobec świata stworzonego.
Drugi poziom to wsłuchiwanie się w głos innych – wspólnoty, która pomaga mi kształtować moje sumienie. Trzeci etap – wsłuchiwanie się w głos Boga. Przechodzimy wtedy na etap modlitwy itd.

Może Ojciec zdradzić nam coś więcej niż hasło? Jacy goście się pojawią?
– Goście będą ci co zawsze (śmiech). Jeśli chodzi o atrakcje – prosimy o odrobinę cierpliwości.

Kto wygłosi kazanie? Rok temu był to bp Adrian Galbas, dziś już znany i ceniony.
– Tego jeszcze nie wiemy, ale idziemy w tym samym kluczu. Chcemy zaprosić jednego z najmłodszych biskupów w Episkopacie. O ciekawe słowo dla młodych prosimy neoepiskopów (śmiech). Ostatnio było kilka nominacji. To są dobrzy biskupi – umieją słuchać, ale i mówić. Jeżeli się zgodzą, będą głosić na Lednicy.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki