Logo Przewdonik Katolicki

Życzymy, życzymy...

Ks. Mirosław Maliński
fot. Unsplash

Jak okazuję swą wdzięczność za ludzi żywo wierzących, wśród których żyję i od których czerpię swoje siły duchowe?

Za nami czas świąt Bożego Narodzenia i Nowego Roku, czyli okres życzeń. W tym roku, unikając uścisków, pocałunków i szeptanych bezpośrednio do ucha słów, być może jeszcze bardziej pociliśmy się, wymyślając najróżniejsze życzenia. Nie jest to sprawa prosta, szczególnie jeśli chcemy być uczciwi i oryginalni, a życzenia mają odpowiadać potrzebom odbiorcy.
Święty Paweł nieustannie dziękuje Bogu za innych ludzi wierzących, którzy ewidentnie podtrzymują go w wierze, nadziei i miłości. Tę wdzięczność próbuje przekuć właśnie w życzenia. Ale czego tu życzyć? On wymyślił między innymi „światłe oczy serca”. Boże Drogi... Co to znaczy? Przecież nie podejrzewamy go, jak to mawiał ks. Grzywocz, o komplikację w celu uzyskania pozorów głębi. Jak św. Paweł wpadł na tak nieszablonowy pomysł? Samo stwierdzenie: „oczy serca” to już zestawienie niecodzienne. Choć zrozumiałe, to jednak bardzo pojemne, a jeszcze na dodatek mają one być „światłe”.  Co to znaczy „światłe”? Czyli co? Błyskotliwe, bystre, dobrze wyedukowane? A może chodzi o inteligencję, kreatywność, lotny umysł, mądrość życiową, tak żeby nie być w ciemię bitym, tylko raczej oświeconym, pojętnym, otwartym i pomysłowym? A to przecież oznacza przenikliwość, rezolutność i racjonalny ogląd albo i coś znacznie dalej idącego – zdolności twórcze, talent, polot, wyobraźnię i innowacyjność. Stąd już tylko jeden krok do awangardy, supernowoczesności, nowatorstwa, pionierstwa i prekursorstwa. A może za „światłym” kryje się nieustanny progres, przynoszący niekończące się reformy, a nawet rewolucje ze swą świeżością okraszoną cywilizowanym, genialnym sprytem? A może jednak to po prostu oczy dobrze wychowane, kurtuazyjne, grzeczne, ba, przyzwoite i taktowne, niepozbawione uprzejmości? Takie utożsamiające anty-ciemnogród. Myślę, że mógłbym tak bez końca. Ale może światłe oczy serca u św. Pawła mogą oznaczać takie wewnętrzne spojrzenie, które daje światło, które nie tylko nie zaciemnia, ale wręcz przeciwnie – rozjaśnia ciemności. Co pozwalają dojrzeć takie oczy? Otóż nadzieję, a dokładniej czym jest ta nadzieja, do której wzywa nas Bóg. I to są życzenia! Aż pozazdrościć.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki