Dawid wpada na genialny i dobroduszny pomysł, by wybudować wspaniałą świątynię dla Pana. Rozważnie radzi się proroka Natana. Ten, kierując się roztropnością i znajomością rzeczy, podtrzymuje Króla w jego postanowieniu i z lekka podlewa tę swą przychylność dla jego zamierzeń sosem religijnym, gwarantując mu, że Pan jest z nim.
Co jakiś czas pojawiają się ludzie, którzy szarpani dylematami, proszą o radę. Sam wiem, jak trudno przejść z poziomu ludzkiej roztropności na poziom „woli Bożej”, choć nie zawsze muszą one być w sprzeczności.
Był taki ksiądz, kolega, który regularnie u nas spowiadał na wieczornych Mszach. Na święta pojechał do swojej rodziny. Zadzwonił, czy ma przyjeżdżać, by spowiadać w drugi dzień świąt. Wyjaśniłem mu, że nie ma żadnego powodu, aby jechał te sto dwadzieścia kilometrów, bo w święta i tak wszyscy są wyspowiadani. Trzeba być roztropnym. Ze zdumieniem w czasie Mszy zobaczyłem, jak zasiada do konfesjonału. Modliłem się, by ustawiła się kolejka. A tu nic. Jakiś jeden mężczyzna i to wszystko. Po Mszy wolałem kolegi unikać. A ten mnie znalazł i wyjaśnił: „Coś mi mówiło, by wbrew zdrowemu rozsądkowi jednak pojechać. I dobrze zrobiłem. Znalazł się człowiek, który bardzo tego potrzebował. Warto było”.
Prorok Natan otrzymuje nocne objawienie, w którym Pan, szanując dobroduszność Dawida, nie chce jednak, by ten budował Mu świątynię. Wymawia się, że do tej pory mieszkał w namiotach i było dobrze.
Dawid jednak będzie uważał to za dyplomację ze strony Pana i uzna, że jest inny powód Jego odmowy. Wyjaśni to w rozmowie z Salomonem (1 Krn 22, 7–8): Bóg nie chce się zgodzić, by Dawid budował Mu świątynię, bo na jego rękach jest zbyt wiele krwi. Tak widział to Dawid.
Mam psa, który uwielbia pływać. Wskakuje do każdej napotkanej wody. Potrafi nawet nurkować. Wychodzi na brzeg i otrząsa się z wody raz i drugi i po chwili jest suchy. Inaczej jest z nami. Nasze czyny ciągną się za nami często bardzo długo i trudno się z nich otrząsnąć. Często też mają one ogromny wpływ na to, jak widzimy Boga, na interpretację Jego działań, zamierzeń i decyzji. Przypuszczam, że Dawid jest nam bardzo bliski.