Była ciemna noc. Księżyc schował się za chmurami. Joab z grupą wojowników przyczaił się w cieniu góry, na której wznosiło się miasto Jebuzytów, dawniej określane jako Urusalim, a potem jako Jeruzalem.
Zdobycie Jerozolimy
Wojska Dawida już od wielu dni oblegały to miasto, które wspomagali najwięksi wrogowie Izraela – Filistyni. Stanowiło ono przeszkodę uniemożliwiającą połączenie się armii judzkiej z siłami północnych szczepów Izraela. Obrońcy byli tak pewni, że miasto jest nie do zdobycia, że szydząc z wojsk Dawida, krzyczeli z murów: Nie wejdziesz tutaj, bo [nawet] ślepi i kulawi cię odepchną. Rzeczywiście, miasto wzniesione było na górze, kilkadziesiąt metrów nad otaczającymi je dolinami. Strome zbocza uniemożliwiały frontalny atak na mury, podkop był bardzo trudny i wymagałby poświęcenia długiego czasu. Wydawało się, że Judejczycy pod wodzą Dawida będą musieli się wycofać. W akcie desperacji król judzki obiecał swym wojownikom: Ktokolwiek pierwszy pokona Jebuzytów, będzie wodzem i księciem.
Słabym punktem obrony każdego miasta był dostęp do wody. W mieście Jebuzytów wodę dostarczano ze źródła Gihon, znajdującego się w połowie zbocza góry od strony doliny Cedronu. Dostęp do źródła umożliwiało podziemne dojście, do którego schodziło się schodami w centrum miasta. Joab, syn Serui, przyrodniej siostry Dawida, a więc jego siostrzeniec, znalazł zamaskowane wejście do źródła. W nocy przyczaił się z kilkoma towarzyszami, oczekując aż obrońcy miasta zasną. Po północy wdarł się do źródła, przeszedł podziemnym korytarzem do miasta, otworzył jego bramę i o świcie armia Dawida zdobyła miasto Jebuzytów.
Kariera Joaba
Pochodził ze szczepu Judy, z miasta Betlejem. Był człowiekiem o wybujałej ambicji, bardzo odważnym, ale równocześnie okrutnym i bezwzględnym. Eliminował każdego rywala, który chciał mu przeszkodzić w jego zamiarach. Gdy Dawid musiał uciekać z dworu króla Saula, którego był zięciem i dowódcą armii, Joab, lojalny wobec wuja, natychmiast przyłączył się do niego. Był u jego boku w trudnych czasach tułaczki po pustyni i jego służby u Filistynów. Towarzyszył mu, gdy wrócił do ojczystego Hebronu, gdzie przybyli ludzie z Judy i namaścili Dawida na króla nad domem Judy. Wtedy Joab wraz z braćmi, Abiszajem i Asahelem, zostali dowódcami wojska Dawida.
Powołanie Dawida na władcę Judy zbiegło się z osadzeniem na tronie Izraela Iszbaala, syna Saula. Dowódca wojsk Iszbaala, Abner – doświadczony wojownik – wyruszył przeciw Dawidowi. Jednak w bitwie pod Gibeonem zwyciężyły wojska Dawida. Uciekającego Abnera, gonił Asahel, brat Joaba. Abner broniąc się, był zmuszony go zabić. Mimo że Asahel zginął w uczciwej walce, Joab uznał to za morderstwo i odtąd myślał tylko o tym, by zabić Abnera, który obraziwszy się na swego króla Iszbaala, zaczął potajemne rozmowy z Dawidem w celu osadzenia go na tronie całego Izraela. Dowiedziawszy się o tym, Joab wysłał gońców za wracającym do siebie Abnerem, okłamując go, że Dawid chce mu coś przekazać. Joab czekał na niego w bramie Hebronu. Gdy Abner przybył, po przyjacielsku go powitał, a potem wprowadził do ciemnej bramy i tam z zimną krwią zamordował.
Po zdobyciu Jerozolimy, zgodnie z obietnicą, Joab został wodzem armii Dawida. Prowadził zwycięską walkę z Ammonitami i Aramejczykami. Doprowadził do tego, że państwa Damaszku i Soby zostały podporządkowane Dawidowi. Zdobył pozycję nietykalną, zwłaszcza po incydencie Dawida z Batszebą i zabiciu Uriasza. Stawszy się współuczestnikiem zbrodni, miał świadomość, że teraz Dawid musi się z nim liczyć.
Bunt Absaloma
Gdy zbuntował się syn Dawida Absalom, Joab szybko zorganizował obronę. Armia Dawida była wprawdzie bardziej doświadczona, ale mniej liczna niż armia Absaloma. Teren bitwy był trudny: las, pagórki pokryte krzakami, sporo skał i zarośli. Wojsko Absaloma nie sprostało zaprawionej w bojach zawodowej armii Dawida. Przed bitwą król zalecił oszczędzić syna. Joab złamał nakaz króla i zabił Absaloma.
Gdy wiadomość o śmierci syna dotarła do króla, ten pogrążył się w rozpaczy. Wtedy Joab udał się do króla i publicznie zganił jego postawę. Okryłeś wstydem twarze wszystkich twoich sług, którzy ochronili dzisiaj życie twoje i życie twych synów i córek, życie żon i twoich nałożnic. Darzysz miłością tych, którzy cię mają w nienawiści, a nienawidzisz tych, którzy cię kochają [...] Teraz jednak podnieś się, wyjdź i przemów serdecznie do twoich sług. Dawid posłuchał swego starego wodza, choć w głębi serca nie wybaczył mu zabójstwa Absaloma. Podziękował wszystkim żołnierzom. Amasę, który był dowódcą armii Absaloma, ale zarazem jego siostrzeńcem, mianował wodzem swoich wojsk. Tym sposobem pozbawił przeciwników dowództwa i – zdawało mu się – że pozbył się Joaba.
Zabójstwo Amasy
Nie upłynęło wiele czasu po buncie Absaloma, gdy wybuchł następny. Szeba wykorzystał niezadowolenie ludności północnych szczepów i nastawił ich przeciwko ludności Judy, czyli Judejczykom. Dawid polecił Amasie, jako dowódcy jego armii, zwołać pospolite ruszenie do przeprowadzenia wojny z buntownikami. Gdy jednak zbiórka się przedłużała, zlecił Abiszajowi, bratu Joaba, aby wyruszył w pogoń za rebeliantami. Ludzie Joaba wyruszyli za nim wraz z Keretytami i Peletytami [gwardia Dawida] i wszystkimi bohaterami. Ciągnęli z Jerozolimy, by ścigać Szebę. Niedaleko Gibeonu oddziały Joaba spotkały Amasę. Joab powitał go po przyjacielsku i w czasie uścisku przebił go mieczem. Nie zrezygnowano też z pościgu za Szebą. Przy samej północnej granicy Izraela, w mieście Abel-Bet-Maaka pod górą Hermon, inicjator buntu został zabity. Dawid znowu stał się dłużnikiem Joaba. Ponownie musiał mianować mordercę Abnera i Amasy dowódcą swojej armii.
Ostatnia wola Dawida
Joab pozostał dowódcą wojska prawie do końca życia Dawida. Utracił swe stanowisko, gdy przyłączył się do spisku Adoniasza, najstarszego syna Dawida, który chciał objąć tron za życia ojca. Ciężko chory Dawid do ostatniej chwili nie ogłaszał swego następcy. Przy źródle Rogel, na południe od Jerozolimy, Adoniasz zwołał cały lud, członków dworu, arcykapłana Abiatara i Joaba na ucztę koronacyjną. Nie zaproszono tylko królowej Batszeby z synem Salomonem, proroka Natana, arcykapłana Sadoka i dowódcy gwardii królewskiej Benajasza. Można było odczytać to wydarzenie jako zamach stanu. Dowiedziawszy się o nim, król Dawid polecił Natanowi i Sadokowi natychmiast namaścić syna Batszeby Salomona na króla Izraela. Gdy wieść o tym doszła do zebranych przy źródle Rogel, wszystkich ogarnął lęk i w popłochu zaczęli uciekać. Przerażony Adoniasz, spodziewając się kary, schronił się w sanktuarium. Salomon jednak tym razem darował mu życie.
O losie Joaba przesądził testament pozostawiony przez Dawida. Przed śmiercią powiedział on do Salomona: Ty wiesz, co uczynił mi Joab, syn Serui; co uczynił dwom dowódcom wojska izraelskiego – Abnerowi, synowi Nera i Amasie, synowi Jetery, kiedy ich zabił i przelał krew w czasie pokoju [...] Uczynisz więc według twojej roztropności i nie dozwolisz, aby w sędziwym wieku spokojnie zstąpił do Szeolu. Niedługo potem Salomon polecił dowódcy gwardii pałacowej Benajaszowi zabić Joaba.