Zbuntowany syn - Absalom cz.I
ks. Tadeusz Hanelt
Absalom zrozumiał, że mimo zgody ze strony Dawida, by powrócił, ojciec nadal żywi do niego urazę i nie dostrzega własnej winy w tej tragedii. Wówczas postanowił dokonać zamachu stanu i samemu przejąć władzę nad Izraelem.
Był to dzień triumfu dla Absaloma. Dotarł do Hebronu, starożytnej stolicy Królestwa Judzkiego, i został namaszczony na króla Izraela. Dwa dni przedtem oszukał...
Absalom zrozumiał, że mimo zgody ze strony Dawida, by powrócił, ojciec nadal żywi do niego urazę i nie dostrzega własnej winy w tej tragedii. Wówczas postanowił dokonać zamachu stanu i samemu przejąć władzę nad Izraelem.
Był to dzień triumfu dla Absaloma. Dotarł do Hebronu, starożytnej stolicy Królestwa Judzkiego, i został namaszczony na króla Izraela. Dwa dni przedtem oszukał swego ojca, Dawida, władcę państwa, które sięgało od Pustyni Synajskiej niemal po rzekę Eufrat, że pragnie z pobożnych pobudek udać się do Hebronu. Prosił ojca: Pozwól mi pójść wypełnić w Hebronie ślub, jaki złożyłem Panu. Przebywając w Geszur w Syrii złożył sługa twój obietnicę: Jeżeli Pan sprawi, że powrócę do Jerozolimy, wtedy oddam hołd Panu. Nieświadomy niczego Dawid odpowiedział mu: Idź w pokoju. Nie wiedział, że umożliwia synowi dokonanie zamachu stanu.
Przyczyna buntu
Początkiem wydarzeń, które wstrząsnęły państwem izraelskim i prawie pozbawiły Dawida władzy, był incydent, który poruszył cały dwór królewski dziewięć lat wcześniej. Oto pierworodny syn Dawida i następca tronu Amnon, syn Achinoam pochodzącej z miejscowości Jizreel w Dolinie Ezdrelonu, dokonał gwałtu na swej przyrodniej siostrze Tamar. Była ona rodzoną siostrą Absaloma, a matką ich była Maaka, córka króla Geszur. Amnon tłumaczył Tamar, że tak ją kocha, iż nie może bez niej żyć. Jednak po swym haniebnym uczynku Amnon poczuł do niej bardzo wielką nienawiść. Nienawiść ta była większa niż miłość, którą ku niej odczuwał. [...] Zawołał swego pachołka, który mu usługiwał, i rzekł: „Wypędź tę ode mnie na ulicę i zamknij za nią drzwi!”. Zbolała Tamar z płaczem opuściła dom Amnona i udała się do swego rodzonego brata Absaloma. Dowiedziawszy co się stało, znienawidził on swego przyrodniego brata i oczekiwał, że ojciec zareaguje sprawiedliwie na tak oczywisty występek pierworodnego syna.
Prawo nakazywało ukarać śmiercią gwałciciela. Amnon jednak czuł się bezpieczny, pewny tego, że ojciec nie skaże na śmierć następcy tronu. I miał rację. Dawid wprawdzie, posłyszawszy o tym wydarzeniu, wpadł w wielki gniew. Nie chciał on jednak uczynić Amnonowi, swemu synowi, nic złego, gdyż go miłował. Był to przecież jego pierworodny syn. Zła miłość zaślepiła króla. Nie dostrzegł krzywdy swej córki, bo dla niego ważniejszy był syn, mimo że był złoczyńcą. Absalom, zrozumiawszy to postępowanie, poprzysiągł w sercu zemstę. Jeśli ojciec nie chce być sędzią – pomyślał – to ja nim będę. Poczekam tylko, aż szum wokół tej sprawy ucichnie, Amnon poczuje się bezpieczny, a wtedy uderzę.
Zemsta
Minęły dwa lata. Absalom miał stado owiec. Zwyczajowo raz w roku odbywało się strzyżenie zwierząt, po którym wyprawiano wielką ucztę. Absalom zaprosił na nią ojca z dworzanami i wszystkich swych braci. Dawid odmówił: Raczej nie pójdziemy wszyscy, abyśmy ci nie sprawili kłopotu. Absalom jednak nalegał: Jeśli nie, to może by z nami poszedł mój brat Amnon. Król początkowo się opierał, ale na dalsze naleganie Absaloma wyraził zgodę i posłał z nim Amnona i wszystkich synów królewskich. Była to zasadzka przygotowana po to, by ukarać śmiercią gwałciciela. Absalom bowiem polecił swoim sługom: Uważajcie! Gdy Amnon rozweseli serce winem, a ja wam powiem: „Uderzcie na Amnona!”, wtedy zabijecie go.
Trwała wspaniała zabawa, nie szczędzono wina, gdy Absalom zawołał do sług: „Zabijcie go!”. Na widok nieboszczyka biesiadnicy poderwali się z miejsc i uciekli. Nie dojechali jeszcze do Jerozolimy, gdy do Dawida dotarła pogłoska: Absalom zamordował wszystkich synów królewskich. Wtedy jego bratanek Jonadab wyprowadził króla z błędu, równocześnie delikatnie wskazując, kto jest winny temu, co się stało. Niech mój pan nie mówi, że wszyscy młodzi synowie królewscy zostali zabici. Raczej zginął sam Amnon, do niego bowiem Absalom czuł nienawiść od czasu zgwałcenia przez niego jego siostry Tamar. Mimo tego wyjaśnienia i delikatnej aluzji Dawid pogrążył się w rozpaczy.
Ucieczka i intryga
Absalom zdawał sobie sprawę z uczuć króla do Amnona i wiedział, że będzie musiał za ten czyn zapłacić, dlatego natychmiast uciekł do swego dziadka, króla Geszur w Syrii. Przebywał tam trzy lata. W tym czasie wszyscy zapomnieli o Amnonie i zaczęto się zastanawiać nad kwestią następstwa tronu. Absalom, choć banita, jako pierwszy pretendował do korony. Sprytny Joab, dowódca wojska izraelskiego i pierwszy doradca Dawida, dostrzegł okazję, by jeszcze zwiększyć swą władzę. Jeśli pogodzę Absaloma z ojcem – pomyślał – obydwaj będą mi wdzięczni, jeden za odzyskanie syna, drugi za szansę królowania. Wymyślił więc skomplikowaną intrygę. Posłał do Dawida kobietę, która, ubrana w żałobne szaty, opowiedziała mu stworzoną przez Joaba opowieść. Miała dwóch synów, ale jeden zabił drugiego. Rodzina żądała śmierci dla mordercy, jednakże wówczas ona pozostałaby sama, bezdzietna. Król poruszony jej opowiadaniem przyrzekł, że jej jedynemu synowi zabójcy nic nie grozi. Usłyszawszy to, kobieta zwróciła się z prośbą do Dawida, by podobnie przebaczył swemu synowi Absalomowi i pozwolił mu wrócić do Jerozolimy.
Król odkrył, że w sprawę tę zamieszany był Joab. Wezwał go i powiedział: Dobrze więc, uczynię tę rzecz. Idź i przyprowadź młodego Absaloma. [...] Niech wróci do swojego domu, ale twarzy mojej nie będzie widział. Nie potrafił w sercu przebaczyć synowi, choć dokonał on czynu, który winien spełnić on, ojciec, jako najwyższy sędzia w Izraelu. Tak król, jak i poddani podlegali Prawu Bożemu.
Przygotowania do buntu
Absalom powrócił z Geszur, ale nie spotkał się z ojcem. W końcu wymusił na Joabie, by udał się do króla i uzyskał odpowiedź, czy uznaje go za syna, czy nie. Zastanawiał się: Po co przybyłem z Geszur? Lepiej by było, gdybym tam pozostał. Teraz chcę zobaczyć twarz króla. Jeśli jestem winny, niech mnie zabije. Dawid ostatecznie przyjął go, ale nieufność między nimi pozostała. Absalom zrozumiał, że mimo zgody ze strony Dawida, by powrócił, ojciec nadal żywi do niego urazę i nie dostrzega własnej winy w tej tragedii. Wówczas postanowił dokonać zamachu stanu i samemu przejąć władzę nad Izraelem.
Przygotowywał się do tego długo, bo aż cztery lata. Starał się zyskać popularność i przychylność przyszłych poddanych. Absalom rano zwykł siadać obok drogi wiodącej do bramy [Jerozolimy], gdzie odbywały się sądy. Każdego, kto zmierzał do miasta i oddał mu pokłon, serdecznie witał i ściskał jak brata. Każdego, kto z jakąś sprawą udawał się do króla, by ją rozsądził, wołał Absalom do siebie i pytał: Z którego jesteś miasta? Ten odpowiadał: Sługa twój jest z takiego a takiego pokolenia izraelskiego. Wtedy Absalom mówił mu: Patrz, sprawa twoja jest jasna i słuszna, ale u króla nie znajdziesz nikogo, kto by cię wysłuchał. O, któż mnie ustanowi sędzią nad tym krajem? Przychodziliby do mnie wszyscy, którzy mają sprawy sporne i sądowe, a ja wydawałbym sprawiedliwe wyroki.
W ten sposób z jednej strony zdobywał sympatię ludzi, a z drugiej niszczył autorytet swego ojca, sugerując, że jest on niesprawiedliwym władcą. Podobał się nie tylko ze względu na swą urodę; w całym Izraelu nie było człowieka tak pięknego jak Absalom. Wygłaszano o nim pochwały: „Od stóp do głowy nie było na nim skazy. Kiedy strzygł swoją głowę, włosy jego ważyły dwieście syklów według królewskiej wagi”. Podobał się ludziom jego sposób zachowania: skromny, mimo że królewicz, a z każdym porozmawia, każdego zrozumie i uszanuje. Sympatia dla Absaloma rosła, a niechęć dla Dawida się pogłębiała. Zyskał nawet poplecznika w doradcy Dawida, niejakim Achitofelu z Gilo. Udając się do Hebronu, skierował tajnych posłańców do pokoleń izraelskich, żeby mówili: „Gdy tylko posłyszycie głos trąby, wołajcie: «Absalom został królem w Hebronie»”.