Logo Przewdonik Katolicki

Słowo pierwsze. PRZEBACZ, bo nie wiedzą, co czynią

Anselm Grün
FOT. METMUSEUM

Pierwsze słowo Jezusa na krzyżu pochodzi z Ewangelii Świętego Łukasza. Chciałbym odczytać je w taki sposób, aby odnieść je do naszego lęku przed obarczaniem się winą wobec innych.

Lęk taki odczuwają zwłaszcza osoby dotknięte depresją, które często obarczają się winą za wszystko. Gdy widzą, że ktoś w ich otoczeniu jest smutny, od razu zastanawiają się, czy w czymś wobec niego nie zawiniły. Może nieżyczliwie się do niego odezwały lub go nie zauważyły? Ludzie tacy nie potrafią znieść napięcia panującego we własnej grupie. Natychmiast zaczynają się doszukiwać winy w sobie i przepraszać wszystkich za wszystko. Nie są nigdy pewni, czy ich zachowanie jest właściwe. Ciągle sobie coś wyrzucają i odmawiają sobie poczucia wartości. Zadręczają się poczuciem winy i wyrzutami sumienia. Stale chodzą jakby w worze pokutnym i przepraszają za to, że w ogóle istnieją. Wciąż wydaje się im, że życiowe wyzwania ich przerastają. Na swą niezdolność do wykonania tego, czego rzekomo się od nich oczekuje, reagują poczuciem winy. Osobom o takich skłonnościach wydaje się, że nie potrafią dać innym tego, czego tamci potrzebują. Niektóre matki boją się, że zawiniły wobec swoich dzieci, nie mogąc im dać miłości, którą są im dłużne. Dzieci z kolei czują się winne, że za mało kochają swoich rodziców. Do takiego lęku przed winą wobec innych oraz niezdolnością do sprostania wymogom życia Jezus kieruje swe pierwsze
słowo na krzyżu: „Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią”.
 
Przebaczenie, które uwalnia
(…) Gdy wpatruję się w Jezusa przebaczającego na krzyżu swoim mordercom, mój lęk przed winą, którą rzekomo ponoszę za wszystko, rozprasza się; staję się zdolny do wiary w to, że Bóg akceptuje mnie bezwarunkowo. Często trwamy w podświadomym oporze wobec przebaczenia; nawet jeśli ktoś mówi, że Bóg nam przebaczył, nie potrafmy w to uwierzyć. Słowa te dotykają wyłącznie naszego rozumu, ale nie mogą przezwyciężyć naszego wewnętrznego oporu. Wina oddziela nas od innych ludzi. Czujemy się wykluczeni z ludzkiej społeczności i nie jesteśmy w stanie sami wyjść z izolacji, w której się pogrążyliśmy. W takiej sytuacji potrzeba nam spojrzenia na krzyż, na którym Jezus pochyla się ku nam i wypowiada do nas słowa przebaczenia. Potrzeba nam też uważnego słuchania, słuchania sercem. Słowa Ukrzyżowanego muszą wniknąć do naszego serca, abyśmy uwierzyli, że jesteśmy bezwarunkowo akceptowani. (…)

Przebaczenie daje pokój
(…) Pierwsze słowo wypowiedziane przez Jezusa na krzyżu uzdalnia nas jednak również
do przebaczenia innym. Wiele osób mówi: „Nie jestem w stanie przebaczyć temu człowiekowi. Tak bardzo mnie zranił”. Komuś takiemu często nie pomoże przekonywanie:
„Musisz mu przebaczyć. Tak nakazuje Jezus. Jeżeli mu nie przebaczysz, zaszkodzisz samemu sobie. Negatywna energia, której źródłem jest twoje zranienie, będzie się w tobie kumulować i przenikać do coraz głębszych warstw twojej osobowości”.
Zamiast powtarzać sobie, że muszę komuś przebaczyć, powinienem spróbować odnieść słowa Jezusa do osoby, która mnie zraniła. Gdy będę wypowiadał słowa: „Ojcze, przebacz mu, bo nie wiedział, co czyni” z myślą o człowieku, który publicznie mnie oczernił, być może zrodzi się we mnie wewnętrzny bunt. Pojawią się pełne niechęci myśli: „Ależ on doskonale wiedział, co robi. Zrobił to umyślnie. Znał mój czuły punkt i chciał naprawdę mi zaszkodzić”. Wszystko to może być prawdą. W głębi duszy jednak człowiek ten nie wiedział, co tak naprawdę czyni. Kierowała nim po prostu żądza władzy albo chciwość. Człowiek ten nie chciał wprost mojej krzywdy. Dał sobą zawładnąć uczuciu nienawiści. Jeżeli przez pewien czas, mając przed oczyma tę osobę, będę powtarzał słowa Jezusa, moje zranienia przestaną
tak bardzo boleć. Doświadczę wewnętrznego pokoju. Będę mógł spojrzeć na krzywdziciela w inny sposób. Będę się za niego modlił, aby z człowieka pozbawionego refleksji zmienił się w roztropnego, z nieświadomego – w świadomego, z pozbawionego relacji – w zdolnego do ich nawiązywania, z nieczułego – we wrażliwego, z niesprawiedliwego – w sprawiedliwego, z kogoś, kto sam sobie szkodzi własną nienawiścią – w kogoś, kto żyje w pokoju z sobą, a dzięki temu będzie się mógł lepiej i bardziej stosownie obchodzić ze mną oraz z innymi ludźmi. W ten sposób w pewnej chwili nabiorę zdolności do przebaczenia. Akt ten uwolni mnie od negatywnego przywiązania do krzywdziciela. Dopóki bowiem nie przebaczę komuś, kto mnie skrzywdził, pozostaję z nim związany i przez niego zdeterminowany. Przebaczając,
uwalniam się również od negatywnej energii, która za sprawą zranienia wciąż we mnie oddziałuje. Pierwsze słowo Jezusa na krzyżu ma zatem moc uzdrowienia moich uczuć. (…)
 


 
Ćwiczenie do pierwszego słowa Jezusa na krzyżu
Spójrz na krzyż i pozwól, aby obraz Jezusa, który pochyla się ku tobie i wypowiada do ciebie słowa przebaczenia, przenikał do twojego wnętrza coraz głębiej, dopóki sercem nie  uwierzysz, że nie ma w tobie niczego, co nie mogłoby zostać ci przebaczone, że Bóg przebaczył ci wszystko. (…) Powtarzaj raz po raz na głos słowa Jezusa, kierując je do swojego lęku przed tym, że ponosisz za wszystko winę. Kieruj je do swojego poczucia winy, póki nie wypełnią one twojego serca.

(…) Zastanów się, z kim w danej chwili trwasz w konflikcie, przez kogo czujesz się zraniony, z kim najtrudniej przychodzi ci rozmawiać. Potem przez piętnaście minut kieruj do tej osoby słowa Jezusa: „Ojcze, przebacz mu, bo nie wiedział, co czyni. Ojcze, przebacz jej, bo nie
wie, jaką krzywdę mi wyrządza”. Następnie przez kolejny kwadrans wsłuchaj się w siebie, aby zobaczyć, jakie są twoje uczucia w stosunku do tej osoby. Czy dzięki modlitwie twoje nastawienie do niej i do siebie samego uległo zmianie?

Jeżeli z kolei masz problemy z przebaczeniem samemu sobie, odnieś słowa Jezusa do siebie,
mówiąc: „Ojcze, przebacz mi, bo nie wiedziałem, co czynię. Nie wiedziałem, jakie będą skutki mojego zachowania. Nie byłem świadomy, że przekazuję dalej dawne zranienia i że
karałem innych za to, iż w dzieciństwie nie zaspokojono mojej potrzeby miłości”.
Być może pozwoli ci to spojrzeć na siebie z większym miłosierdziem, uciszy twoje wyrzuty sumienia i rozproszy twój lęk przed winą, którą obarczyłeś się wobec innych.

Fragmenty pochodzą z książki Anselma Grüna Ojcze przebacz im opublikowanej przez Wydawnictwo Święty Wojciech.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki