Logo Przewdonik Katolicki

Jeden procent wysiłku

Piotr Wójcik
FOT. FOTOLIA

Aż 40 procent uzyskujących dochody Polaków nie odpisuje jednego procenta podatku dla organizacji pożytku publicznego. Tymczasem dla wielu z nich to kwestia być albo nie być, a budżet państwa nawet tego nie odczuje.

Zbliża się termin rozliczania z fiskusem. To także okazja do wsparcia organizacji pożytku publicznego (OPP), działających w imię dobra całego naszego społeczeństwa lub poszczególnych jego grup. Wsparcia, które nic nas nie kosztuje, gdyż polega na przekazaniu im jednego procenta i tak płaconego przez nas podatku dochodowego.
Mimo to wielu z naszych rodaków wciąż nie decyduje się na taki krok. Dlaczego? Przyczyny mogą być różne. Część nie ufa organizacjom pozarządowym, będąc przekonanym, że są one tworzone, by wyciągać pieniądze z budżetu. Tymczasem OPP mogą pożytkować swoje przychody jedynie na działania statutowe, a ich działalność jest kontrolowana – co roku muszą składać sprawozdania finansowe oraz merytoryczne, które są podawane do wiadomości publicznej (nic nie stoi więc na przeszkodzie, by sprawdzić, na co wsparta przez nas organizacja przeznacza swoje środki). Część Polaków nie zdaje sobie sprawy, jaką rolę w społeczeństwie pełnią organizacje pozarządowe. Inni nie znają żadnej OPP, której warto, w ich mniemaniu, pomóc. Jest też grupa Polaków, która uważa, że lepiej nie narażać budżetu na straty, gdyż państwo lepiej spożytkuje te środki. Te wątpliwości bardzo łatwo jednak rozwiać.
 
Rola trzeciego sektora
Organizacje pożytku publicznego są częścią tzw. trzeciego sektora, który tworzą organizacje pozarządowe (NGO), czyli stowarzyszenia i fundacje. Nie wszystkie organizacje pozarządowe są zarejestrowane jako OPP, a więc nie wszystkim przysługuje odpis jednego procenta. Dany podmiot musi najpierw wykazać, że zajmuje się istotną dla jakiejś społeczności działalnością, a następnie spełnić szereg dodatkowych wymogów.
W demokratycznym społeczeństwie NGO spełniają bardzo różne funkcje. Organizacje typu „watchdog” patrzą na ręce władzy oraz innym instytucjom publicznym i prywatnym, dbając o przestrzeganie demokratycznych standardów czy praw obywatelskich. Inne tworzą środowiska intelektualne, zajmując się wydawaniem periodyków kształtujących debatę publiczną. Takie organizacje mają zwykle przy sobie think tanki, zajmujące się działalnością analityczną, w wyniku której proponują one władzy podejmowanie konkretnych rozwiązań. Jeszcze inne organizacje zajmują sie kwestiami, które znajdują się poza obszarem zainteresowań instytucji publicznych i sektora prywatnego, a więc gdyby nie NGO, to pies z kulawą nogą by się nimi nie przejął. Mowa na przykład o organizacjach ekologicznych czy walczących o prawa zwierząt. Największą grupę OPP stanowią natomiast organizacje pomocowe, które pomagają potrzebującym: zbierają pieniądze dla ciężko chorych, pomagają wyjść z uzależnienia alkoholikom i narkomanom czy znajdują dach nad głową osobom, które nie są w stanie zdobyć mieszkania.
Jak widać, OPP zajmują się głównie obszarami, w których państwo nie jest aktywne. Zostawiając jeden procent budżetowi, sprawimy, że wiele z tych obszarów pozostanie niedofinansowanych.
 
Państwo nie zbiednieje
Organizacje pozarządowe czerpią środki z kilku źródeł. Ich członkowie przekazują im zwykle co miesiąc składkę, jednak są to niewielkie kwoty (najczęściej 10 zł), gdyż tworzą je zwykle niespecjalnie majętni obywatele, którzy i tak ofiarowują im jeszcze swą darmową najczęściej pracę. Sympatycy mogą przekazywać organizacjom darowizny, jednak one również nie wystarczają na spełnienie potrzeb, gdyż Polacy po pierwsze nie są zamożni, a po drugie dosyć niechętnie przekazują darowizny. Najważniejszym źródłem finansowania dla NGO w Polsce są więc dotacje z instytucji publicznych, takich jak ministerstwa czy urzędy miast. Są one jednak przeznaczane na wykonanie konkretnych zadań, więc nie pokrywają kosztów stałych, takich jak np. utrzymanie biura. Poza tym urzędnicy zwykle w dotacjach obcinają koszty osobowe, więc wykonawcy zadań często albo nie dostają nic, albo otrzymują wynagrodzenie będące co najwyżej pokryciem poniesionych przez nich kosztów.
Jak wynika z raportu Stowarzyszenia Klon/Jawor, aż 65 proc. organizacji pozarządowych ma problemy ze zdobyciem środków na funkcjonowanie lub sprzęt. Na początku marca 2015 r. 51 proc. NGO-sów nie miało jeszcze zapewnionej nawet połowy środków potrzebnych na utrzymanie do końca roku. Przychód przeciętnej polskiej organizacji pozarządowej wyniósł w 2015 r. 27 tys. zł, co jest kwotą, za którą bardzo trudno utrzymać jedną osobę, a co dopiero całą organizację.
Według danych Ministerstwa Finansów w 2016 r. jeden procent podatku odpisało w sumie 13,6 mln podatników. To około 60 proc. podatników, którzy uzyskali dochód do opodatkowania. Ogólna suma uzyskana przez OPP z tytułu jednego procenta wyniosła 660 mln zł. To 76 proc. możliwej do uzyskania przez nie kwoty w tamtym roku podatkowym. Widać więc, że osoby więcej zarabiające chętniej odpisują swój jeden procent. Gdyby jednak wszyscy Polacy odpisali swój jeden procent, OPP uzyskałyby kwotę o 220 mln zł wyższą. Dla całego budżetu państwa to kwota niemal niezauważalna, ale setkom organizacji mogłaby ona umożliwić dalsze działania.
Z drugiej strony warto zauważyć, że od początku istnienia instytucji jednego procenta co rok nieprzerwanie rośnie zarówno liczba wspierających OPP podatników, jak i przekazywana kwota.
 
W interesie wszystkich
Bez sprawnych organizacji pozarządowych nie będzie aktywnego społeczeństwa obywatelskiego. W końcu ludziom trzeba stworzyć odpowiednie ramy instytucjonalne do aktywności obywatelskiej – ona nie polega na tym, że człowiek wychodzi na ulicę i postanawia „coś” zrobić. A silne społeczeństwo obywatelskie to fundament demokracji. Gdy obywatele nie są aktywni i nie interesują się sprawami publicznymi, władzy łatwiej nimi manipulować i dokonywać nadużyć. Tak więc istnienie sprawnych organizacji pożytku publicznego leży w interesie nas wszystkich. Także tych, którzy nie zamierzają w nich nigdy działać ani nie skorzystają nigdy z ich pomocy.
 



Jak odpisać jeden procent?
Najpierw należy wybrać organizację pożytku publicznego. Następnie znaleźć jej numer KRS – jeśli nie będzie go na stronie internetowej organizacji, to można go znaleźć dzięki wyszukiwarce OPP na stronie Ministerstwa Finansów. Jeśli nie przychodzi nam na myśl żadna organizacja, możemy przejrzeć wykaz OPP na stronie Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.
Gdy już mamy pewność, kogo chcemy wesprzeć, należy już tylko wpisać numer KRS w odpowiedniej rubryce zeznania podatkowego (na formularzu PIT-37 to rubryka nr 137), a w rubryce obok wpisać deklarowaną kwotę, która nie może jednak przekraczać 1 proc. podatku należnego (podczas wypełniania formularza elektronicznego kwota powinna pojawić się sama).
 

Oddajemy coraz więcej

Rozliczenie za rok

Liczba podatników, którzy przekazali 1 procent OPP

Łączna kwota (w złotówkach)

2003

80 tys.

10,5 mln

2004

680 tys.

41,5 mln

2005

1,2 mln

62 mln

2006

1,6 mln

105,5 mln

2007

5,1 mln

298 mln

2008

7,3 mln

381,5 mln

2010

10,1 mln

404 mln

2012

11,5 mln

482 mln

2014

12,5 mln

557,5 mln

2016

13,6 mln

660 mln

 

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki