Logo Przewdonik Katolicki

Miasto u drzwi plebanii

Magdalena Wolnik
FOT.MAGDALENA BARTKIEWICZ. Magdalena Wolnik.

Są takie parafie, gdzie ludzie ustawiają się w kolejce, całymi dniami nie dając spokoju księżom.

Ciągle coś się dzieje, dzwoni telefon, ludzie pytają, co mają zrobić z tym czy innym problemem, ktoś prosi o modlitwę za chorą matkę, ktoś pyta, jak pomóc bezdomnemu leżącemu kilka ulic dalej, ktoś przeżywa tragedię rodzinną, prosi o radę, ktoś chce podzielić się radością… Wydaje się, że całe miasto stoi u drzwi plebanii. Dzień nie kończy się szybko. Wieczorne spotkania rozmaitych wspólnot i grup, tłoczących się w salkach, liturgie z niemal pełnym kościołem, choć to zwykły dzień, kolejki do konfesjonałów. Starsi, młodsi, dzieci. A gdzie są młodzi, tam trzeba się zgodzić, że będzie nieco radosnego chaosu, że dzieci narobią bałaganu, a starszych trzeba będzie godzić, bo – dajmy na to – poróżni ich polityka. To żywe wspólnoty, w których nie liczy się czasu poświęcanego innym, nie odsyła do Kajfasza, lecz samemu zakasuje rękawy. Być może nie uzdrowi się wszystkich dotkniętych rozmaitymi chorobami i nie wyrzuci wszystkich duchów zła, przywracając ludziom pokój, ale – jak o Jezusie pisze Marek – uzdrawia się i wyzwala „wielu”. To miejsca, w których bezsprzecznie dba się o przestrzeń modlitwy, tej wspólnej, i tej własnej, sam na sam z Ojcem. To także miejsca, w których, pomimo „miasta zebranego u drzwi”, nie pozostaje się w zakrystii, lecz wychodzi, by spotkać tych, którzy sami nie przyjdą, a do których Jezus także pragnie dotrzeć. Oby każda nasza parafia i każda wspólnota była takim właśnie miejscem.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki