W 1975 r. wojska Pol Pota zdobyły Phnom Penh. W kraju zapanował krwawy terror, który w ciągu trzech lat doprowadził do śmierci około dwóch milionów osób. Przez kolejne 10 lat kraj okupowały wojska wietnamskie. Na początku lat 70. Kościół katolicki w Kambodży liczył 65 tys. wiernych. Zginęli lub uciekli niemal wszyscy. Ich los podzielili księża. Trzy dni przed wkroczeniem Czerwonych Khmerów do stolicy wikariusz apostolski Phnom Penh, bp Yves Ramousse, spodziewając się, że jako obcokrajowiec zostanie zmuszony do opuszczenia Kambodży, wyświęcił na biskupa 38-letniego ks. Josepha Salasa. Kilka dni później młody khmerski biskup znalazł się wśród setek tysięcy mieszkańców stolicy, którzy musieli ją opuścić, by pracować na polach ryżowych. Zginął z powodu głodu i wyczerpania dwa lata później. W latach 90. powracający misjonarze odnaleźli blisko trzy tysiace osób rozproszonych po wsiach całego kraju, które pomimo prześladowań zachowały wiarę. Przez 15 lat w Kambodży nikt nie sprawował Mszy św. Ludzie mówią, że pierwsza odprawiona w Wielkanoc 1990 r. była niezwykle poruszająca, jak prawdziwe zmartwychwstanie.
Nie doceniamy zazwyczaj tego, co mamy na wyciągnięcie ręki. Licznych kościołów, możliwości uczestnictwa w Eucharystii, karmienia się tym tajemniczym pokarmem, który daje życie i mimo naszej słabości pozwala trwać w Jezusie. Ten Pokarm, rozdawany ludziom na całym świecie, sprawia też, że jesteśmy jednym ciałem z tymi, którzy wszędzie tam wierzą, kochają i cierpią.
Magdalena Wolnik dziennikarka, autorka filmów dokumentalnych, odpowiedzialna za Wspólnotę Sant’Egidio w Polsce.