Logo Przewdonik Katolicki

Zakupy żywności przez internet

Michał Bondyra
FOT. UNSPLASH

Z Łukaszem Kiczmą rozmawia Michał Bondyra

Według ekspertów wartość sprzedaży żywności online co roku wzrasta o blisko 20 proc.
– Wartość sprzedaży żywności przez internet w 2015 r. wynosiła w Polsce 500 mln złotych. Przez kolejne dwa lata wzrosła ona o kolejne 200 mln zł. Stąd te szacunki. Są one zresztą zbieżne ze średnimi zakupami żywności drogą online dokonywanych w krajach Unii Europejskiej (Eurostat podaje, że żywność tą drogą kupuje 25 proc. internautów) oraz z badaniami Gemius z 2017 r. (według których żywność drogą online kupiło lub zamierzało kupić 22 proc. Polaków). Ten wzrost wynika z coraz większego przekonania, że zamówiona żywność spełni oczekiwania. Klient jest coraz bardziej świadomy swoich praw, a ujednolicenie przepisów dotyczących zakupów w UE sprawiło, że zakupy online stały się bezpieczniejsze.
Mówiąc o dużym wzroście sprzedaży pamiętajmy jednak o tym, że udział sprzedaży żywności online w całości sprzedaży rynku spożywczego stanowi jedynie 0,2 proc., a polski internauta kupuje w ciągu roku żywność za ledwie 17 zł.
 
Dlaczego?
– Wynika to z barier dotyczących sprzedaży produktów świeżych w małych miastach i na wsiach. Pierwsza z nich to przeszkoda mentalna: ludzie wciąż mają obawy, że dostaną produkt nieświeży i uszkodzony. Druga, logistyczna, związana jest z transportem na dalszą odległość.
 
Ale przecież badania wykazują, że owoców, warzyw i pieczywa sprzedaje się online więcej.
– Tak, tyle że w aglomeracjach wielkomiejskich, głównie miastach wojewódzkich. Tam są duże sklepy, które są w stanie dostarczyć jedzenie w ciągu kilku godzin.
 
A dlaczego ceny produktów zamawianych przez internet są wyższe?
– Ze zdziwieniem obserwuję to zjawisko, które nie ma rynkowego uzasadnienia. W kanale online koszty, głównie te związane z magazynowaniem, są niższe, więc i ceny powinny takie być. Taka sytuacja pokazuje nielojalne zachowanie producentów względem swoich klientów. To nie zachęca do zakupów przez internet.
 
Jakie jedzenie najczęściej kupują internauci?
– Głównie produkty zamknięte i te o dużych gabarytach, takie jak: napoje, przetwory, żywność w puszkach, słodycze, a więc wszystko to, co musielibyśmy dźwigać ze sklepu tradycyjnego. W tym miejscu warto przypomnieć, że każdy taki produkt możemy w ramach odstąpienia od umowy zwrócić w ciągu 14 dni. Wyjątek stanowią produkty już otwarte albo świeże czy wymagające odpowiedniego przechowywania, jak choćby sery.
 
Niedziele wolne od handlu wpłynęły w jakimkolwiek stopniu na e-zakupy?
– Tak, szczególnie na sklepy mające mocną pozycję w sprzedaży tradycyjnej. One zaczęły baczniej zwracać uwagę na sprzedaż przez internet, przyspieszają swoją transformację cyfrową, odważniej wchodząc w sprzedaż na odległość. Przykładem jest pojawienie się tzw. show roomów, w których możemy fizycznie obejrzeć produkt, dobrać pod swoje preferencje, a potem zrealizować zamówienie za pośrednictwem internetu.
 
Kupowanie online wyprze zakupy tradycyjne?
– Nie wyprze. Te kanały powinny istnieć obok siebie, a przedsiębiorcy, by być konkurencyjni, muszą dostosować swoją ofertę do sprzedaży wielokanałowej.
 



Łukasz Kiczma
Ekspert do spraw handlu elektronicznego

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki