Wszyscy wiedzą, że mało kto potrafi mówić do serca tak jak Robert, składać tak życzenia, jak składa on, łamiąc się opłatkiem; mówić swoim przyjaciołom jak bardzo są ważni, dobrzy, piękni, jak wiele osób ich podziwia i kocha, jak wiele dobra ich jeszcze czeka. Nie są to puste komplementy i standardowe formułki, lecz słowa mówione z głębi serca. Słowa przyjaciela, który wie, czego nam najbardziej potrzeba. Niejednemu z nas w trudnym momencie smutków i wątpliwości dodały już skrzydeł i przywróciły nadwątloną wiarę w siebie.
„Ty jesteś moim Synem umiłowanym, w Tobie mam upodobanie” – usłyszał Jezus w czasie chrztu w Jordanie. Nie każdy z nas usłyszał te słowa od swoich rodziców. Wierzymy jednak, że każdy z nas przez chrzest stał się umiłowanym dzieckiem Boga. Wszyscy jesteśmy Jego synami i córkami. On ma w nas upodobanie, zapragnął naszego życia, ma wobec nas wielkie nadzieje, nawet jeśli oddaliliśmy się od Niego, idąc własnymi drogami. Wszyscy przez ten sam chrzest staliśmy się dla siebie braćmi i siostrami. I czasami warto, byśmy tak jak Robert, przypominali innym, nie tylko słowami: jesteś dobry, jesteś Jego dzieckiem, zostałeś umiłowany, Bóg ma w Tobie upodobanie.