1 września rozpoczęła się zbiórka podpisów pod obywatelskim projektem ustawy „Zatrzymaj aborcję”. Co chcecie zmienić?
– Projekt jest bardzo krótki, bo dotyczy tylko jednego problemu: aborcji ze względu na podejrzenie choroby lub niepełnosprawności dziecka. Naturalnie, podkreślamy potrzebę ochrony życia każdego dziecka, jednak w tej kampanii walczymy o wykreślenie przepisu, przez który zabijanych jest w polskich szpitalach najwięcej dzieci poczętych.
Ile aborcji przeprowadza się z powodu podejrzenia choroby lub niepełnosprawności dziecka?
– W ubiegłym roku 1042 na 1098 przypadków w ogóle. Często dokonuje się ich w czwartym, piątym, a nawet szóstym miesiącu ciąży. Zdarza się, że dzieci przeżywają aborcję, po czym umierają w męczarniach. Jestem pewna, że wielu Polaków nie zdaje sobie sprawy z faktu, że polskie aborcje to bardzo często późne aborcje.
„Podejrzenie” to w przypadku tej przyczyny dokonywania aborcji słowo klucz.
– Nie potrafimy stwierdzić ze stuprocentową pewnością, zwłaszcza badaniami nieinwazyjnymi, że dziecko urodzi się poważnie chore lub niepełnosprawne. Stąd historie dzieci, które miały umrzeć zaraz po porodzie albo być ciężko chore, a żyją i cieszą się zdrowiem lub ich problemy są mniejsze, niż zakładano. Nie wiemy, ile zdrowych dzieci ginie w wyniku aborcji, gdyż nikt nie przeprowadza sekcji zwłok ani nie robi badań genetycznych, żeby zweryfikować diagnozę.
Gdzie będą zbierane podpisy pod projektem „Zatrzymaj aborcję”?
– Wszędzie tam, gdzie znajdą się ludzie chętni, by zbierać. Wystarczy wejść na stronę www.zatrzymajaborcje.pl i pobrać kartę do zbiórki oraz projekt. Na karcie jest adres komitetu, na który trzeba odesłać podpisy. Osoby podpisujące się na listach muszą mieć ukończone 18 lat i polskie obywatelstwo. Mogą mieszkać za granicą. Zbieramy do 20 listopada, aby następnie policzyć podpisy i przed końcem miesiąca zanieść je do Sejmu.
Będziecie zbierać podpisy także przed kościołami?
– Oczywiście, ale to naturalnie zależy od chęci wiernych i księży z konkretnych parafii. Inicjatywa „Zatrzymaj aborcję” jest popierana przez Konferencję Episkopatu Polski. Wiemy, że to jednoznaczne poparcie naszych biskupów jest bardzo ważne i jesteśmy im za to wdzięczni. Teraz czas na działanie.
W tym samym czasie trwa też zbiórka podpisów pod lewicowym projektem „Ratujmy kobiety”. Spodziewa się Pani tak gwałtownych reakcji jak „czarny protest”?
– Projekt lewicy zakłada możliwość zabicia każdego dziecka do 12. tygodnia ciąży, a w niektórych przypadkach nawet do urodzenia oraz szereg innych zapisów wrogich człowiekowi. Oczywiście, że spodziewamy się jakichś protestów, ale to w żaden sposób nie zmniejsza naszego zaangażowania, a wręcz przeciwnie.
Magdalena Korzekwa-Kaliszuk
Zastępca pełnomocnika Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej „Zatrzymaj aborcję” i dyrektor stowarzyszenia CitizenGO Polska