Sekretarz generalny ONZ jest symbolicznym przywódcą społeczności międzynarodowej. Jednak organizacja, którą reprezentuje, ma coraz większe problemy z wykonywaniem swoich zadań. Nie jest w stanie skutecznie rozwiązywać konfliktów, a wiele jej zadań przejmują inni (jak choćby NATO), zaś wielkie mocarstwa często prowadzą własną grę. ONZ wymaga wielu reform, a od początku roku to niełatwe zadanie stoi przez Portugalczykiem Antonio Guterresem.
Socjalista, premier, komisarz
António Manuel de Oliveira Guterres urodził się w 1949 r. w Lizbonie. Z wykształcenia jest inżynierem. W młodości działał w opozycji przeciwko rządom Salazara, a karierę polityczną rozpoczął po rewolucji goździków, która w 1974 r. przyniosła kres dyktaturze. Od 1973 r. jest członkiem Partii Socjalistycznej, na której czele stał w latach 1992–2002, zaś w latach 1999–2005 był przewodniczącym Międzynarodówki Socjalistycznej. Zwieńczeniem działalności w krajowej polityce był urząd premiera pełniony od 1995 do 2002 r. O ile pierwsza kadencja była czasem dynamicznego rozwoju gospodarczego całego kraju, o tyle już w czasie drugiej wzrost spowolnił. Cieniem położyła się na nim również wielka katastrofa budowlana mostu Hintze-Ribeiro na rzece Duero w 2001 r.
Guterres ma również olbrzymie doświadczenie w strukturach ONZ. W latach 2005–2015 był Wysokim Komisarzem ds. Uchodźców i właśnie ta rola przyniosła mu duże uznanie, przede wszystkim za skuteczne naciski na rządy państw zachodnich. Na pomoc 10 mln Syryjczyków przeznaczył rekordową kwotę 5 mld dolarów. Szczególnie zaangażował się w pomoc uchodźcom na Morzu Śródziemnym. Przedstawił swój plan, polegający m.in. na relokacji uchodźców, tworzeniu legalnych dróg dotarcia do Europy, by ograniczyć działania przemytników, i pomocy najsłabszym, w tym dzieciom. Proponował też podatek globalny na działania humanitarne. W swoich działaniach był on wspierany m.in. przez hollywoodzką gwiazdę Angelinę Jolie. Gdy kończyła się jego kadencja, sekretarz generalny ONZ Ban Ki-moon z uwagi na kryzys migracyjny wnioskował o jej przedłużenie o pół roku, przez co Portugalczyk stał się najdłużej urzędującym Wysokim Komisarzem ds. Uchodźców. Guterres jest zwolennikiem interwencji przeciwko Państwu Islamskiemu, ale też krytykuje państwa europejskie za niedostateczne zaangażowanie oraz brak solidarności i współpracy w dziedzinie pomocy uchodźcom.
Wierzący i praktykujący
Nowy sekretarz generalny jest wierzącym i praktykującym katolikiem. W młodości działał w Grupie Luz (Światło) przy kościele franciszkanów w portugalskiej stolicy. Wiara powodowała, że nie zawsze zgadzał się z własną partią, jak choćby wtedy, gdy rząd przyjął ustawę aborcyjną. W tej sprawie odbyło się w 1998 r. referendum, w którym premier otwarcie wypowiadał się przeciw nowemu prawu, ostatecznie nieprzyjętemu przez Portugalczyków. Krytycznie podchodził też do homoseksualizmu, choć to za jego rządów w 2001 r. parlament przyjął ustawę o związkach cywilnych. Te dwie sprawy spowodowały, że jego kandydatura spotkała się ze sprzeciwem działaczy na rzecz praw kobiet i mniejszości seksualnych. Znany jest również z pomocy ubogim, a także promowania wolontariatu.
Portugalski polityk ma też swoje słabe strony – zdarzały mu się medialne wpadki (np. nie znał wielkości portugalskiego PKB) i za bardzo ufa współpracownikom (ministrem w jego rządzie był późniejszy premier José Sócrates, obecnie oskarżany o korupcję, pranie brudnych pieniędzy oraz przestępstwa podatkowe). Paradoksalnie te słabości powodują, że Guterres jest bliższy ludziom, co czyni go najpopularniejszym politykiem w jego ojczyźnie. Prywatnie nowy sekretarz generalny ONZ ma drugą żonę i dwójkę dzieci z poprzedniego małżeństwa. Jego pierwsza małżonka zmarła wskutek nieudanego przeszczepu wątroby.
Odważny odnowiciel
Swoje urzędowanie chce oprzeć na trzech filarach: pokoju i bezpieczeństwie, zrównoważonym rozwoju oraz prawach człowieka. Wyzwanie, jakie stoi przed nim, jest bardzo duże: musi on przywrócić wiarygodność, znaczenie i efektywność Narodów Zjednoczonych w rozwiązywaniu konfliktów. Szczególnie w Afryce czy na Bliskim Wschodzie, zwłaszcza że wcześniejsze misje nadszarpnęły reputację ONZ (nieefektywna pomoc humanitarna w czasie epidemii cholery na Haiti oraz nadużycia seksualne na misji w Republice Środkowoafrykańskiej). Najważniejszymi współpracownikami nowego sekretarza generalnego będą kobiety: jego zastępcą została Amina Mohammed z Nigerii, szefową gabinetu rodaczka Maria Luiza Ribeiro Viotti, a doradczynią Kyung-wha Kang z Korei Południowej.
Guterres spotkał się już z Barackiem Obamą, choć już za moment współpracować będzie z administracją Donalda Trumpa. Biorąc pod uwagę spojrzenie na politykę międzynarodową prezydenta elekta i z drugiej strony dotychczasowy olbrzymi udział Stanów Zjednoczonych w budżecie ONZ i misjach pokojowych, będzie to niełatwe zadanie. Ponadto Portugalczyk zdążył już skrytykować Chiny za naruszanie praw człowieka i zajął się konfliktem cypryjskim.
Raz lepiej, raz gorzej
Antonio Guterres będzie dziewiątym sekretarzem generalnym ONZ. Pierwszy na tym stanowisku, Norweg Trygve Lie, musiał ustąpić pod naciskiem Stanów Zjednoczonych, które oskarżały go o zatrudnianie komunistów. Wcześniej naraził się Związkowi Radzieckiemu, wysyłając siły ONZ do Korei. Jego następca Dag Hammarskjöld był obecny na Międzynarodowych Targach Poznańskich w czerwcu 1956 r. i wyraził swój protest przeciwko użyciu siły przez władze. Zginął w niewyjaśnionej do końca katastrofie lotniczej w pobliżu granicy Zambii i Demokratycznej Republiki Konga. Birmańczyk U Thant zajmował się rozwiązaniem trudnych konfliktów w latach 60. oraz wsławił się raportem na temat zniszczenia środowiska naturalnego. Kurt Waldheim, który był również prezydentem Austrii, musiał tłumaczyć się ze służby w SA i Wehrmachcie. Kadencja Javiera Péreza de Cuéllara przypadała na napięcia lat 80., zaś Egipcjanin pochodzenia koptyjskiego Butrus Butrus Ghali spotkał się z krytyką za brak skuteczności działań ONZ w Rwandzie, Somalii czy Angoli i jako jedyny dotąd nie został wybrany na drugą kadencję ze względu na amerykańskie weto. Pochodzący z Ghany Kofi Annan miał bardzo duże doświadczenie w pracy w ONZ, brał też udział w rozwiązywaniu konfliktów (np. w Bośni i Syrii), lecz kłopotów przysporzył mu jego syn zamieszany w afery finansowe. Kończący swoje urzędowanie Ban Ki-moon jest wymieniany jako kandydat na prezydenta Korei Południowej, gdzie Park Geun-hye została zawieszona na stanowisku po zastosowaniu impeachmentu za powierzanie spraw państwowych swojej przyjaciółce-wróżce.
Oby Guterresowi udało się spełnić pokładane w nim nadzieje.