Logo Przewdonik Katolicki

Weź i czytaj!

Błażej Tobolski
Fot. Pixabay

Był okres zaborów. W Warszawie swój oddział chciało otworzyć Towarzystwo Biblijne, powstałe w Anglii we wspólnocie ewangelickiej. Organizacja potrzebowała do tego zgody urzędników carskich. Ci się zgodzili, licząc, że protestanci osłabią dominującą pozycję Kościoła rzymskokatolickiego, sprzyjającego zachowaniu narodowej tradycji.

– Bardzo się rozczarowali, kiedy okazało się, że Towarzystwo jest, jakbyśmy to dzisiaj powiedzieli, ponad podziałami i jego pierwszym przedsięwzięciem było wydanie Biblii po polsku dla katolików, w tłumaczeniu ks. Jakuba Wujka z 1599 r., rozpowszechnianej zresztą we wszystkich trzech zaborach. Dopiero w drugiej kolejności wydano Biblię gdańską z 1632 r., dla ewangelików – opowiada ks. Jan Ostryk z Kościoła ewangelicko-metodystycznego.
– Towarzystwu nie zależało bowiem ani na propagowaniu protestantyzmu, ani na walce z katolicyzmem, tylko na dotarciu z Pismem Świętym do możliwie szerokiej grupy ludzi, a w katolickim kraju najłatwiej było to uczynić za pośrednictwem tłumaczenia katolickiego – dodaje.
 
Wspólny projekt
Obecnie Towarzystwo jest ponadwyznaniowe i działa w 150 krajach świata, wydając rocznie około 32 mln egzemplarzy Pisma Świętego. Polskim wkładem w tę działalność jest m.in. wydanie w 1975 r. tzw. Biblii warszawskiej, przetłumaczonej z języków oryginalnych. To w tej chwili najbardziej popularny przekład używany przez protestantów w Polsce. Kilka miesięcy temu ukończono natomiast niemający precedensu ogromny projekt zainicjowany przez Towarzystwo w Polsce – wydanie Biblii ekumenicznej. Prace nad nią rozpoczęły się już w 1995 r., a wzięli w nich udział tłumacze i redaktorzy katoliccy, prawosławni i protestanccy; Księgi Machabejskie tłumaczył będący z wykształcenia biblistą abp Stanisław Gądecki.
– Uważam, że to jedno z lepszych polskich tłumaczeń Pisma Świętego. Najważniejsze jest jednak to, że zaakceptowało je czternaście Kościołów chrześcijańskich. To pokazuje, że jesteśmy wspólnotą Kościołów, które choć są poróżnione, to jednak czytają tę samą księgę słowa Bożego – podkreśla bp Edward Puślecki, z Kościoła ewangelicko-metodystycznego. Jak zaznacza, zawiera ono również księgi uważane przez niektóre z Kościołów za apokryfy niewchodzące w skład Biblii.
 
Bliżej ludzi
Do jak najszerszego kręgu odbiorców chcą trafić z Biblią również autorzy Nowego Przekładu Dynamicznego. W tej nowatorskiej w Polsce serii ukazała się już Księga Psalmów oraz listy do Kolosan, do Efezjan i do Rzymian. Idea tego przekładu jest prosta: przekazać słowo Boże w języku jak najbardziej zrozumiałym dla współczesnego człowieka, z czytelnym dla niego przesłaniem, a jednocześnie zachować ducha i kontekst kulturowy, w jakim powstała dana księga, pozostając wiernym merytorycznie przekazowi zawartemu w tekstach oryginalnych.
Do tego dochodzą obszerne komentarze i wyjaśnienia, którymi opatrzony jest tekst, jak i bardzo jasne i czytelne wprowadzenie do niego. Przypomina ono nieco model stosowany w opracowaniach lektur szkolnych, co nie jest tu zarzutem, ale niewątpliwym ułatwieniem dla czytelnika, podając mu w schematyczny sposób m.in. cel i kontekst napisania listu, jego tematykę i plan całej księgi. Nie obawiano się również zastąpić pewnych słów czy zwrotów, nawet tych wydawałoby się dobrze zakorzenionych już w naszej świadomości, bardziej opisowymi, takimi, które niosłyby bardziej precyzyjny dzisiaj przekaz, były bardziej komunikatywne. Zwłaszcza że tłumaczenie to adresowane jest przede wszystkim do tych, którzy pozostają na obrzeżach Kościoła.
Najlepiej widać to na przykładach. I tak np. zamiast terminu Nowy Testament czy Nowe Przymierze użyto tytułu: Dobra Wiadomość o ratunku w Chrystusie. Z kolei początek Listu do Kolosan Biblia Tysiąclecia oddaje słowami: „Paweł, z woli Bożej apostoł Chrystusa Jezusa, i Tymoteusz, brat, do świętych i wiernych w Chrystusie braci w Kolosach: łaska wam i pokój od Boga, Ojca naszego!”. Natomiast w Nowym Przekładzie Dynamicznym słowa te brzmią: „Paweł, z woli Boga Apostoł Chrystusa Jezusa, wraz z bratem w wierze, Tymoteuszem, kierujemy ten list do braci i sióstr w Kolosach, to znaczy do tych, którzy poprzez wierne trwanie w Chrystusie zaliczają się do świętego Bożego ludu. Niech zawsze otacza was łaska i pokój od Boga, który jest naszym Ojcem”.
 
List na początek
Zachęcać do sięgnięcia po słowo Boże ma także Niedziela Biblijna – obchodzona w Polsce od 2009 r., w trzecią niedzielę wielkanocną (w tym roku 30 kwietnia). Tego dnia po raz pierwszy obchodzimy Narodowy Dzień Czytania Pisma Świętego pod hasłem „Weź i czytaj!”, podczas którego czytany jest List św. Pawła do Galatów. Ks. prof. Henryk Witczyk, moderator Dzieła Biblijnego w Polsce i pomysłodawca tego wydarzenia, mówi, że wybrano tę księgę z uwagi na ubiegłoroczne obchody 1050. rocznicy chrztu Polski. List w wielu fragmentach odnosi się bowiem do sakramentu chrztu. Organizatorzy zachęcają, by fragmenty Listu do Galatów były tego dnia czytane w parafiach przed rozpoczęciem Mszy św. oraz ewentualnie podczas organizowanych nabożeństw biblijnych. – Dobrze byłoby, żeby po Mszy św. jej uczestnicy dostali również tzw. Chleb życia, czyli karteczki z wydrukowanymi wersetami z Listu do Galatów i z Księgi Psalmów, które byłyby potem dla nich podstawą do osobistej lektury Pisma Świętego i modlitwy. Niezależnie od tego, co tydzień na Facebooku i na stronie internetowej Dzieła Biblijnego publikowany będzie fragment Listu z komentarzem i każdy będzie mógł włączyć się w całoroczne wspólne czytanie tej księgi. W ten sposób słowo Boże będzie dla nas światłem w modlitwie na cały rok – przekonuje ks. Witczyk.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki