Apetyty takie rozbudzili znawcy twórczości Karola Wojtyły, którzy kilka dni temu omawiali w Warszawie koncepcję trzytomowej, krytycznej edycji jego dzieł literackich i teatralnych. Wiadomo już teraz, że ich praca zadziwi bynajmniej nie tylko znawców artystycznych dokonań autora Pieśni o Bogu ukrytym, ale także badaczy pontyfikatu Jana Pawła II.
Poeta, do końca
O tym, że pisanie poezji i dramatów było wielką pasją Karola Wojtyły, studenta, księdza, a potem biskupa krakowskiego, do czasu jego wyboru na papieża wiedziała garstka wtajemniczonych. Tylko nielicznym pokazywał swoje wiersze, konsultując w procesie twórczym ich ostateczny kształt. A jeśli coś ogłaszał drukiem, to pod pseudonimem. Mogłoby się wydawać, że rok 1978 diametralnie tę sytuację odmienił: wszyscy dowiedzieli się, że papież pisał wiersze i dramaty, w Polsce i na świecie zaczęły się pojawiać kolejne wznowienia jego tekstów.
Wnikliwi znawcy tej twórczości pokazują, że artystyczny profil Karola Wojtyły wciąż jest nie do końca znany i że skrywa tajemnice wielkiej rangi. Okazuje się bowiem, że pomiędzy twórczością artystyczną a tekstami, które pisał jako papież (w tym encyklikami!), istnieją bardzo wyraźne związki, na pierwszy rzut oka nieoczywiste, ale jednak widoczne. Dzięki grupie wytrawnych badaczy te tajemne, jak na razie, więzi staną się jasne i dla nas. Już dziś wiadomo, że badania rzucą nowe światło na osobowość Karola Wojtyły, dla którego tworzenie poezji było czymś tak istotnym, że pod koniec życia nie zawahał się przekuć w poetyckie frazy także swoich papieskich doświadczeń.
Literatura a pontyfikat
Podczas konferencji w Domu Arcybiskupów Warszawskich przewodniczący Komitetu Naukowego prof. Jacek Popiel wskazywał, że bez znajomości twórczości literackiej Karola Wojtyły nie można zrozumieć jego osobowości, w tym także działań, jakie podejmował on jako ksiądz i papież. Mówiła o tym w kluczowym wystąpieniu konferencji także prof. Zofia Zarębianka. Jej zdaniem twórczość literacka była dla Wojtyły swego rodzaju laboratorium myśli, w którym wypracowywał koncepcje w pełni dojrzewające i krystalizujące się dopiero później, w tekstach o charakterze teoretycznym.
Badaczka pokazywała intelektualne powinowactwo pomiędzy pojmowaniem miłosierdzia w dramacie Brat naszego Boga i w późniejszej o 30 lat encyklice Dives in misericordia. W swoim zasadniczym zrębie treściowym, jak powiedziała prof. Zarębianka, idee encykliki zostały sformułowane 30 lat wcześniej w języku artystycznym i wyrażone poprzez duchowe dzieje i życiowe wybory scenicznej postaci brata Alberta. Być może, mówiła badaczka, to powinowactwo mogłoby prowadzić do tezy o ideowej spójności całego dzieła Karola Wojtyły/Jana Pawła II, niezależnie od okresu powstawania poszczególnych tytułów.
Warto byłoby, jak sądzę, pójść tym tropem i przebadać inne narzucające się analogie. Jak wiadomo, już od wczesnych lat kapłańskich Karol Wojtyła fascynował się zagadnieniem miłości, małżeństwa, seksualności, rodziny i „przetwarzał” te motywy zarówno poetycko, dramaturgicznie, jak i naukowo. Warto zatem odkryć relacje pomiędzy Promieniowaniem ojcostwa a Blaskiem prawdy (czyli encykliką Veritatis splendor) czy też pomiędzy Przed sklepem jubilera. Medytacja o sakramencie małżeństwa a papieską adhortacją Familiaris consortio. Być może i tu oprócz powinowactwa myśli udałoby się odkryć proces dojrzewania czy uzupełniania jakichś idei.
Słowo i medytacja
Ciekawe też, że z biegiem lat pamięć Karola Wojtyły o wczesnych utworach uległa zatarciu. Między innymi z tego powodu część jego literackiej spuścizny nie weszła w skład tomu wierszy i dramatów, jakie tuż po wyborze kard. Wojtyły na papieża, za jego zgodą, przygotowali do druku Marek Skwarnicki i Jerzy Turowicz. Tak się stało na przykład z cyklem powstałych w 1939 r. Sonetów, o których napisaniu autor przypomniał sobie po latach, zapoznając się z rękopisami przywiezionymi mu do Watykanu.
Można się spodziewać, że krytyczne wydanie dzieł Wojtyły odsłoni kulisy jego procesu twórczego, a dzięki temu zyskamy wgląd w nieznane rysy jego osobowości. Zdaniem dr Anny Kozłowskiej, ze śledzenia brulionowych skreśleń i przekształceń wyłania się stosunkowo mało znane oblicze ich autora jako artysty zatroskanego o formę swoich tekstów, dążącego do jak najlepszego efektu. Stosunek Wojtyły do słowa określiła ona jako „medytacyjny”. W jednym z utworów pisał, że słowom „trzeba się przypatrywać długo, tak jak owadom przez szybę”.
Podczas konferencji podkreślano, że nowa edycja dzieł Karola Wojtyły jest konieczna z kilku powodów. Po pierwsze, dotychczasowe wydania zawierają liczne błędy i nieścisłości, wynikające z niewłaściwego odczytania tekstu rękopisów. Prowadzi to, jak wskazywała prof. Jadwiga Puzynina, do błędnych, a niekiedy absurdalnych wręcz interpretacji. Po drugie, dla pełniejszego odczytania poszczególnych wierszy i dramatów niezbędne jest zaopatrzenie ich w wyjaśnienia, przypisy i interpretacje. Po trzecie, nowa edycja zostanie uzupełniona o utwory dotąd nieopublikowane. Wśród nich będzie ważny wiersz oddający stan myśli młodego Wojtyły w chwili, gdy decydował się na wybór nowej, kapłańskiej drogi życia.
Kolejne tomy?
Edycja ukaże się pod auspicjami stołecznego Centrum Myśli Jana Pawła II i Instytutu Dialogu Międzykulturowego w Krakowie. Nie wiadomo jeszcze, kto będzie wydawcą, rozmowy z poszczególnymi oficynami dopiero się rozpoczną. Pewne jest jednak, że tom pierwszy ukaże się w roku 2017, a dwa kolejne do roku 2020, kiedy to przypada 100. rocznica urodzin autora Tryptyku rzymskiego.
Po wydaniu dzieł literackich i teatralnych planowana jest edycja innych pism Karola Wojtyły, w tym jego korespondencji. Prof. Krzysztof Dybciak wskazywał na potrzebę krytycznego wydania prozy literackiej Karola Wojtyły/Jana Pawła II. Takiego właśnie gruntownego opracowania wymaga np. Pamięć i tożsamość – ostatnia książka papieża, zawierająca jego refleksje o historii, filozofii, wolności i doświadczeniach XX w.