Logo Przewdonik Katolicki

Nieczystość

kard. Gianfranco Ravasi
Apostoł Paweł, Rembrandt / fot. Wikipedia

„Żądza jest jak skąpstwo: pogłębia pragnienie w miarę otrzymywania”, twierdzi francuski pisarz Montesquieu w swym polityczno-społecznym dziele O duchu praw (1748).

Prostytucja, dewiacje seksualne, pornografia ze swymi występnymi pragnieniami często niszczą życie pary i rodziny. Św. Paweł przestrzega przed nimi chrześcijan z Koryntu w tekście 1 Kor 6, 13–20, wchodzącym w skład liturgicznego lekcjonarza ślubnego, który krok po kroku komentujemy.
Korynt to handlowa metropolia ciesząca się wówczas dwoma portami, miasto zepsute, wstrząsane przeróżnymi ruchami społecznymi i kulturalnymi, którego anomalie znajdują odzwierciedleni także w łonie tamtejszej wspólnoty chrześcijańskiej. W jednym z dwóch pism skierowanych do tego doświadczanego Kościoła Paweł stawia czoło szeregowi konkretnych kwestii duszpasterskich dotyczących życia chrześcijanina i jego moralnych wyborów. W Koryncie ścierają się dwa prądy: z jednej strony rygoryzm seksualny, w którym dochodziło do uznawania za niegodne nawet małżeństwa, z drugiej liberalizm, który uważał wszystko za dozwolone, uznając seksualność jedynie za kwestię fizjologii. Przeciwstawiając się  pierwszej tendencji, św. Paweł podkreśla legalność i świętość chrześcijańskiego małżeństwa w 7. rozdz. swego listu, na drugą natomiast reaguje w passusie, który prezentujemy poniżej.
Argumentacja św. Pawła opiera się na pojęciu „ciało”. Termin ten powtarza się siedem razy, co wskazuje na jego ważność i doskonałość. W przeciwieństwie do kultury greckiej, która postrzegała cielesność negatywnie, utrzymując, że jest ona więzieniem i grobem duszy, Biblia skupia się na całym człowieku w jego nierozerwalnej jedności duchowości i materii, a słowo „ciało” praktycznie staje się synonimem osoby. Ciało jest wielkim symbolem człowieka, jego pokazywania się innym, komunikowania się z innymi i ze światem. W tej perspektywie płciowość nie jawi się jako kwestia czysto biologiczna, ale jest wyrazem komunikacji, także wewnętrznej.
Apostoł zatem wysławia więź między ciałem a Bogiem. Całe życie wierzącego, manifestujące się przez ciało, jest wielką świątynią, w której Duch Święty sprawuje doskonałą liturgię. Paweł będzie zachęcał także Rzymian, by „dali ciała swoje na ofiarę żywą, świętą, Bogu przyjemną” (12,1). Pisząc do Koryntian, kładzie jeszcze większy nacisk na funkcję „ciała” chrześcijanina. Przystępując do pogłębienia obrazu ciała Chrystusa, o którym szerzej będzie mówił w 12. rozdziale listu, Paweł postrzega poszczególnych chrześcijan jako członki wielkiego chwalebnego ciała Chrystusa. Z tych dwóch przesłanek – ciała jako „świątyni Ducha” i „członka Chrystusa” – wypływa moralna konsekwencja, która wywyższa chrześcijańską wizję płciowości.
Przez nieczystość, rozpustę, egoizm seksualny, nieludzkie i rozpasane pragnienia człowiek desakralizuje świętość swojej egzystencji. Zastępuje żywego Boga bożkiem, radosną liturgię ludzkiej i Bożej miłości – mroczną celebracją orgii, ciało, będące znakiem osobowej komunii – instynktowną funkcją organiczną. Wezwanie Apostoła jest jasne: „Chwalcie więc Boga w waszym ciele!”. Małżonkowie chrześcijańscy przez sakrament, który jest Bożą obecnością w ich miłości, głoszą w swoich ciałach, w swym małżeńskim życiu chwałę Pana. Smutna jest natomiast ślepa seksualność, nastawiona na samą siebie, jak pisze w jednym z wierszy poetka Edith Bruck: „Każdy początek jest już końcem. Wszystko dokonuje się w jednym geście,  jednym uścisku, jednej kolacji, jednym spotkaniu. Nie ma czasu na nic: za każdym razem witamy się, jakby to był ostatni raz bez nadziei na przyszłość”.
 
Tłumaczenie Dorota Stanicka-Apostoł
 

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki