Logo Przewdonik Katolicki

Zasiew papieża Franciszka

Ks. Artur Stopka

Papież nie rzucał słów na wiatr. Traktował nas z wielką powagą. Nie unikał trudnych tematów, ale nie oceniał nas ani nie wyrokował z wyprzedzeniem







Dwa tygodnie po wyjeździe z Polski papieża Franciszka jeden z ogólnopolskich dzienników zrobił sondaż, a jego wyniki opublikował pod tytułem niepozostawiającym żadnych wątpliwości: „Polacy nie słuchają nauk Franciszka”. Zaraz przypomniały mi się podobne tytuły z ostatnich kilkunastu, a może nawet kilkudziesięciu lat. Mówiły na przykład, że nie słuchamy Jana Pawła II, tylko go oklaskujemy. Albo o tym, że mimo bardzo emocjonalnego przeżycia śmierci papieża Polaka nie staliśmy się lepsi.
 
Szczególnie głusi okazaliśmy się według wspomnianego sondażu na Franciszkowe słowa dotyczące uchodźców, np. te: „Potrzebna jest gotowość przyjęcia ludzi uciekających od wojen i głodu”. Tylko 33 proc. ankietowanych przyznało, że pod wpływem papieskiego apelu zmieniło zapatrywania w tej kwestii. „Aż 60 proc. twierdzi, że nie miały one na nich żadnego wpływu” – napisała gazeta, dodając, że z innych badań wynika, iż niechęć do przyjmowania uchodźców okazuje około 70 proc. pytanych. Rodzi się pytanie: to my, Polacy (nadal w przytłaczającej większości deklarujący się jako katolicy), jesteśmy tacy oporni na słowa Franciszka, czy też może on jest nieskuteczny w docieraniu do naszych umysłów i serc? A może to wina krajowych polityków? Tak można wnioskować, bo wyniki sondażu uszczegółowiono, m.in. w odniesieniu do sympatii politycznych ankietowanych.
 
W innych, niż przyjmowanie uchodźców, sprawach, sondaż nie wypadł aż tak dołująco. Na przykład w kwestii pomagania potrzebującym, „aż 76 proc. badanych twierdzi, że Franciszek zmienił ich podejście do tej sprawy”. Zmieniło się szczególnie podejście młodych między 18. a 24. rokiem życia (91 proc.) oraz starszych – po 65. roku życia (84 proc.) Nieźle wypada też zmiana podejścia do spraw wiary, ochrony życia i tożsamości narodowej.
 
Sondaże i statystyki mają swoją wymowę. Czy jednak w pełni oddają rzeczywistość? Nie wiem. Moje doświadczenia z pierwszych tygodni po pielgrzymce Franciszka do Polski są zdecydowanie inne. Nieustannie spotykam ludzi, dla których jego pobyt w naszym kraju, a także obecność tysięcy młodych chrześcijan z całego świata, to wydarzenie o ogromnym znaczeniu osobistym. Wracają do przeżyć z tych kilku dni pod koniec tegorocznego lipca, również ci, którzy uczestniczyli w nich jedynie za pośrednictwem mediów. Czytają kolejny i kolejny raz teksty papieskich wystąpień. Rozmawiają o nich. Biorą je do siebie. Chcą, żeby miały wpływ na ich życie, na ich postrzeganie świata, na ich wiarę. Postępują tak również ludzie, po których się takiego zachowania nie spodziewałem. Przekonuję się, że głęboko poruszeni słowami, ale również jego postawą, zachowaniem w konkretnych sytuacjach, postawą, są nie tylko młodzi. Także dojrzali, zmagający się z oporną materią codzienności, z koniecznością walki każdego dnia o zaspokojenie potrzeb swoich rodzin. Zaskakująco często słyszę, z jak wielkim odzewem i poważnym potraktowaniem spotkała się prosta katecheza wygłoszona przez papieża z okna na Franciszkańskiej do małżeństw. „Staramy się, aby każdy dzień kończyć w zgodzie, tak jak mówił Franciszek” – wyznają i ci, którzy dopiero wchodzą na drogę wspólnego życia, i ci, którzy obchodzili albo będą obchodzić bardzo okrągłe rocznice.
 
W wielu parafiach spotkanie z przybyłymi z daleka, często mającymi inny kolor skóry i wywodzącymi się z zupełnie innych kultur młodymi, okazuje się jednym z najważniejszych wydarzeń w dziejach miejscowości. Pamięć ich obecności dopiero zaczyna kształtować ludzkie postawy, myśli i poglądy. A także emocje wobec tego, co inne, nieznane, odmienne. Ktoś porównał pobyt papieża Franciszka w Polsce do momentu zasiewu. Papież nie rzucał słów na wiatr. Traktował nas z wielką powagą. Nie unikał trudnych tematów, ale nie oceniał nas ani nie wyrokował z wyprzedzeniem, co zrobimy z jego przesłaniem. Czas pokaże, kto i jak go słuchał, wysłuchał i posłuchał. Myślę, że warto poczekać z uogólniającymi wnioskami.





 

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki