Logo Przewdonik Katolicki

Kobieta piękna, wolna, mocna

Monika Waluś
G.B. Tiepolo "Niepokalane poczęcie" / fot. Wikipedia

Dogmaty są jak otwarte okno na wieży, ukazują daleką przestrzeń. Jak opisać to, czego nie widzi piszący ani czytający, a co stanowi fundament tak ważny? Jak mówić o Osobie tak wyjątkowej jak Matka Zbawiciela? Kim Ona jest?

Łatwiej mówić, kim nie jest, stąd określenie – Niepokalana, Nieskalana. Czy pochwała przez negację nas urzeka? Czy zaciekawi nas książka przedstawiana jako nienudna, kwiat niebrzydki, woda niebrudna? Jak przedstawić kogoś niezwykłego, niespotykanego, niepojętego? Chyba brak nam słów. Co właściwie oznaczają? I dlaczego jest Niepokalana?
Ogłaszając dogmat w 1854 r., papież przedstawia różne argumenty, przede wszystkim na różne sposoby podkreśla wyjątkowość i moc Panny: święta, czyli cała piękna, śliczna, bez skazy; mocna łaską; piękniejsza nad piękność, powabniejsza nad powab. Słychać wyraźnie echo zachwytu Pieśni nad Pieśniami: cała piękna jesteś, Przyjaciółko moja, podziwiają Cię i cieszą się Tobą, przystojniejsza i świętsza od aniołów. Tę intuicję podpowiada Biblia, bo opisując powołanie proroków, wodzów i wojowników, zwykle wskazuje nowe imię; jakby odkrywając tajemnicę osoby. Także Panna otrzymuje od anioła imię: Kecharitomene. Jak to tłumaczyć? To ciekawe słowo, greckie charis oznacza wdzięk, urok, łaskę. Skąd i po co tak hojne obdarowanie?
 
Przygotować Pannę mocną
Dogmat wyraźnie podkreśla – to wolny pomysł i decyzja Boża, hojne przygotowanie przyszłej Matki Jezusa. Duch Boży zazwyczaj przygotowywał do zadań proroków, wojowników, wodzów Izraela. Bóg, troskliwy Ojciec, dając zadanie, powołanie, daje swe dary. Komu wiele dano, od tego można wiele wymagać. Mocną twierdzę trzeba zbudować, jeśli ma przetrwać ataki; dom zbudowała sobie Mądrość Boża. Panna jest więc święta, wolna ze względu na Syna Bożego, łaską Zbawiciela, wcześniej daną. Przewidziana, przygotowana, od pierwszej chwili obdarzona wyjątkowymi darami Ducha Świętego, uchroniona od grzechu pierworodnego. Jak o Niej mówić? Kimże Ona jest? Papież dalej wskazuje znane obrazy – arki, której wody potopu nie zalały, krzaku niespalonego w ogniu. Panna jest rzeczywiście odporna na zło, nie ulega wpływom, obca wszelkim brudom, wolna.
Może trudno myśleć o pięknie wolności, bo tkwi w nas poczucie atrakcyjności grzechu, choćby chwilowej. Takie obawy: czy bez grzechu bylibyśmy sobą, czy możliwe byłoby poznanie? Bez grzechu, czyli bez czego? I czy Przeczysta coś wie o życiu? Kard. Wyszyński mówił Integra: Osoba zintegrowana. Jedność woli, serca, umysłu; silna duchem. Trzeba spojrzeć na Ewangelię. Wszechmogący nie trzymał Jej z dala od ludzi i życia. Niegdyś uznawano, że chroniąc się od zła, mała Panna żyła w świątyni, za ołtarzem, schowana przed ludźmi i kłopotami świata. Jednak nie taką wolność niesie Jezus. Pannę wybraną i przygotowaną, zafascynowaną Bogiem, a nie złem, Duch prowadzi w sposób wyjątkowy poprzez zwyczajne życie. Wyjątkowy, nie łatwy.
W legendach chylą się do Jej stóp palmy, ptaki noszą chleb, anioły dzbany wody, podziwiają tłumy. Jednak Mądrość Boża postawiła Ją na prowincji, na krańcach imperium, w podbitym narodzie pod zaborem. Za życia niedostrzegana przez polityków, kapłanów tylu religii, podlegała prawom, jak wszystkie kobiety zajęta domem; sercem, duchem i ciałem cała oddana Bogu. Ewangelia pokazuje wolność Panny: anioł ukazuje Jej powołanie i czeka na odpowiedź. Poczęła, bo uwierzyła. Św. Józef, wybrany na ojca, opiekuna, wychowawcę Syna Bożego dostaje wiadomość we śnie: swą Żonę otrzymuje wraz z Jej Synem i oczywiście przyjmuje. Wybrana na Matkę otrzymała bardzo dobrze wybranego Męża.
Czy Niepokalana, jak chcą legendy, zwracała uwagę swą niepokalanością? Ewangelia ukazuje Ją ukrytą w tłumie ludzi i wydarzeń. Po zwiastowaniu „odszedł do Niej anioł”; rodzi w przypadkowym miejscu, w drodze, mąż nakazuje ucieczkę, zmianę miejsca, emigrację, powrót do ojczyzny, trudne życie. Jan Paweł II napisze o Jej trudnej pielgrzymce, ciemnej nocy wiary. Kardynał Wyszyński nazwie Ją Pierwszą Studentką Teologii: słuchała słowa Bożego, dziwiła się, nie rozumiała, rozważała. Niepokalaność nie oznaczała jasności, wszechwiedzy, pewności poznania; Najświętsza to Uczennica Syna i Mistrzyni wiary. Niepokalana słucha, uczy się, stale poznaje Jezusa, by na koniec, ze względu na Niego, razem, z apostołami prosić jeszcze o kolejne, wielkie dary Pocieszyciela. Łaski Zbawiciela uchroniły Matkę od grzechu pierworodnego, ale nie jego skutków. Co mówili ludzie o Pannie w ciąży przed czasem, o nagłych zmianach miejsca zamieszkania? Tylko jedno Dziecko… Matka Skazańca? Brak grzechu nie oznaczał komfortu życia Niepokalanej.
 
Po co taki dogmat?
Papież uważał, że dogmat ukaże chwałę Bożą, moc łaski niezależnie od czasu i przestrzeni, zachęci ludzi do starań o własne piękno i świętość. Przekonanie, że dzięki wsparciu łaski Bożej można odrzucać grzech, być coraz bliżej Ojca miłosiernego, zachwyciło rzesze ludzi. Zaskakuje ilość nowych wspólnot, ruchów, zgromadzeń pod Jej imieniem. Inspiracją była Panna mocna, jak niezdobyta przez nieprzyjaciela wieża obronna, z której widać tarcze i zbroje, opierająca się atakom wroga, nienaruszona. Cała Piękna umiała przyjąć w sobie samego Boga – jak krzak Mojżesza, który nie palił się płonąc, jak prawdziwa świątynia Boża.
Ewangelia hojnie ukazuje Jej wyznania, czy to trochę jak podsłuchiwanie zwierzeń? Więc jak Ona widzi Boga? Jest zachwycona Ojcem – widać rozlewającą się radość z Jego czułej bliskości; poczucie obdarowania, szczęścia. Jednym tchem uznaje, że jest miłosierny i sprawiedliwy, i to się Jej bardzo podoba… Pewna Jego uwagi i opieki w ogóle o nic nie prosi, bo przecież Święty Izraela dotrzymuje obietnic i jest wierny. Widząc w sobie tyle łask Miłosierdzia, jest pewna hojności i miłości Ojca.
Pius IX przyznał Jej tytuł Naprawicielki wszelkich win przodków, w której już można dostrzec pojednanie, jakie niesie Jezus. Sama pełna łaski ze względu na wolę Syna, chce widzieć w łasce także tych, którzy zdradzają i ranią Jej Syna. Papież realistycznie zauważa: tak zadziwiającej świętości, nam nieznanej ,„nawet pomyśleć nie można”, nikt „umysłem dosięgnąć nie zdoła”. To Ktoś, kto zna wielkie cierpienie, ale nie dał się mu zniszczyć, osoba niezależna od zła; piękno dobre, mądrość uśmiechnięta i przygarniająca… Moc duchowa godna Matki Syna, który przyniesie prawo nie podnosząc głosu i trzciny nadłamanej nie dołamie.
Pius IX chciał, by dogmat zainspirował wielu ludzi. Nierealna byłaby próba tylko wyliczenia świętych i błogosławionych, męczennic i męczenników, którzy wytrwali w skrajnie trudnych warunkach, trzymając się jak koła ratunkowego rozważań o Niepokalanej Pannie mocnej, wolnej całym sercem, duchem, umysłem i ciałem dzięki przyjęciu Ducha Świętego, ze względu na Jezusa, z woli Ojca. Ta wyjątkowa świętość wydawała się nie oddzielać, ale otwierać; nie zniechęcać ludzi, ale dodawać im skrzydeł. Traktowano Ją jednocześnie jako mocny dowód na działanie łaski Bożej w człowieku i niezawodne promienne wsparcie. Ludzie czuli, że jak Ona żyją niezauważani, niedoceniani na prowincjach imperium, na marginesie wielkich wydarzeń, jak Ona, w codzienności zwyczajnej mogą przyjąć wielką moc Ducha. To ciekawe, że dogmat, zastając ludzi w epoce romantycznych słów i gestów, stał się wezwaniem do wielkiego zaangażowania, zwłaszcza kobiet. Odczytały wolność Panny oddanej Bogu, żyjącej w zwyczajności i codzienności dla Jezusa i z Jezusem jako zaproszenie dla siebie i szły do środowisk różnych, trudnych. Jako córki, służki, siostry Niepokalanej zakładały szkoły dla dziewcząt, tworząc nowe programy, oskarżane o emancypację, podejmowały się pracy na dalekich wsiach, w fabrykach o nieludzkich warunkach, wyjeżdżały na Syberię…
Cała Piękna, mocna, wolna od grzechu, niezależnie od stanu swych uczuć, od sytuacji politycznej, społecznej, kulturowej. Odkrycie dogmatu ciągle jeszcze przed nami.
 

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki