Nie miała grosza przy duszy, a zainicjowała ponad sto akcji społecznych. Nigdy nie kształciła się muzycznie, a swoim głosem zachwycała wielu. Chciała być jak Doris Day, a została „matką Wietnamczyków”. Pomogła 700 tys. dzieci i ich rodzinom w kraju, którego nie potrafiła dobrze wskazać na mapie. Można powiedzieć, że daleki Wietnam stał się jej drugą ojczyzną. Nie bez kozery Christina (doskonała kreacja Deirdre O’Kane − prywatnie żona reżysera filmu Stephena Bradleya) podkreśla, że w jej żyłach płynie irlandzka krew, a Irlandczycy to jak wiadomo naród waleczny.
Lawina nieszczęść
Banalne sformułowanie, że najlepsze scenariusze pisze samo życie, w przypadku losów Mamy Tiny − jak nazwał ją jeden z jej podopiecznych − nabiera innego wydźwięku. Ma 10 lat, kiedy umiera jej matka. Rodzeństwo Christiny zostaje odebrane ojcu alkoholikowi i rozdzielone. Ona sama trafia do sierocińca prowadzonego przez zakonnice. Spotkanie z ojcem po latach przynosi kolejne rozczarowanie i pociąga za sobą następne kłopoty. Christina staje się nastolatką ulicy. Ma 17 lat, kiedy zostaje matką. W wyniku gwałtu zbiorowego rodzi synka Thomasa i niemal natychmiast traci kontakt z dzieckiem. Zakonnice, które przyjęły ją do siebie, przekazują chłopca − wbrew woli matki − do adopcji. Christina już nigdy go nie odnajdzie. Gdy wydaje się, że u boku przystojnego Mario uzyska stabilizację i wraz z nim stworzy kochającą się rodzinę, i tym razem doznaje krzywd i upokorzeń. Bita i zdradzana ucieka od męża wraz z trójką dzieci do Anglii.
Wojownicza Irlandka
Naprawdę trudno uwierzyć, że jedna osoba może doświadczyć kumulacji tylu nieszczęść, a mimo to nie poddać się i nie odwrócić od Boga. Bo Christina uparcie, od dziecka, w obliczu kolejnych nieszczęść, szuka z Nim kontaktu w napotkanych kościołach i kaplicach. Prowadzi z Nim rozmowy, próbując zrozumieć wydarzenia, jakie ją spotykają. Niczym biblijny Hiob nie poddaje się pokusie złorzeczenia Bogu, ale cierpliwie czeka na znak od Niego.
Pewnej nocy Christina ma sen. Widzi biedne, głodne, tułające się samotnie po ulicach dzieci − ofiary wojny wietnamskiej z lat 1962−1975. Jest rok 1989, gdy Irlandka w Ho Chi Minh rozpoczyna nowy etap w swoim życiu. To tutaj, pośród egzotycznej przyrody, gorącego klimatu, odmiennych zwyczajów i kultury odnajduje swoje powołanie. Chce pomóc tysiącom dzieci ulicy, tworzących całe klany, prostytuujących się za kawałek chleba, wygrzebujących resztki jedzenia ze śmietników, przeganianych z pogardą przez dorosłych, brudnych, bitych, pozbawionych wszelkich praw. Sierot, dzieci wyrzuconych z domów przez kolejnych mężczyzn ich matek, pozostawionych pod śmietnikami na pewną śmierć z powodu chorób genetycznych wywołanych skutkami niedawnej wojny. Z pełną determinacją i przekonaniem próbuje zgromadzić pieniądze na remont i rozbudowę jedynego w Ho Chi Minh sierocińca, przypominającego rozpadającą się ruderę. Upór, żelazna konsekwencja i miłość do obcych dzieci sprawiają, że z nikomu nieznanej Christiny Noble staje się założycielką fundacji ratującej tysiące najmłodszych w schroniskach, centrach opieki, szkołach, uhonorowaną przez królową brytyjską Orderem Imperium Brytyjskiego. Dziś biura jej fundacji, którą prowadzi już jej syn Nicolas, istnieją w 14 krajach świata.
Obraz w reżyserii Bradleya, wielokrotnie nagradzany na międzynarodowych festiwalach, to przejmująca opowieść o kobiecie, która poświęciła życie dla ratowania dzieci ulicy. Nikt tak jak Christina nie mógłby się z nimi lepiej utożsamić.