Logo Przewdonik Katolicki

Najpierw ptaki potem my

Renata Krzyszkowska

„The Killing” to pierwszy, niedawno opublikowany, raport dotyczący nielegalnego zabijania ptaków w rejonie Morza Śródziemnego. Przedstawione w nim dane są szokujące.

Na ptaki polujemy od zarania ludzkości, bo lubimy je jeść, ozdabiać się ich piórami czy ogrzewać ich puchem. Problemu nie ma, gdy dotyczy to ptaków hodowlanych (a wszystko odbywa się w sposób humanitarny). Zagrożenie pojawia się, gdy dotyczy to ptaków dzikich, w tym gatunków ginących. Skala problemu nie jest do końca rozpoznana. BirdLife International – międzynarodowa organizacja zajmująca się ochroną ptaków, która opublikowała wspomniany raport – mówi o 25 milionach ptaków, które giną każdego roku tylko w rejonie Morza Śródziemnego.
 
Na lądzie 
Nielegalnie urządza się na nie polowania, zastawia pułapki z klejem lub trucizną. Raport zawiera listę dziesięciu krajów śródziemnomorskich, które odpowiadają za utratę największej liczby ptaków i omawia obszary, w których konieczne jest wzmocnienie działań ochronnych. Wysoko w rankingu znalazły się kraje dotknięte konfliktem, jak Syria i Libia, ale są tu także państwa europejskie. Na drugim miejscu, za Egiptem, znajdują się Włochy, gdzie zabijanych jest około 5,6 mln ptaków rocznie. Wśród państw europejskich raport wymienia także Grecję, Francję, Chorwację i Albanię. Największe zagęszczenie nielegalnych polowań raportowane jest na Malcie, gdzie aż 343 nielegalnie zabite ptaki przypadają na każdy km2 powierzchni kraju. Poza skalą nielegalnych polowań raport pokazuje także popularne, czasem okrutne, metody zabijania ptaków, stosowane w basenie Morza Śródziemnego: chwytywanie w sieci, wabienie ptaków nagraniami ptasich głosów, smarowanie gałęzi klejem, do którego ptaki przyklejają się i giną w męczarniach.
Zięba, występująca także w Polsce, jest najczęściej zabijanym ptakiem. Szacuje się, że rocznie ginie aż 2,9 mln osobników tego gatunku. Na kolejnych miejscach są: kapturka – 1,8 mln, przepiórka – 1,6 mln i drozd śpiewak – 1,2 mln. Wiele gatunków ptaków sklasyfikowanych w Czerwonej Księdze IUCN jako „bliskie zagrożenia” lub „narażone na wyginięcie” również pada ofiarą nielegalnych polowań. Zdaniem Patricii Zurita, kierującej BirdLife International, europejskie ptaki zasługują na bezpieczne trasy migracji. Trzeba więc podjąć odpowiednie działania ochronne, zanim będzie za późno. Już dziś obserwuje się spadki populacji nawet tych gatunków, które kiedyś były w Europie pospolite. Zabijane są po prostu dla sportu, dla przyjemności, albo na sprzedaż restauratorom.
 
Na morzu 
Jednym z największych współczesnych zagrożeń dla morskich zwierząt jest zjawisko przyłowu, w wyniku którego do sieci rybackich, poza gatunkami docelowymi, w ogromnych nieraz ilościach trafiają inne organizmy. W powszechnej opinii problem dotyczy głównie delfinów, fok, rekinów czy żółwi morskich, jednak śmiertelne niebezpieczeństwo zagraża również ptakom. Od roku 2001, kiedy federacja BirdLife International zaczęła namawiać Komisję Europejską do podjęcia stosownych kroków w celu ograniczenia skali tego zjawiska, tylko na wodach należących do Unii Europejskiej w wyniku przyłowu zginęły około 2 mln ptaków. W skali globalnej przyłów odpowiada m.in. za bardzo złą sytuację albatrosów. Aż 17 z 22 gatunków należących do tej rodziny jest zagrożonych wyginięciem.
Na akwenach państw unijnych największe spustoszenia wśród ptaków powodują sieci skrzelowe (używane w połowach m.in. śledzi i łososi) oraz pelagiczne sznury haczykowe (wykorzystywane np. do połowów tuńczyków). Na Morzu Północnym i Bałtyku w sieciach co roku ginie około 100 tys. ptaków morskich, m.in. nurów, perkozów, alek i kaczek. Z kolei na Oceanie Atlantyckim hiszpańskie sznury haczykowe każdego roku przyczyniają się do śmierci dziesiątków tysięcy ptaków, głównie burzyków wielkich.
Problem przyłowu nie omija Polski. Obszary Natura 2000, takie jak Ławica Słupska, Zatoka Pomorska, Przybrzeżne Wody Bałtyku i Wschodnie Wody Przygraniczne to kluczowe tereny dla zimujących gatunków ptaków wodnych, m.in. dla perkoza rogatego, uhli, lodówki, szlachara i alki.  Jak pokazują doświadczenia Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków, które stworzyło sieć społecznych opiekunów ostoi ptaków, do głównych zagrożeń na tych akwenach należy stawianie sieci w okresach gromadzenia się największych koncentracji gatunków stanowiących główny przedmiot ochrony na mocy przepisów Dyrektywy Ptasiej. Problem jest szczególnie poważny w przypadku lodówki i uhli – dwóch kaczek, których liczebność w ostatnich latach silnie zmalała, co rodzi poważne obawy o ich dalszy los.
 
Czerwona lista 
Nielegalne polowania i przyłowy to nie jedyne problemy. Ptakom zagraża degradacja gruntów rolnych, utrata siedlisk i zmiany klimatyczne. Blisko 1 na 5 ptaków w UE jest zagrożony wyginięciem. Najbardziej wiarygodny i obiektywny system oceny ryzyka wymierania gatunków to Czerwona lista ptaków Europy. Znajduje się na niej 15 gatunków z regularnie lęgowych w Polsce: orlik grubodzioby (gatunek bardzo wysokiego ryzyka, silnie zagrożony wyginięciem), rycyk, głowienka, ostrygojad, czajka, kulik wielki, zimorodek, srokosz, wodniczka, turkawka (gatunki wysokiego ryzyka, narażone na wyginięcie) oraz mewa srebrzysta, droździk, świergotek łąkowy, kania ruda i łyska (gatunki niższego ryzyka, ale bliskie zagrożenia). Kanadyjscy pisarze – Margaret Atwood i Graeme Gibson – w przedmowie do Czerwonej listy ptaków Europy napisali: „Najpierw ptaki, potem my. Jeśli nie zrobimy czegoś – człowiek będzie następny na Czerwonej liście”. Natura to system naczyń połączonych. Nie da się bezkarnie niszczyć przyrody, prędzej czy później odczujemy tego bolesne skutki.


 
Główne ustalenia Czerwonej listy ptaków Europy:
 
• 18 proc. z 451 gatunków jest ocenianych jako zagrożone wyginięciem na poziomie 27 państw UE. To 82 gatunki, z których 11 jest krytycznie zagrożonych, 16 zagrożonych i 55 narażonych.
• 13 proc. z 533 gatunków jest zagrożonych na poziomie europejskim. To w sumie 67 gatunków, z których 10 jest krytycznie zagrożonych. Wśród nich jest: czajka towarzyska, trznadel złotawy, kulik cienkodzioby i burzyk balearski. Badania wykazały również, że 18 gatunków jest zagrożonych, a 39 narażonych.
• Negatywne trendy: 29 gatunków zostało dopisanych do listy od 2004 r. (wcześniej uważane były za najmniejszej troski, teraz są zagrożone lub bliskie zagrożenia w Europie). Znajdziemy tu turkawkę, ostrygojada, maskonura, alkę, świergotka łąkowego, pardwę mszarną, mewę trójpalczastą oraz głowienkę. Sytuacja niektórych gatunków, które miały kłopoty już dziesięć lat temu, nadal się nie poprawiła, np. ścierwnik, wodniczka, czajka, orlik grubodzioby i strepet.
• Zmiany: 20 gatunków wcześniej uważanych za regionalnie zagrożone jest obecnie klasyfikowanych jako najmniejszej troski w Europie (chociaż niektóre są nadal zagrożone globalnie). Należą do nich np. pelikan kędzierzawy, podgorzałka, kania czarna, pustułeczka, kurhannik, rybitwa krótkodzioba, nur czarnoszyi i drop. Kolejne 25 gatunków jest wciąż zagrożonych w Europie, ale ma niższe ryzyko wyginięcia niż dziesięć lat temu, a ich poziom zagrożenia został obniżony. Na przykład petrel maderski, gil azorski wcześniej uznane za krytycznie zagrożone obecnie są klasyfikowane jako zagrożone.
 
 

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki