Kultowe, rodzinne restauracje, weekendowe „Zielone Targi”, gdzie wystawiają się lokalni producenci serów, wędlin i pieczywa, „Targi Śniadaniowe”, które odbywają się w każdą letnią niedzielę w kilku większych miastach Polski, idea wspólnego jedzenia w piknikowej formie, degustacje połączone z koncertami, przeglądy kulinarnych filmów, po których organizowana jest kolacja. Kulinarne aktywności mnożą się. To już nie tylko programy Nigelli Lawson i książki kucharskie, które należą do najlepiej sprzedających się w księgarniach. Teraz jedzenie stało się jedną z najważniejszych dziedzin współczesnej kultury wymieniane jednym tchem obok architektury, designu, sztuk wizualnych, teatru, kina i muzyki. Potrawy mogą być regionalne, fusion, wegańskie, egzotyczne a najlepiej naturalne. Mamy dość chemicznych dodatków, chcemy odżywiać się zdrowo, w towarzystwie i pięknym otoczeniu.
Kulinarnie i naukowo
Chcemy wiedzieć o tym, co jemy, coraz więcej. Od tego roku akademickiego działają podyplomowe Food Studies, które proponują „poszerzenie wiedzy teoretycznej o kulinariach jako ważnym i nieodłącznym elemencie kultury”. Słuchacze są zapoznawani z najnowszymi trendami w żywieniu, z rolą jedzenia w źródłach kultury i dziedzictwem kulinarnym. Naukowo mogą zajmować się tym także antropolodzy i socjolodzy jedzenia. Tego rodzaju studia są oferowane na różnych uczelniach w Europie i Stanach Zjednoczonych mniej więcej od początku XXI w.
W sprawy związane z kulinariami angażują się też artyści. Od trzech lat organizowane są w Polsce międzynarodowe warsztaty ceramiczne Art Food. To projekt, który zwraca uwagę na funkcję naczynia – ma ono być niczym płótno dla prezentacji wyjątkowych dań. Efekty warsztatów łączących sztukę kulinariów z designem będą zaprezentowane w Gdańsku, Londynie i Nowym Jorku. W tym roku projektanci mają za zadanie stworzyć naczynia, które „ukażą nowy wymiar kulinarnych doznań”. Poza tym studenci wzięli udział w wykładach na temat kulturowych aspektów spożywania posiłków. Artyści bowiem szybko wyczuli nowe trendy w stylu życia.
Jedzenie, wino i wystawa
Festiwali kulinarnych jest tak dużo, że trudno wymieniać wszystkie. Większość z nich jest interdyscyplinarna wzorem największego festiwalu tego rodzaju na świecie, jaki odbywa się w USA. „Taste of Chicago” oprócz kulinariów proponuje także koncerty rockowych i popowych gwiazd, pokazy filmów i wystawy. Zresztą kulinarne festiwale też mają swoich celebrytów, którzy proponują coraz bardziej wymyślne potrawy, zestawienia i aranżacje. Zwolennicy stylu życia nazwanego Slow Food też mają swoje imprezy, a największa z nich odbywa się jesienią w Turynie. Czterodniowa apoteoza dobrego jedzenia i wina łączy się z promocją ekologicznego lokalnego jedzenia. W Polsce Festiwal Dobrego Jedzenia Slow Food gości już od dwóch lat. Od roku zauważyć można modę na uliczne jedzenie z food trucków, czyli samochodów, z których serwowane są potrawy. W sierpniu Łódź zaproponowała zjazd mobilnych restauracji z całej Polski serwujących kuchnię wegańską. Tym razem jedzenie połączono z modą odzieżową – w Strefie Mody kilkunastu wystawców prezentowało ubrania i designerskie akcesoria. Choć największy w Polsce festiwal kulinarny odbywa się w Poznaniu pod nazwą Ogólnopolski Festiwal Dobrego Smaku, to największym rozmachem może pochwalić się Europejski Festiwal Smaku, który odbywa się na początku września w Lublinie. Już po raz siódmy organizatorzy zaproponowali „kreatywne połączenie smaku jedzenia, muzyki i sztuki”. Wielokulturowy Lublin zaprosił klezmerów z Izraela, wędrownych lalkarzy z Wrocławia, gruzińską piosenkarkę, trębaczy z Macedonii i oczywiście kucharzy z całego świata. Oprócz tego Targ Rybny, Jarmark Inspiracji, Jarmark Slow Food, Gruzińskie Miasteczko Smaku, a nawet pierwsze w Polsce pokazy kulinarne „DJ-e miksują”. Co można jeszcze wymyślić? Teatr kulinarny! Nazywa się jemTeatr i proponuje premierę spektaklu inspirowanego esejem Ryszarda Kapuścińskiego.
Coraz lepiej rozumiemy, że jedzenie to nie tylko zaspokajanie głodu. To także celebracja. Stąd popularność cotygodniowych Targów Śniadaniowych, niespiesznych niedzielnych przedpołudni, podczas których można zjeść przyrządzone śniadanie na trawie lub pogawędzić na temat wypieku chleba z wystawcą. Ale to także świetny temat dla badań antropologów kulturowych i socjologów. Bo jedzenie staje się powoli centrum naszego życia. Dlaczego?