Logo Przewdonik Katolicki

Najświętsze Serce Boże

Ks. Waldemar Karasiński

Czy kiedykolwiek pomyśleliśmy: „Ludzie niewierzący są być może i dlatego, że nie widzą w nas ludzi chcących i umiejących dać skuteczne świadectwo wierności Ewangelii?”.

Wiara, dar Boży, ma przenikać moje serce. W wierze muszą mieć początek wszystkie moje czyny, bowiem dzięki łasce Bożej, która zostaje człowiekowi ofiarowana przez wiarę w Jezusa Chrystusa, mogę dostąpić zbawienia. Dlatego każdy z nas powinien potwierdzać panowanie Boga w jego życiu, poddając się woli Bożej i wypełniając ją. Jeśli tego zabraknie, to nawet powoływanie się na wielkie czyny, sukcesy i dokonania w dziedzinie wiary nie zapewni nam życia wiecznego.
Jak wzrasta w człowieku życie Boże? To nie dzieje się szybko, jak błyskawica; przeciwnie, jest procesem powolnym. Działanie Boga dokonuje się w sposób niedostrzegalny, a wraz ze wzrostem życia Bożego zawiązuje się w nas nadzieja. Chrześcijanin musi się nauczyć budować rzetelnie i uświadomić sobie, że nie ma wzrostu bez Boga, nie ma postępu bez łaski, nie ma życia i rozwoju bez źródła, którym jest Bóg. Człowiekowi otwartemu na słowo Boga Pan dodaje nieustannie swoich darów, w takiej mierze, w jakiej obdarowywany zdolny jest je przyjąć.
Niestety, nie brak ludzi, którzy zachowują pozory wiary, a rzeczywiście są ludźmi niewierzącymi. Przygnębia myśl o przyjmujących tylko niektóre słowa Boga; wygodne dla nich, niepowodujące wyrzutów sumienia, niezmuszające do zmiany postępowania. To są ludzie, którzy liczą na siebie, tzn. na własne siły, zaradność, intelekt, pozycję społeczną itp. Co musi się wydarzyć w życiu człowieka, aby pojął, że nie jest panem sytuacji? To fakt, współczesny świat podziwia ludzi sukcesu. Ceni obrotność, przedsiębiorczość, inwencję. Cisi i pokorni raczej powszechnie są uważani za nieudaczników życiowych. Komu dziś imponuje prostota, skromność, umiar, cichość serca, świadomość własnych ograniczeń? Jednak z doświadczenia wynika, że ludzie postrzegani przez wielu jako „trzęsący tym światem” są w gruncie rzeczy słabi, a w dodatku często tchórzliwi.
„Gwałtowne wichry i burze” wytrzymują ci, którzy mocno trwają w wierze. W drapieżnej cywilizacji sukcesu „Bóg wybrał jednak to, co głupie w oczach świata, aby zawstydzić mędrców, wybrał to, co niemocne, aby mocnych poniżyć” (1 Kor 1, 27). Znakiem i wyrazem nieskończonej miłości Boga do ludzi jest Najświętsze Serce Jezusa, które jako Kościół czcimy zwłaszcza w czerwcu. Podczas środowej audiencji 7 czerwca 2006 r.  papież Benedykt XVI prosił Polaków: „To Serce jest symbolem miłości Jezusa do Ojca i do każdego z nas. Niech wasza modlitwa wynagradza Chrystusowi ludzkie zaniedbania i grzechy. Niech uprasza nawrócenie serc i pokój na świecie”. Jaka jest nasza odpowiedź na to wezwanie?
KS. WALDEMAR KARASIŃSKI
Pod ilustracją:
Serce Jezusa jest ogniskiem i źródłem miłości, miłości wyższej niż niebo, głębszej niż morze, rozleglejszej niż wszechświat, dłuższej niż wieczność, tej miłości niepojętej, której pełne są Jego słowa i czyny.
św. Józef Sebastian Pelczar
 

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki