Idea Muzeum Emigracji okazuje się zaskakująco aktualna w obecnych czasach. Historia milionów Polaków, którzy z różnych powodów musieli opuścić swoją ojczyznę w poszukiwaniu – czasem złudnego – szczęścia, może zostać teraz opowiedziana i wysłuchana. Emigracja to nieodłączny składnik naszej pamięci, jest udziałem większości polskich rodzin. Często bywała przemilczana lub fałszowana, czasem napawała wstydem, czasem dumą. Na świecie istnieje kilka muzeów poświęconym emigracji, ale w Polsce powstało właśnie pierwsze. W miejscu bardzo symbolicznym, bo na nabrzeżu gdyńskim, skąd wypływało w daleki świat tysiące rodaków. Z walizkami i skromnym dobytkiem, porzucając czasami rodzinę i najbliższych, zawsze przyjaciół i dom, z głowami pełnymi marzeń i nadziei. Większość nigdy nie wróciła, budując w dalekim świecie skupiska polonijne. O tym wszystkim, o emocjach i podróżach, o przystosowaniu się do nowej kultury, o niezwykłych i dramatycznych często losach chce opowiedzieć jedno z najnowocześniejszych obecnie muzeów narracyjnych w Polsce.
Dworzec Morski – okno na świat
Miejsce dramatycznych rozstań, wylanych łez czy radości z powodu rozpoczętej przygody? Dworzec Morski w Gdyni był sceną wielu pożegnań, bo to symboliczne dla polskiej emigracji miejsce. To stąd odpływali Polacy na legendarnych transatlantykach. W latach 30. XX w. postawiono budynek, który miał obsługiwać cały portowy ruch pasażerski. Modernistyczny Dworzec Morski oddano do użytku w 1933 r. W niedalekiej dzielnicy Gdyni Grabówek zbudowano także nowoczesny w skali Europy Obóz Emigracyjny, w którym całe grupy Polaków z różnych zakątków kraju przygotowywały się do opuszczenia ojczyzny. Obóz połączony był z Dworcem Morskim bocznicą kolejową. Istniał też szpital kwarantannowy. Trzy parowce, które obsługiwały emigrantów, wkrótce zostały zamienione na nowoczesne statki pasażerskie: „Piłsudski”, „Batory”, „Sobieski” i „Chrobry”. Po II wojnie światowej Dworzec Morski wciąż był świadkiem powrotów i wyjazdów na zawsze, trwało to do roku 1988. W ostatnich latach budynek został gruntownie wyremontowany i odnowiony, a jego wnętrze przystosowano do zadań muzealnych. Łatwo jest przenieść się w czasie, patrząc na modernistyczną bryłę budynku, i mieć świadomość, że ten widok był ostatnim, jaki widzieli żegnający się z krajem emigranci.
Koncepcja Muzeum Emigracji powstała na początku XXI w. Kiedy wydawało się, że czasy emigracji mamy za sobą, ruszyła kolejna fala wyjazdów w poszukiwaniu pracy, dlatego muzeum nie zamyka się w ramach czasowych, chce opowiadać o emigracji jako procesie żywym, który wciąż ewoluuje. Wystawa stała koncentruje się na ostatnich 250 latach, ale nacisk kładzie na emigrację jako ruch masowy, czyli od drugiej połowy XIX w. Różne były powody opuszczania kraju: od przyczyn politycznych Wielkiej Emigracji po ekonomiczne podczas rewolucji przemysłowej i masowe wyjazdy na przełomie XIX i XX w., od dramatycznej emigracji Polaków po II wojnie światowej po wyjazdy w poszukiwaniu pracy w XXI w. Muzeum chce opowiedzieć o trudnych decyzjach o wyjeździe, o przygotowaniach do opuszczenia kraju i rodziny, o samej podróży, a także o największych skupiskach Polaków na świecie. Bo Polaków spotkamy niemal w każdym miejscu na kuli ziemskiej, w Stanach Zjednoczonych jest nas najwięcej bo aż 10 mln, w Brazylii 3 mln, w Niemczech 2 mln, po milionie we Francji i Kanadzie. Wystawa pokaże kulisy emigracyjnego biznesu, a więc szlaki transportowe, instytucje zajmujące się logistyką, ludzi żyjących z przerzutu emigracyjnych mas, port i okręty. W tym oczywiście Batory w formie największej na świecie makiety. MS Batory jest symbolem, przebył ponad 200 rejsów, pływał do Nowego Jorku, Bombaju i Montrealu. Monumentalna makieta w skali 1:10 zapowiadana jest jako największa muzealna atrakcja. Będzie można wejść do wewnątrz i zobaczyć, w jakich warunkach podróżowali pasażerowie. Co więcej, zwiedzający może wejść w rolę emigranta i rozpocząć podróż przez ocean na pokładzie lub pod pokładem, a potem przejść procedurę imigracyjną na słynnej wyspie Ellis. Emigrację będziemy mogli prześledzić także z perspektywy pociągu i portu lotniczego.
„Rzecz z historią”
Historia emigracji to przede wszystkim losy konkretnych ludzi. Od trzech lat trwa akcja zbierania pamiątek emigracyjnych, którą nazwano „Rzecz z historią”. W rzeczach bowiem, w różnych przedmiotach, które towarzyszyły Polakom w emigracyjnych podróżach, zapisane są opowieści naszych rodaków. Zebrano wiele listów, zdjęć, walizek, paszportów, pamiętników. Jest i skrzynia wojskowa spod Monte Cassino, i kufer z wywózki na Wschód, walizka z Batorego. Te rzeczy mówią więcej i mocniej niż słowa. Muzeum zebrało około 4 tys. takich eksponatów, zostały przysłane z różnych części świata, bo na apel muzealników odpowiedziała Polonia. Apel wciąż jest aktualny, bo naszą wspólną historię powinniśmy budować razem. Na dotarciu do historii pojedynczych ludzi, emigrantów, polega projekt Archiwum Emigranta. Opowieści tych, którzy wyjechali z Polski i ich osobiste doświadczenia z emigracji są archiwizowane. Koncepcja wystawy stałej kładzie nacisk na te indywidualne losy emigrantów, ma wzbudzać emocje i działać na wszystkie zmysły. Powstało ogromne multimedialne przedsięwzięcie wpisane w historyczne mury Dworca Gdańskiego. Zapowiadane są najnowsze technologie, jak na przykład trójwymiarowe kino 360 stopni czy kilkumetrowa multimedialna instalacja nawiązująca kształtem do globusa, która pokaże skalę dzisiejszej emigracji i znaczenie Polaków żyjących za granicą. Projekt zakłada, że zwiedzający od samego wejścia bierze udział jakby w spektaklu teatralnym przedstawiającym świat emigrantów. Bierze udział w sposób dosłowny, nie jako widz, ale jako uczestnik. Narracja wystawy ma ukazać emigrację przez pryzmat historii pojedynczych osób i to przede wszystkim tych najzwyklejszych. Okazuje się, że każdy ma do opowiedzenia swoją historię, każda jest cenna i niepowtarzalna. Włączenie jej w bieg historii globalnej tworzy Historię Emigracji. Twórcy tej narracyjnej wystawy budują atmosferę, wprowadzając zwiedzającego w kolejne etapy podróży, wobec której nie może pozostać bierny.