Logo Przewdonik Katolicki

Smutek tego świata

Natalia Budzyńska
Świat 2015 jest smutny, a ludzie samotni / fot. PAP

Żaden inny konkurs fotograficzny nie wzbudza tyle emocji, co World Press Photo. Co roku wybór jury oscyluje pomiędzy informacją a sensacją. Jak wygląda świat według fotografów?

Tradycyjnie to Poznań jest drugim miejscem na świecie, gdzie jest pokazywana wystawa nagrodzonych fotografii w najbardziej znaczącym konkursie fotografii prasowej World Press Photo. Kilka dni po światowej premierze w Amsterdamie została otwarta wystawa w poznańskim Zamku. Wyniki konkursu niemal co roku wzbudzają emocje i pytania o etykę reporterską. To jedyna wystawa fotografii prasowej, którą interesuje się publiczność na co dzień niezwiązana z fotografią. Czym jest fotografia prasowa, świetnie napisał Ryszard Kapuściński w Autoportrecie reportera wiele lat temu: „Obiektyw kamery niczym oko hieny czeka na łzy, gesty rozpaczy. Nie ma skrupułów, nie ma etycznych hamulców. I nie ma od tego ucieczki, bo mechanizm konkurencji jest mechanizmem rynkowym, a mechanizm rynku jest podstawą demokracji. (...) One powodują, że ktoś – na przykład dziennikarz – kto powstrzyma się przed jakimś zachowaniem, wytwarza puste miejsce, w które natychmiast wskoczy ktoś inny. Można to potępiać, ograniczać, krytykować”. Owszem, można, ale i tak nic się nie zmienia, wciąż te słowa wydają się aktualne, a World Press Photo swoją nagrodą określa standardy, ciągle przesuwając granice.

Informacja i sensacja
Konkurs na najlepszą fotografię prasową świata po raz pierwszy odbył się w 1955 r. za sprawą fotografów holenderskich, którzy lokalny konkurs przekształcili w międzynarodowy. W pierwszej edycji wzięło udział 42 fotografów z 11 krajów, którzy przedstawili jury 300 zdjęć. Rok później liczba uczestników podwoiła się, a największy wzrost popularności World Press Photo zyskało w latach 90. W 1999 r. prawie 40 tys. zdjęć nadesłało niemal 3,7 tys. fotografów ze 116 krajów. Nagrodzone zdjęcia, które możemy oglądać na objazdowej wystawie, zostały wybrane spośród 100 tys. zdjęć nadesłanych przez ponad 5 tys. fotografów z całego świata. Kategorie konkursu zmieniały się na przestrzeni lat, dzisiaj jest ich dziewięć i obejmują pojedyncze zdjęcia oraz serie, czyli fotoreportaże. Najważniejszą nagrodą jest Zdjęcie Roku. To właśnie to zdjęcie wielokrotnie stawało się ikoną czasów, mówiło o świecie i ważnych wydarzeniach minionego roku. I rzeczywiście, wiele z fotografii nagrodzonych w konkursie zapadło w pamięć. Większość z nich jest wciąż kontrowersyjna. Główną nagrodę w pierwszej edycji zdobyło zdjęcie przedstawiające wypadek podczas zawodów motocyklowych. Ale już w 1968 r. jury nagrodziło fotografię z egzekucji mężczyzny podejrzanego o przynależność do Vietkongu. Ten drastyczny obraz zmienił oblicze amerykańskiego żołnierza, a tego oczekiwano od fotoreportera. Miał mówić prawdę o świecie. Informować.

Perwersyjne piękno śmierci
Przeglądam zwycięskie fotografie wszystkich edycji konkursu. Mnich buddyjski, który dokonuje samospalenia w centrum Sajgonu, wietnamska naga dziewczynka po ataku napalmem, martwa twarz dziecka zabitego przez trujący gaz w Indiach, zwłoki palestyńskich cywilów leżące na ulicy Bejrutu, przeraźliwie chuda rączka ugandyjskiego dziecka, rozpaczająca algierska kobieta, poraniona maczetami twarz rwandyjskiego mężczyzny, matka z Somalii trzymająca martwe dziecko zawinięte w prześcieradło, cierpienie rodziny z Kosowa nad zwłokami młodego mężczyzny, martwe ciało rocznego dziecka przykrywane białym materiałem przez najbliższych, portret młodej okaleczonej Afganki, bogata libańska młodzież fotografująca z luksusowego samochodu zgliszcza Bejrutu. Koszmarny pochód niewyobrażalnych cierpień ludzkości. O etyce zaczęto mówić dopiero w 1975 r. Na Zdjęcie Roku jury wybrało fotografię pokazującą kobietę i dzieci wyskakujące z okna przed pożarem. Ten wstrząsający obraz ludzi na sekundę przed śmiercią wywołał wielką dyskusję na temat moralnego przyzwolenia na publikację takich fotografii. Jeszcze większą kontrowersję wzbudziło zdjęcie z edycji w 2002 r., o której wspomniałam wyżej. Roczny chłopiec umarł z powodu odwodnienia w obozie dla uchodźców w Pakistanie. Przykrywany jest białym całunem przez krewnych. W kadrze widać tylko twarz dziecka i dłonie mężczyzn na tle pięknie udrapowanego prześcieradła. To zdjęcie uderza wysmakowanym pięknem, które – kiedy znany jest kontekst – ociera się o perwersję. Jak daleko może posunąć się fotograf, dokumentując rzeczywistość, czy przypadkiem nie poluje na zdjęcie, które staje się przede wszystkim sensacyjne? Jak pokazać cierpienie i ból, nie naruszając godności człowieka? Czy jury World Press Photo nie bazuje na najniższych uczuciach, premiując fotografie zbyt drastyczne? Bo śmierć jest najbardziej atrakcyjna?

Smutek i samotność
Świat jest koszmarem – z wystawy nagrodzonych prac World Press Photo 2015 wychodzi się w podłym nastroju. Nie będę rozwodzić się nad Zdjęciem Roku przedstawiającym parę homoseksualistów z Petersburga. Wiele innych zdjęć zrobiło na mnie większe wrażenie, a wybór jury zbyt pachnie poprawnością polityczną. Warto za to zwrócić uwagę na fotografię pokazującą z góry łódź pełną uchodźców przeprawiających się przez Morze Śródziemne do Europy. Kolorowy i pozornie optymistyczny obraz kontrastuje z tragiczną sytuacją ludzi porzucających swoje domy i szukających szczęścia gdzie indziej, ryzykując życiem. Wstrząsnęło mną także zdjęcie z kategorii Sport, która zwykle bywa tylko widowiskowa. Czarnobiała fotografia ukazuje zawodnika, który został uderzony piłką podczas meczu krykieta. Leżącego na trawie młodego mężczyznę przytrzymują ubrani na biało inni zawodnicy. Autor uchwycił moment w taki sposób, że czujemy się świadkami tej sytuacji a obraz ten długo nas nie opuszcza. Świat 2015 jest przede wszystkim smutny, a ludzie samotni. To nie jest rok fotografii wojennej, ale koszmaru tego, co człowiek robi z otaczającym go środowiskiem. Industrialny pejzaż chińskiej prowincji z rzeźbami owiec zamiast prawdziwych zwierząt na pastwisku to symbol naszej cywilizacji. Cykl fotografii pokazujących nasz świat i ludzką ingerencję w naturę z perspektywy nieba polskiego fotografa Kacpra Kowalskiego otrzymał drugą nagrodę w kategorii projektów długoterminowych. Jego zdjęcia z jednej strony zachwycają kompozycją i abstrakcją, z drugiej dają do myślenia.
 
 

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki