Logo Przewdonik Katolicki

Jestem wierna sobie i swoim wyborom

Małgorzata Szewczyk
Edyta Geppert / fot. archiwum artystki

Rozmowa z Edytą Geppert.

Na Pani stronie internetowej można przeczytać: „Nie należę do żadnej drużyny, nie bywam tam, gdzie aktualnie wypada. Sama wybieram sobie zarówno przyjaciół, jak i współpracowników”. Jak udało się Pani nie sprzedać prywatności za cenę popularności w świecie, w którym niemal wszystko jest na sprzedaż?
Ktoś kiedyś powiedział, że prywatność można sprzedać, ale trudno ją potem odzyskać. Ponieważ popularność nigdy nie była dla mnie celem samym w sobie, nie miałam potrzeby płacić za nią utratą prywatności. Śpiewam wyłącznie to, co mnie samej się podoba, i nie zastanawiam się – w momencie wyboru repertuaru – czy będzie on się podobał publiczności. Jeżeli mimo to spotykam się z pewnymi oznakami popularności, to mnie to po prostu cieszy, bo pozwala wierzyć, że moje wybory artystyczne są bliskie nie tylko mnie.
 
Czy zatem kontakt z publicznością jest wyrazem Pani osobistej wypowiedzi?
Tak. Na co dzień nie jestem osobą skłonną do zwierzeń i to mój zawód dał mi szansę na publiczne wyrażanie mojego stosunku do świata i otaczającej mnie rzeczywistości.
 
Jaką rolę w piosence odgrywa dla Pani słowo?
Najważniejszą. To dzięki tekstowi sięgam po tę czy inną piosnkę i włączam ją do repertuaru.
 
W jednej z piosenek śpiewa Pani: „Chciałam zaśpiewać o czymś ważnym/ O samotności braku nieba/ Lecz powiedzieli – Pani Geppert – co Pani/ To się nie sprzeda”. Pani jednak konsekwentnie pozostaje wierna piosenkom, które nie są obecnie lansowane przez media, dyktujące warunki…
Jestem przede wszystkim wierna sobie i swoim wyborom. Nie ulegam presji zmiennych mód i myślę, że m.in. dlatego dochowałam się wiernej publiczności.
 
W swoich utworach nie unika Pani odniesień do wiary, jak choćby w piosence Zamiast. Czy piosenka może być sposobem na rozmowę z Bogiem? Czy utwory poruszające tego typu treści trafiają do współczesnego człowieka?
Współczesność to tylko kostium. Istota problemów człowieka jest od wieków ciągle ta sama. To, czy tego rodzaju piosenki są przyjmowane przychylnie, nie zależy od tego, czy słuchacz jest współczesny, ale od tego, czy jest wrażliwy.
 
Zawsze starannie dobiera Pani repertuar, a w nim słowo „życie” pada gęsto, acz niebanalnie. Co uważa Pani za swój największy życiowy sukces?
− W sferze artystycznej – niezależność, a w prywatnej – macierzyństwo i rzucenie palenia.
 
Na jaki tekst teraz Pani czeka? Możemy liczyć na następną płytę?
− Jeżeli uda mi się zgromadzić kilkanaście piosenek, których teksty mnie zachwycą i na dodatek będą stanowić swego rodzaju całość, niezwłocznie wejdę do studia. Na razie szukam, czytam i czekam.
 
 
 
 

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki