Logo Przewdonik Katolicki

Wyrok w sprawie budynku przy ul. Gołębiej

Błażej Tobolski
Fot.

Sąd Okręgowy w Poznaniu 15 stycznia wydał wyrok w procesie, jaki archidiecezja poznańska wytoczyła w listopadzie 2012 r. skarbowi państwa w sprawie zwrotu budynku przy ul. Gołębiej w Poznaniu, w którym mieści się Ogólnokształcąca Szkoła Baletowa.

 

Państwo ma oddać nieruchomość

− Pozew nie został jednak skierowany przeciwko Szkole Baletowej, lecz skarbowi państwa reprezentowanemu przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Przedstawiciele ministerstwa nie podjęli jakiejkolwiek próby ugodowego zakończenia całej sprawy – wyjaśnia ks. kanonik Henryk Nowak, ekonom archidiecezji, dodając, że strona kościelna cały czas deklarowała gotowość do umożliwienia szkole dalszej działalności w budynku należącym do Kościoła, ale na podstawie umowy najmu, a nie, jak dotąd, bezprawnie. Już w 2008 r. archidiecezja poznańska zawezwała skarb państwa do próby ugodowej przed Sądem Rejonowym w Warszawie, jednakże ministerstwo kultury zlekceważyło sprawę i nie przystąpiło do rozmów.

Obecnie, w wydanym wyroku sąd nakazał ministerstwu kultury opuszczenie, opróżnienie i wydanie budynku przy ul. Gołębiej w czasie dwóch lat od uprawomocnienia się wyroku. Skarb państwa będzie też musiał zapłacić archidiecezji blisko 5 mln zł odszkodowania za korzystanie z nieruchomości bez umowy. W ustnym uzasadnieniu wyroku sędzia Sławomira Hańczewska podkreśliła, że skarb państwa władał nieruchomością bez tytułu prawnego w złej wierze, wiedział dokładnie, kto jest jej właścicielem i znał wpisy w księdze wieczystej.

Jak zaznacza ksiądz ekonom, całość środków z tytułu bezumownego korzystania budynku zostanie przeznaczona na cele, które służyć będą poznaniakom, tzn. pomoc ubogim, rozbudowę Muzeum Archidiecezjalnego oraz rozwój szkolnictwa katolickiego. Reprezentujący stronę kościelną mec. Mikołaj Drozdowicz dodaje, że nie sama kwota odszkodowania jest tu istota. – Ważne jest to, że sąd jednoznacznie potwierdził, iż nie może być przyzwolenia na łamanie prawa własności przez instytucje publiczne – podkreśla mec. Drozdowicz.

 

Gra na zwłokę?

Budynek, o który toczy się spór, powstał w II poł. XVII w. i był własnością zakonu jezuitów, a następnie parafii farnej w Poznaniu. W 1954 r. władze komunistyczne odebrały Kościołowi nieruchomość pod pretekstem konieczności jej odbudowy. Zgodnie z dekretem o rozbiórce i naprawie budynków uszkodzonych wskutek wojny, nieruchomość powinna zostać zwrócona Kościołowi najpóźniej z upływem 1994 r., czyli po nieodpłatnym jej odmieszkaniu w zamian za nakłady poniesione na odbudowę. Nie uczyniono tego, mimo że strona kościelna wyszła wówczas z taką prośbą. Co więcej, skarb państwa udając, że takich decyzji nie było, wystąpił do sądu o jej zasiedzenie, którą to sprawę przegrał w 2007 r. W aktach spawy o zasiedzenie znajdują się relacje świadków, wskazujące na to, iż mogło dojść do „wyczyszczenia” zasobów archiwalnych z niewygodnych dla skarbu państwa dokumentów.

Po wydaniu obecnego wyroku, przedstawiciel Prokuratorii Generalnej Skarbu Państwa przyznał, że ministerstwo kultury będzie chciało zmienić postanowienie sądu z 2007 r., w którym odrzucił on wniosek o zasiedzenie budynku. – Można odnieść wrażenie, że po raz kolejny skarb państwa będzie chciał grać na zwłokę. Zdumienie wywołuje fakt, iż w czasie, gdy państwo wydaje ogromne pieniądze na wynajem nieruchomości przeznaczonych na cele publiczne od osób i instytucji prywatnych, czego najlepszym przykładem jest wynajem budynku przy ul. Szyperskiej na potrzeby Sądu Okręgowego w Poznaniu, odmawia się Kościołowi jakiejkolwiek zapłaty za wykorzystywanie jego własności i to w sytuacji, gdy Kościół zamierza te pieniądze w całości przeznaczyć na cele związane z kulturą, edukacją oraz pomocą charytatywną – zauważa mec. Drozdowicz.

 

 

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki