Nie pocieszaj na siłę, proponuj, a nie narzucaj, mobilizuj, po prostu bądź, dowiedz się więcej o chorobie. Oto pięć próśb chorych na stwardnienie rozsiane skierowanych do społeczeństwa, jakie opracowano na podstawie przeprowadzonych w tym roku badań „Świat chorych na SM 2014”.
Choć w Polsce na stwardnienie rozsiane (w skrócie SM od łacińskich słów sclerosis multiplex) choruje 45 tys. osób, wokół choroby wciąż jest wiele przesądów i nieporozumień. Jeśli słyszymy, że ktoś ma SM, bardzo często od razu widzimy go już na wózku inwalidzkim. Zaczynamy się litować, traktować go jak kogoś, kogo życie już się niemal skończyło. Tymczasem możemy się bardzo mylić. „Raczej nie myślę o chorobie, tylko wtedy, jak coś się zaczyna dziać. Nie definiuje mnie to. Nie lubię siedzieć przed telewizorem w domu, leżeć na plaży. Lubię jak coś się dzieje. Jak adrenalina podskakuje. Rollercoaster, zjazdy na linach – tego rodzaju aktywności”. To słowa jednej z uczestniczek badań, u której chorobę zdiagnozowano sześć lat temu.
Pełne teksty artykułów „Przewodnika Katolickiego” w Internecie ukazują się po 10 dniach od daty wydania drukiem.