Logo Przewdonik Katolicki

Konieczność nieustannego ewangelizowania

Katarzyna Jarzembowska
Fot.

Rozmowa o powołaniu i misji świeckich w kościele, wyzwaniach duszpasterskich z proboszczem parafii św. Jana Apostoła i Ewangelisty w Bydgoszczy oraz odpowiedzialnym za Szkołę Nowej Ewangelizacji Diecezji Bydgoskiej ks. Januszem Tomczakiem.

Rozmowa o powołaniu i misji świeckich w kościele, wyzwaniach duszpasterskich – z proboszczem parafii św. Jana Apostoła i Ewangelisty w Bydgoszczy oraz odpowiedzialnym za Szkołę Nowej Ewangelizacji Diecezji Bydgoskiej ks. Januszem Tomczakiem.

Minął rok od powołania w diecezji Szkoły Nowej Ewangelizacji. Jednak jej korzenie wywodzą się aż z Meksyku, czyli miejsca odległego, innego...

– Niezależnie od miejsca na świecie, kultury, doświadczenia życiowego, ciągle na nowo pada pytanie o sens istnienia. Nie znajdzie się jednak na nie pełnej odpowiedzi, jeżeli nie zobaczymy w tym głębokiego wołania o spotkanie Boga żywego, prawdziwego, dla którego nie jestem obojętny. Boga, który mnie zna i ma dla mnie swój plan miłości. Dlatego pomimo odległości i innego patrzenia na świat, założona przez José H. Prado Floresa w 1980 r. Szkoła Ewangelizacji Świętego Andrzeja (SESA), rozprzestrzeniła się na 82 kraje i dziś obejmuje około dwóch tysięcy takich szkół. To właśnie ten nurt w życiu Kościoła, jeden z wielu, pokazuje konieczność nowej ewangelizacji jako wyjścia do świata z żywą wiarą. Jest szansą dania odpowiedzi na pytanie o sens.

 

Na ile był to czas owocny?

– Osoby, które zajmują się nową ewangelizacją, podejmują wytrwałą pracę nad sobą. Dokonuje się to w ramach wspólnot, do których przynależą, trwając na modlitwie i tworząc struktury dobra. Także podczas comiesięcznych spotkań i wspólnie podejmowanych działań ewangelizacyjnych uczą się, w jaki sposób najlepiej docierać z Dobrą Nowiną do drugiego człowieka. I to nie tylko w sposób spontaniczny, ale także głęboko przemyślany i przemodlony, aby nie była to improwizacja. Owoce zatem dotyczą najpierw samych głosicieli Dobrej Nowiny, bo ewangelizować mogą tylko ci, którzy sami są zewangelizowani. Dalej owoce dotyczą tych, którzy spotykają się z członkami szkoły w sposób formalny i nieformalny. W dziedzinie wewnętrznej trudno zmierzyć postęp. Czasami potrzeba lat, aby ktoś odkrył moment, od którego zaczęła się lawina przemian w jego życiu.

 

Dzisiaj zagadnienie nowej ewangelizacji jest wymieniane w priorytetach działań duszpasterskich przez wielu biskupów, nie tylko polskich. Na ile ta forma posługi jest odpowiedzią na apel św. Jana Pawła II w tej kwestii?

– Św. Jan Paweł II widział „wiosnę Ducha Świętego” jeszcze w momencie, kiedy panowała „głęboka zima”. Dostrzegał jej pierwsze oznaki już w działaniach, które podejmował również dziś święty papież Jan XXIII. Jednak najbardziej był przekonany o tym, że rozkwit przyniosą różnego rodzaju ruchy i stowarzyszenia działające w Kościele, poprzez czynne zaangażowanie świeckich pod bacznym okiem duszpasterzy. To oni, posłani przez swojego biskupa w mocy Ducha Świętego, wywołają nowy Jego powiew w Kościele. Patrząc na to wszystko, co coraz głośniej rozbrzmiewa, także w naszym bydgoskim Kościele, można śmiało mówić o powolnym budzeniu z letargu wielkiego olbrzyma – ludzi świeckich – do ewangelizowania w bardzo różny i czasami zaskakujący sposób, w różnych miejscach.

 

W zaproszeniu do uczestnictwa w codziennej ewangelizacji powołujecie się na encyklikę Redemptoris missio („Misja Odkupiciela”) oraz adhortację apostolską Christifideles Laici (O powołaniu i misji świeckich w Kościele). Co takiego wysuwa się na pierwszy plan w papieskim nauczaniu?

– We wspomnianej encyklice Jana Pawła II zostały wskazane trzy typy ewangelizacji, prowadzonej przez Kościół: działalność misyjna wśród niewierzących – zwana ad gentes, działalność duszpasterska wśród chrześcijan, nowa ewangelizacja albo reewangelizacja wśród ochrzczonych, którzy utracili żywy sens wiary albo wprost nie uważają się za członków Kościoła. Dzięki niej możemy odkrywać, iż istnieje konieczność ewangelizowania ochrzczonych i to zarówno obecnych w naszych kościołach, jak również tych, którzy gdzieś się zagubili i nie czują się związani z Kościołem. Także tych, którzy jeszcze Boga nie znaleźli.

 

Co to znaczy, że nowa ewangelizacja powinna być: „nowa w zapale, metodzie i środkach wyrazu”?

– Ewangelia jest jedna, choć napisało ją czterech ewangelistów. Każdy z nich położył nieco inny nacisk, przedstawiając te same wydarzenia i ukazując to samo nauczanie. Było to związane z tym, że Pan Bóg posłużył się „światem” ewangelistów, dając im swoje natchnienie. Pisząc tekst biblijny, bardzo poważnie wzięli pod uwagę to, do kogo piszą. Dlatego współczesne ewangelizowanie to wzięcie pod uwagę zapału tych, którzy doświadczyli spotkania z żywym Bogiem. Panem, który zmienił ich życie i dlatego ewangelizują – nie mogą milczeć o największym spotkaniu swojego życia. Biorą oni także pod uwagę tych, których spotykają – ich świat, myślenie, postrzeganie, odbiór wartości. Dlatego inaczej mówi się dziś zwłaszcza do młodego człowieka niż dwadzieścia, trzydzieści, pięćdziesiąt lat temu. Inne słowa, inne formy, ale treść ciągle ta sama. Treść, którą nazywamy kerygmatyczną – to znaczy skupioną na Jezusie i Jego miłości do mnie jako grzesznika – za darmo. Słowa, które wypływają nie tylko z nauczania, ale przede wszystkim z osobistego doświadczenia Boga. Doświadczenia, które nie jest płytkim sentymentalizmem ani pobożną egzaltacją. Jest spotkaniem w duchu wiary z Tym, który nigdy o mnie nie zapomniał.

 

Szkoła to takie eksperymentowanie na żywym organizmie, który tworzą Ewangelia i człowiek?

– Z całą pewnością nie chodzi o eksperymenty. Jezus nie eksperymentował, ale w prosty, obrazowy sposób, czasami pełen ekspresji, odkrywał przed ludźmi oblicze swojego kochanego Ojca. Często potwierdzał to znakami i cudami. „Idźcie i donieście Janowi to, coście widzieli i słyszeli: niewidomi wzrok odzyskują, chromi chodzą, trędowaci doznają oczyszczenia i głusi słyszą; umarli zmartwychwstają, ubogim głosi się Ewangelię” (Łk 7, 22). To zadanie zlecił swoim uczniom – posłał ich, aby szli i głosili to, czego sami doświadczyli. Szkoła Nowej Ewangelizacji to zatem próba podjęcia się tego zadania w pokorze, ze świadomością tego, że Pan Jezus posyła słabych, grzesznych ludzi, aby działali w Jego Imię. By z mocą podejmowali to, do czego Pan posyła. Próba poruszenia nie tylko intelektu, ale także głębi naszego życia duchowego, może zaskakiwać, ale nie jest eksperymentem, ze względu na odpowiedzialność za zbawienie drugiego człowieka.

 

Kto tworzy w naszej diecezji Szkołę Nowej Ewangelizacji?

– Nasza szkoła nie jest budynkiem, ale sposobem gromadzenia się przy Jezusie i z Nim podejmowania ewangelizacji. Niesamowitym bogactwem naszej szkoły jest to, iż tworzą ją osoby z różnych wspólnot katolickich. Pragną oni w poczuciu odpowiedzialności za zbawienie innych zatroszczyć się o wszystkie „owce”, także te zabłąkane i te zupełnie bez pasterza. Troska rozpoczyna się jednak od samych siebie, od walki, by być bardziej z Jezusem i dla Jezusa. Zatem to nie święci i nadzwyczajni ludzie, nie giganci duchowi i intelektualni, ale zwykli wierzący, zmagający się z obowiązkami domowymi, rodzinnymi, zawodowymi czy studenckimi. Zwykli po ludzku, ale obdarowani przez Boga niezasłużonym zaproszeniem do zmagań o Jego Królestwo, stają się jak św. Andrzej, który poprowadził św. Piotra do Jezusa i odsunął się w cień, by Piotr nie skupił na nim uwagi, ale na Jezusie, i poczuł się przez Niego wybrany i posłany.

 

Co jest takiego wyjątkowego w tej szkole, że skupia ona osoby z różnych ruchów i stowarzyszeń?

– Spora część ruchów i stowarzyszeń odkrywa głębokie wezwanie Jezusa do tego, by iść i głosić Ewangelię. Wielu świeckich członków swoje uczestnictwo w nich uważa za odpowiedź na Boże wezwanie i zaangażowanie w misję apostolską Kościoła. Czasami jednak jest to trudne w pojedynkę lub w ramach małej wspólnoty. Siła ewangelizacji płynie z poczucia jedności ponad wszelkimi podziałami – jesteśmy jednym Ciałem Chrystusa. Dlatego tym chętniej podejmujemy wspólne działania, które nie wykluczają ewangelizacji prowadzonej przez poszczególne grupy, ale ją poszerzają. W założeniu jest także to, że osoby powracające do swoich grup dzielą się swoim zapałem i inicjują różne dzieła z tymi, którzy z różnych przyczyn na co dzień nie mają bezpośredniego kontaktu ze szkołą.

 

Szkoła Nowej Ewangelizacji posiada konkretny plan, w którego skład wchodzi program kursów podzielonych na etapy. Aby przejść je w całości, bez wątpienia potrzeba ogromnego wysiłku duchowego. Jakie kroki trzeba poczynić, aby stać się jedną z osób tworzących szkołę?

– Bardzo istotna jest intencja – miłość Chrystusa, która przynagla nas, aby zanieść Go innym. Dalej to przynależność do wspólnoty lub stowarzyszenia katolickiego i czynny udział w przeżywanej tam formacji. Gotowość do odbywania spotkań raz w miesiącu i uczestnictwa w różnych działaniach ewangelizacyjnych (niesienie pomocy na miarę swoich możliwości). Chęć włączenia się w prace szkoły można zgłosić drogą e-mailową pod adresem sne@sw-jan-fordon.pl.

 

Jakie wydarzenia są już za nami i co planujecie w kolejnych miesiącach?

– Duch Święty tchnie, kędy chce w całym Kościele. Cieszymy się z tego wszystkiego, co dzieje się w naszej diecezji, a co porusza ludzi do większego przylgnięcia do Chrystusa. Wiele inicjatyw ewangelizacyjnych jest podejmowanych przez parafie, ruchy i stowarzyszenia, za które dziękujemy Panu Bogu i zachęcamy do podejmowania prób i – jak pisze św. Tymoteusz – głoszenia nauki, nastającej „w porę, nie w porę” (2 Tm 4,2). Szkoła Nowej Ewangelizacji podjęła rekolekcje ewangelizacyjne w bydgoskich wspólnotach bł. Jana Pawła II oraz Bożego Ciała, a także w Dobrczu. W maju ubiegłego roku zorganizowano Tydzień Ewangelizacji Bydgoszczy. Poprowadzono spotkania rejonowe dla katechetów świeckich i księży w Bydgoszczy oraz w Górce Klasztornej. W najbliższym czasie przeżyjemy kursy ewangelizacyjne i Tydzień Ewangelizacji Bydgoszczy od 24 maja do 1 czerwca. W jego ramach odbędą się akcje ewangelizacyjne, nie tylko w kościołach, ale także szkołach, na ulicach, w marketach i – jak Pan Bóg pozwoli – w więzieniu. Będziemy wdzięczni za zgłaszanie inicjatyw, które w ramach parafii lub wspólnoty możliwe są do podjęcia w tym terminie i które będą świadectwem tego, iż Ewangelia powoli dociera wszędzie, do wszystkich środowisk. Zgłoszenia zawierające informację o tym, jaka to inicjatywa i kto ją przygotuje, prosimy kierować pod adresem sne@sw-jan-fordon.pl. Wszystkich bardzo prosimy o modlitwę wspierającą wspomniane wyżej wydarzenia.

 

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki