Zgodnie ze statutami zarówno przewodniczący, jak i jego zastępca mogą sprawować te funkcje „bez przerwy nie dłużej niż przez dwie kolejne kadencje”. Nowo wybrani zastąpią więc pełniącego tę funkcję przez minionych 10 lat metropolitę przemyskiego abp. Józefa Michalika oraz metropolitę poznańskiego abp. Stanisława Gądeckiego, wiceprzewodniczącego KEP.
Kto jest przywódcą
Dla wielu z nas podział kompetencji w obrębie Konferencji Episkopatu Polski nie jest obecnie zbyt jasny. Nie wiemy, jaką rolę odgrywa prymas Polski, metropolita warszawski czy krakowski. Pamiętamy czasy, a niekiedy wręcz za nimi tęsknimy, gdy niekwestionowanym przywódcą polskiego Kościoła był Prymas Tysiąclecia kard. Stefan Wyszyński, a także kiedy dziedzictwo to przejął po nim wspierany w dramatycznych czasach przez Jana Pawła II kard. Józef Glemp. Trzeba jednak pamiętać, że obydwaj kierowali Kościołem w okresie szczególnym, dysponując szerokimi uprawnieniami nadanymi przez Stolicę Apostolską kard. Augustowi Hlondowi jeszcze w 1945 r. Statut Konferencji Episkopatu Polski z 1969 i 1977 r. stanowił, że prymas Polski jest z urzędu jej przewodniczącym. Specjalne uprawnienia zostały uchylone wraz ze wznowieniem stosunków dyplomatycznych między Polską a Stolicą Apostolską oraz przybyciem do Warszawy i złożeniem 6 grudnia 1989 r. listów uwierzytelniających przez pierwszego po II wojnie światowej nuncjusza apostolskiego abp. Józefa Kowalczyka. Wypracowano wówczas nowy statut Konferencji Episkopatu Polski z 23 kwietnia 1996 r., który postanawiał, że swego przewodniczącego wybiera konferencja spośród biskupów diecezjalnych na 5 lat i może być on wybrany ponownie tylko raz. Podtrzymuje to odnowiony statut z 2009 r.
Kim jest przewodniczący
Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski kieruje całą Konferencją Biskupów, która koordynuje wszystkie prace duszpasterskie i charytatywne Kościoła w Polsce oraz stanowi jego partykularne normy prawne. Wraz z wiceprzewodniczącym i sekretarzem generalnym KEP tworzą prezydium, które może zająć stanowisko w sprawach publicznych, kiedy tego wymaga dobro Kościoła albo konkretne potrzeby wiernych, a nie jest możliwa interwencja Rady Stałej. Nie jest jednak zwierzchnikiem żadnego z biskupów, którzy podlegają bezpośrednio papieżowi. Z racji swych obowiązków musi dzielić czas między swoją diecezję a znajdujący się w Warszawie Sekretariat Konferencji Episkopatu Polski. Z jednej strony pragnie służyć kolegium biskupów w wypracowywaniu jedności, a z drugiej jego głos wyraża stanowisko całego Kościoła w Polsce w obliczu wyzwań duszpasterskich czy społecznych. Konferencja Episkopatu Polski desygnuje również swoich reprezentantów do Komisji Wspólnej Przedstawicieli Rządu RP i KEP (jej współprzewodniczącym ze strony kościelnej jest od 2007 r. abp Sławoj Leszek Głódź z Gdańska). Pięciu członków KEP wchodzi także w skład powoływanej przez Stolicę Apostolską Kościelnej Komisji Konkordatowej, kierowanej przez metropolitę lubelskiego, abp. Stanisława Budzika. Zadania tych gremiów są jednak inne i odnoszą się do relacji Kościół–państwo.
Miejsce na działanie Ducha Świętego
Wybory przewodniczącego są jasno określone. Poprzedza je zgłoszenie kandydatów. Dokonywane jest ono w tym samym dniu (będzie to 12 marca). Prawo do zgłoszenia kandydatur jak i udziału w głosowaniu mają członkowie Konferencji Episkopatu. Są to biskupi diecezjalni (44) i pomocniczy (jest ich obecnie 52). Członkami Konferencji nie są biskupi seniorzy. Jeżeli kandydatury zgłaszane są na piśmie, przekazuje się je specjalnej komisji skrutacyjnej. Składa się ona na ogół z młodszych biskupów pomocniczych. Następnie rozpoczynają się wybory. W pierwszym głosowaniu każdy biskup może oddać głos na jedną osobę spośród zgłoszonych. Jeśli nikt nie osiągnie większości co najmniej 50 proc. plus jednego głosu, to głosuje się ponownie. W drugim głosowaniu można oddać głos na tych biskupów, którzy w pierwszej turze otrzymali co najmniej jeden głos. Jeśli w wyniku drugiej tury nikt nie uzyska większości ponad 50 proc., zarządzana jest trzecia. W trzecim głosowaniu – zgodnie z sugestią prawa kanonicznego – rozpatrywanych jest dwóch kandydatów, którzy w drugiej turze uzyskali największą liczbę głosów. Zwycięzca zostaje przewodniczącym Konferencji Episkopatu. Obowiązki obejmuje z chwilą wyboru. Poszczególne etapy wyborów nie następują natychmiast po sobie, lecz w pewnym odstępie czasu, aby biskupi mieli czas na głębszą refleksję. Wyborom nie towarzyszy dyskusja na sali plenarnej. Wybory przewodniczącego poprzedzi modlitwa do Ducha Świętego.
Kto ma szanse?
Jak już wspomniano, kandydatami na przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski mogą być jedynie biskupi diecezjalni. Kadencja przewodniczącego oraz jego zastępcy trwa pięć lat. Trzeba natomiast pamiętać, że zgodnie z Kodeksem Prawa Kanonicznego biskupi, którzy ukończyli 75 rok życia, składają na ręce Ojca Świętego rezygnację z zajmowanego urzędu. Musimy więc zauważyć, że w gronie biskupów diecezjalnych 12 osiągnęło już lub osiągnie ten wiek w ciągu najbliższego pięciolecia. Zapewne nie będą chcieli przyjąć obowiązku kierowania Konferencją Episkopatu, wiedząc, że przestaną być biskupami diecezjalnymi w trakcie trwania urzędu. Można też sądzić, że większe szanse mają arcybiskupi, kierujący już od pewnego czasu poszczególnymi prowincjami kościelnymi i szerzej znani w Kościele i w Polsce. W takim wypadku w grę wchodzą kandydatury:
metropolity gdańskiego abp. Sławoja Leszka Głódzia (68 lat), metropolity katowickiego abp. Wiktora Skworca (65 lat), metropolity łódzkiego abp. Marka Jędraszewskiego (64 lata), metropolity poznańskiego abp. Stanisława Gądeckiego (64 lata), metropolity warszawskiego kard. Kazimierza Nycza (64 lata), metropolity lubelskiego abp. Stanisława Budzika (61 lat), metropolity szczecińsko-kamieńskiego abp. Andrzeja Dzięgi (61 lat), metropolity częstochowskiego abp. Wacława Depy (60 lat), metropolity wrocławskiego abp. Józefa Kupnego (58 lat).
Wielu dziennikarzy uważa, że spore szanse na pokierowanie pracami episkopatu ma metropolita poznański abp Stanisław Gądecki. Przemawiają za tym jego dotychczasowe doświadczenia dziesięcioletniej pracy jako zastępcy przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski, 22 lata biskupstwa, znajomość problemów Kościoła powszechnego, w tym uczestnictwo w Synodzie Biskupów w roku 2008 i 2012. Nie bez znaczenia jest także jego dorobek naukowy i doskonała znajomość głównych języków: włoskiego, francuskiego, angielskiego i niemieckiego.
Wielu pasterzy ceni pozostałych arcybiskupów metropolitów. Abp Sławoj Leszek Głódź przez 10 lat (2002–2012) był członkiem Rady Stałej KEP, obecnie jest współprzewodniczącym Komisji Wspólnej Przedstawicieli Rządu RP i KEP. Kierował także ważnymi agendami Konferencji Episkopatu, zna doskonale Watykan, ale jest też żarliwym patriotą. Mówi po włosku i po francusku.
Abp Marek Jędraszewski jest ceniony nie tylko jako wybitny profesor filozofii, ale także gorliwy duszpasterz nawiązujący szczególnie dobre relacje z ludźmi nauki i kultury, delegat KEP ds. duszpasterstwa akademickiego, przewodniczący komisji ds. katechezy, szkół i uniwersytetów Rady Konferencji Biskupich Europy (CCEE). Jest członkiem Rady Stałej KEP, ale także watykańskiej Kongregacji ds. Edukacji Katolickiej. Za poważnego kandydata może być uważany kard. Kazimierz Nycz. Ważne przesłanki to spore, ponad 25-letnie doświadczenie posługi biskupiej, w tym od 2007 r. na stolicy warszawskiej, członkostwo w Kolegium Kardynalskim i co z tego wynika, znajomość problemów Kościoła powszechnego. Osobą znaną i cenioną przez biskupów jest także metropolita lubelski abp Stanisław Budzik. W latach 2007–2011 był sekretarzem Konferencji Episkopatu Polski, a jego merytoryczne podejście do wielu złożonych zagadnień i talent godzenia różnych stanowisk zyskały mu szerokie uznanie.
***
Pamiętajmy, że biskupi będą także wybierać zastępcę przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski, zaś kryteria, jakimi będą się kierować, są różne od tych, którymi posługują się ludzie mediów. Nie mają na względzie preferencji regionalnych czy partykularnych, lecz patrzą na dobro całej wspólnoty wierzących. Ponadto Duch „tchnie tam, gdzie chce” i przemawia do serc i sumień elektorów. Czekajmy więc na wyniki tych wyborów ze spokojem.