„Wobec Boga i Jego ludu głęboko ubolewam z powodu grzechów i poważnych przestępstw nadużyć seksualnych popełnionych przez członków duchowieństwa wobec was. Pokornie błagam o przebaczenie” – powiedział Ojciec Święty do osób molestowanych w młodości przez księży. Było to spotkanie niezwykłe, bo po raz pierwszy zorganizowano je w Watykanie.
Papieska prośba o przebaczenie została wypowiedziana 7 lipca podczas porannej Mszy św. sprawowanej przez Franciszka w kaplicy Domu Świętej Marty. Następnie Ojciec Święty spotkał się z trzema kobietami i trzema mężczyznami z Wielkiej Brytanii, Irlandii i Niemiec, reprezentującymi ofiary nadużyć duchownych, i długo rozmawiał z każdą z nich. Osoby te przybyły z krajów, gdzie istnieją struktury kościelne zajmujące się ofiarami molestowania seksualnego.
Zdradzili misję
Było to wydarzenie naprawdę wyjątkowe, chociaż już wcześniej z ofiarami molestowania nieletnich przez duchownych kilkakrotnie spotkał się Benedykt XVI. Działo się to jednak podczas podróży apostolskich w USA, Wielkiej Brytanii, Australii czy Niemczech. Teraz papież Franciszek zdecydował, aby to spotkanie, o którym myślał od dawna, odbyło się w Watykanie. W ten sposób jego przesłanie zostało skierowane do całego Kościoła. Ale po kolei. Z ofiarami molestowania Ojciec Święty spotkał się już w niedzielę wieczorem, a podczas wspólnej wieczerzy pozdrowił każdego z osobna. Głównym punktem spotkania była Msza św. sprawowana przez papieża następnego dnia i treść wypowiedzianej przez niego homilii. Poruszające i wzruszające – takimi słowami relacjonowali ją potem dziennikarze całego świata. W tej tak ważnej homilii Franciszek wyszedł od sceny rozgrywającej się na dziedzińcu Sanhedrynu, gdy Piotr ujrzał wychodzącego Jezusa i napotykając Jego spojrzenie, zaczął płakać. Widząc osoby molestowane w młodości przez duchownych, Ojciec Święty prosił o łaskę łez dla siebie i dla Kościoła, by płakał i zadośćuczynił za swoich synów i córki, którzy zdradzili swoją misję, którzy dopuścili się nadużyć w stosunku do niewinnych osób.
Mocne słowa
„Sprofanowali niewinność nieletnich i swoje powołanie kapłańskie, dopuszczając się w stosunku do nich nadużyć seksualnych. To coś więcej niż czyny niegodziwe. To jak świętokradczy kult, bo te dziewczynki i ci chłopcy byli powierzeni charyzmatowi kapłańskiemu, by być prowadzonymi do Boga, a oni złożyli ich w ofierze bożkowi swojej żądzy. Sprofanowali obraz Boga, na którego podobieństwo zostaliśmy stworzeni” – powiedział. Trudno wyrazić mocniej ból pasterskiego serca. Nie da się ukryć, że papież zdaje sobie sprawę z potwornych konsekwencji takich nadużyć, bo przecież otwarte i pełne ufności serce młodego człowieka pragnie umocnienia w wierze. Tymczasem molestowanie pozostawiło w ofiarach rany na całe życie. Najczęściej przejawia się to w zaburzeniach emocjonalnych, trudnościach w relacjach z najbliższymi. Przyjęta 7 lipca przez Ojca Świętego Irlandka Marie Kane, molestowana przez księdza przez trzy lata – od 15 do 18 roku życia – wyznała, że dwoje jej dzieci w wieku 14 i 18 lat całkowicie odrzuciło Kościół. Franciszek słuchał tych słów jak proboszcz w konfesjonale – wyznała dziennikowi „The Irish Times”. W swojej homilii papież mówił: „Niektórzy zaznali także cierpienia z powodu strasznej tragedii, jaką jest samobójstwo bliskiej osoby. Śmierć tych umiłowanych dzieci Bożych bardzo ciąży mi na sercu i sumieniu, a także na sumieniu całego Kościoła. Tym rodzinom wyrażam moje najgłębsze ubolewanie i miłość. Jezus torturowany i przesłuchiwany z pasją zrodzoną z nienawiści jest prowadzony w inne miejsce i patrzy. Patrzy na jednego ze swoich, tego, który się Go zaparł i wywołuje jego płacz. Prośmy o tę łaskę razem z łaską zadośćuczynienia”.
Ojciec Święty doskonale rozumie tragiczne konsekwencje grzechów nadużyć seksualnych w stosunku do nieletnich popełnianych przez duchownych. Jak zaznaczył, są one wstrząsem dla wiary w Boga i pokładanej w Nim nadziei. Zauważył, że niektórzy z obecnych uchwycili się wiary, podjęli stanowcze działania, aby pomóc innym ofiarom molestowania. U innych zdrada i opuszczenie osłabiły wiarę w Boga. Mówił o tym liczący obecnie 57 lat Anglik, Peter Saunders, który w wieku 8–13 lat był molestowany przez jednego ze swoich krewnych, świeckiego nauczyciela oraz dwóch księży uczących w szkole katolickiej. Pragnąc walczyć z tym złem i uleczyć rany, założył stowarzyszenie, które od 19 lat pomaga ofiarom w przezwyciężeniu doznanych cierpień. Jak zaznaczył w wywiadzie dla „The Boston Globe”, kiedy człowiek jest już gotów powiedzieć innym o swoich bolesnych doświadczeniach, często nie znajduje nikogo, kto potrafiłby go zrozumieć. Dlatego papież uznał, że Msza św. z ofiarami tych przestępstw już sama przez się mówi o cudzie nadziei, która pokonuje najciemniejsze mroki. „Niewątpliwie jest to znak miłosierdzia Bożego, że dziś możemy się spotkać, wielbić Boga, patrzyć sobie w oczy i prosić o łaskę pojednania” – powiedział Franciszek.
Błagam o przebaczenie
Najmocniej zabrzmiały publicznie wypowiedziane przez Ojca Świętego słowa: „Przed Bogiem i Jego ludem odczuwam głęboki ból z powodu grzechów i poważnych zbrodni, jakimi są nadużycia seksualne popełnione przez członków kleru w stosunku do was i pokornie błagam o przebaczenie.
Proszę również o przebaczenie grzechów zaniedbania ze strony zwierzchników Kościoła, którzy nie zareagowali we właściwy sposób na skargi o nadużycia, wnoszone przez członków rodzin i przez osoby, które były ofiarami nadużyć”. Dla osób takich jak Peter Saunders słowa te miały ogromne znaczenie. Są bowiem zapewnieniem, że Franciszek będzie kontynuował walkę z tym złem i że autentycznie pragnie sprawiedliwości. Ujęły go słowa papieża o odwadze tych, którzy ujawnili prawdę, Ojciec Święty wręcz stwierdził, że była to posługa miłości, bo pozwoliła odkryć straszliwe mroki w życiu Kościoła. „Nie ma miejsca w posłudze Kościoła dla tych, którzy dopuszczają się nadużyć seksualnych w stosunku do dzieci, i zobowiązuję się do tego, że nie będę tolerował krzywdy wyrządzonej osobie nieletniej przez kogokolwiek, niezależnie od jego stanu duchownego. Wszyscy biskupi muszą wykonywać swoją posługę pasterzy z najwyższym staraniem o to, by chronić dzieci i z tej odpowiedzialności będą zdawać sprawę” – powiedział Franciszek. Jednocześnie zapewnił, że chce wprowadzić skuteczną politykę i skuteczne procedury w Kościele powszechnym, mające na celu ochronę nieletnich, a także formację personelu kościelnego, by tę politykę i te procedury wdrażać. „Musimy zrobić wszystko, co możliwe, by zapewnić, żeby te grzechy więcej się nie powtórzyły w Kościele” – stwierdził papież.
Miłosierdzie silniejsze od grzechu
Wielokrotnie podczas spotkań z wiernymi Ojciec Święty wyrażał wiarę w Boże Miłosierdzie, większe od najcięższego nawet grzechu. Także tego dnia podkreślił, że „pojednanie jest istotą naszej wspólnej tożsamości naśladowców Chrystusa”. Zachęcił wszystkich, którzy doświadczyli straszliwego zła molestowania przez duchownych, by miejsce doznanej krzywdy zajęła wiara i odnowiona radość. Franciszek sam jako pierwszy długo słuchał każdej z historii. Wspomniany Peter Saunders po rozmowie z Ojcem Świętym wyznał, że został niezwykle obdarowany wysłuchaniem przez następcę św. Piotra, uwagą, jaką poświęcił Franciszek jego osobie. Tego nie da się z niczym porównać – wyznał. Właśnie bezwarunkowe wysłuchanie jest najważniejszym, co Kościół może dać ofiarom molestowania – uważa o. Hans Zollner SJ, członek Papieskiej Komisji ds. Ochrony Nieletnich. Przyjęcie ich cierpienia, poszukiwanie prawdy i sprawiedliwości, ale także łaska łez i pokuta za grzechy przeciw Bogu i ludziom, zadośćuczynienie.
RAMKA
Spotkanie papieża Franciszka z osobami molestowanymi jako dzieci czy osoby nieletnie przez duchownych było bardzo wzruszające – powiedział dziennikarzom rzecznik Stolicy Apostolskiej, ks. Federico Lombardi SJ. Wzięło w nim udział trzech mężczyzn i trzy kobiety z Wielkiej Brytanii, Irlandii i Niemiec. Po Mszy św. odprawionej przez papieża w Domu św. Marty Ojciec Święty spotkał się z każdą z tych osób indywidualnie. W tym czasie obradowała także Papieska Komisja ds. Ochrony Nieletnich, której przewodniczy kard. Sean O'Malley z Bostonu. Ks. Lombardi poinformował, że zbierze się ona po raz kolejny w październiku w Watykanie. Obecnie zaproponowano kandydatury ekspertów z innych kontynentów, zostaną one przedstawione do akceptacji Ojcu Świętemu. Mówiono także o statutach Komisji i konieczności utworzenia biura, a także powołania w tej sprawie grup roboczych, co przyspieszyć ma pracę Komisji. W jej skład wchodzi m.in. była premier Hanna Suchocka.